reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mam apetyt....przepisy dla mam karmiących i nie tylko :)

Jolek- nie jest pewne że nie będziesz mogła jeść ! spróbujesz i się przekonasz a tak zakładając z góry to bez sensu bo może dzidzia nie będzie miała uczulenia! Ja przy Szymku jadłam wszystko dosłownie wszystko jedynie co to przez pierwsze dwa miesiące troszkę bardziej uważałam i nawet jak miał skazę białkową to nie odrzuciłam całkiem nabiału i dzięki temu wyleczył się , jakoś organizm sobie z tym poradził a tak cholerka wie czy nie miałabym w domu teraz małego alergika :sorry2:
 
reklama
własnie jolek czemu niby nie bedziesz mogła jeść?? :confused:

ja też jasdłam wszytsko... jak urodziłam 24 listopada to 24 grudnia miałam taką ucztę..
i jadłam od kapusty po śledzie w śmietanie... grzyby ryby i ciasta..
i małej tez nic nie było..
a zwykłe truskawki...
hih ja to się doczekać nie mogę..
jak będzie coś dziecku wychodziło to wtedy można się martwić .. a dopóki nic nie jest to mo=żna jeść:-)
 
Ja też uważam, że trzeba próbować jeść wszystko. Jak coś miałoby się zacząć dziać to wtedy eliminować. Może w pierwszych tygodniach odpuszczę sobie mega pikantne, smażone i wzdymając ale to też ze względu na samą siebie bo jak człowiek po porodzie to po co mu atrakcje jelitowe jeszcze.
 
Ja chcę coś słodkiego!!! Idę zaraz gwałcić barek :)

A potem ugotuję sobie bób. I będę sobie pierdzieć :p
 
przez Was spałaszowałam pierogi z truskawkami:-D

a co do ciągu- to mam teraz ochotę wyłącznie na owoce/warzywa, nie ważne ,że pomidory jeszcze nie są jeszcze w pełni pomidorowe, zajadam aż mi się uszy trzęsą.. posypię sobie rzeżuchą i niebo w gębie!
 
bób, uwielbiam, a taki z działki najbardziej (chociaż w tym roku mój był robaczywy nieco).

Ale Wy jesteście odważne z tym jedzeniem w trakcie karmienia. Może i ja przy Was odwagi nabędę - przydałoby mi się.
 
Ja tam postanowiłam że przez 2-3 tygodnie będę uważać na rzeczy wydymające a całą resztę będę jeść normalnie i jak coś się będzie działo to wtedy będę się martwić i odstawiać. Zamówiliśmy pizze P swoją z kilkoma rodzajami mięs i kiełbas a ja moją ulubioną peperoni. Obżarłam się jak głupia.
 
reklama
styna, dzwonię po pizze. Miałam robić gołąbki na jutro i myślałam że kilka dziś zjemy, ale tak mi narobiłaś ochoty.
Kamcia, ja pyzy i mięsko z ciemnym sosem miałam u babci w niedzielę, a do tego moja ulubiona modra kapustka na słodko-kwaśno :-p (powinien być emotikon z wielkim językiem oblizujący się)
 
Do góry