styna to nie moja opinia tylko naszej położnej. Ja niestety nie znam się tyle na diecie aby stwierdzić takie rzeczy.
W normie powinnyśmy przytyć 20% masy własnego ciała (według położnych i literatury). Ta dziewczyna 20% masy własnego ciała osiągnęła w 30 tygodniu ciąży czyli trochę za dużo jak na nią, zwłaszcza, że chyba tak naprawdę dopiero teraz będziemy łapały kilogramy. Nie mam nic przeciw takiej diecie bo tak jak piszesz można wiele składników zastąpić np. kasza jaglana czy soją ale tak jak mówię nasza położna przedstawiła nam to w taki sposób, że żadna się nie odważyła zrezygnować z mięsa
bra dobra decyzja
tak jeżeli kobieta je mięso przed ciążą nie powinna zmieniać tego w ciąży, ( no chyba tak jak moja ciotka jak była z drugim synem w ciąży miała przez całą ciążę taki wstręt do mięsa że na sam zapach wymiotowała i tak było do końca, a na drugi dzień po porodzie wciągnęła największego kotleta schabowego jakiego widziałam) ale jeżeli jest na takiej diecie od lat również nie powinna tego zmieniać bo nie wiadomo jak na taką zmianę zareaguje organizm. A wasza położna jest niepoważna wygłaszając takie poglądy bez wcześniejszego sprawdzenia. Co do tego że ona na siłę je kurczaka to bardzo źle, tak drastyczna zmiana diety może nieść ze sobą ciężkie konsekwencje.
Zanka kobiety w ciąży, chorzy, dzieci są zwolnieni z postu więc nie musisz się z tego spowiadać bo nawet ksiądz ci powie że to nie grzech. A raczej grzechem by było jakbyś zaczęła pościć bo wtedy robiłabyś krzywdę innej osobie w tym przypadku dzidziusiowi.
Ostatnia edycja: