reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mam 40 lat i co z tego

Kochana, jak ja Cię doskonale rozumiem. Jestem w bardzo podobnej sytuacji. Nie mam lekarza, nie wiem co dalej robić... [emoji20] torbiel na sto procent się odnowiła...
Do tego mam problemy z synkiem, podszedł teraz do czwartej klasy i wszytko się zmieniło. A on nie znosi żadnych zmian...jest bardzo wrażliwy [emoji20] płacze mi na korytarzu że nie chce chodzić do szkoły bo się boi...
Jechałam dzisiaj do pracy i całą drogę ryczałam, bo mi już nerwy puściły

Napisane na E6653 w aplikacji Forum BabyBoom

Współczuję bardzo.
Ma jednak nadzieję, że syn oswoi się z otoczeniem , znajdzie kumpli i będzie lepiej.

Niestety bez lekarza wiele się nie zrobi
Może warto jednak zaryzykować... i któremuś zaufać... i dac sobie szansę
 
reklama
Ech... dużo czasu poszło na nietrafione metody, brak zaangażowania lekarzy, rutyna. Nie trzeba wiele, żeby wiedzieć, jakie medyczne postępowanie przynosi efekty, wystarczy choćby to forum...

Kilka dni temu znajomym urodziła się córeczka. Starali się 8 lat (po jej stronie problemy, podobne do Waszych, choć dziewczyna młodsza o kilka lat). Dziecko urodzone wcześniej, waży 2300 ale jest, zdrowa, malutka, jest. Ciążą też trudna, wysokiego ryzyka, zakończona wcześniej ze względu na zatrucie ciążowe.
Przez te 8 lat mogli się poddać wiele razy. A teraz mają swój cud. Gdyby się poddali, to by nie mieli.

Lekarz jest ważny jak widać, ważne jest też podejście, właśnie ta nadzieja. I próbowanie. Reguralne, cykliczne, uparte, niezmienne. Konsekwentne.

Trzeba też dużo wiedzieć, żeby jasno określić oczekiwania i umieć szybko ocenić lekarza. Żeby nie marnować czasu na kogoś, kto ma niezgodne z naszymi przekonania. Kto nie ma wspólnego z nami celu.

Jeśli cokolwiek robi się bez wiary, że się uda, to się nie uda.

Różnica między Wami a tą parą o której napisałam wyżej jest tylko jedna, są nieznacznie młodsi. Ale to nie ich młodość stała się miarą sukcesu, tylko upartość w dążeniu do celu. Fizycznie niepłodność postawiła ich na równi. Ona bardzo pragnęła dziecka. Bardzo.

Nie wiem czy ja miałabym dość siły i aż tak wielkie pragnienie posiadania dziecka, gdybym musiała walczyć z niepłodnością. Chyba nie. Ale Wy tu jesteście, jesteście na forum, podejmujecie konkretne kroki. Pragnienie jest, choć nie idzie w parze z wiarą i nadzieją. Inezka jeszcze lśni jak gwiazdeczka, choć momentami nieco przygasa;-) ;)

Czasem mam wrażenie, że ja w Was bardziej wierzę, niż Wy same w siebie.

Lekarze lubią szybkie sukcesy ale nawet najlepszy bez Waszego zaangażowania nie da z siebie dużo. Ot dam na pocieszenie jakaś tabletkę, nie udało się, no to pa.

Jeśli to ma być jeszcze tylko pół roku starań, niech to będzie pół roku na maxa.
 
Joaszka Jasne Ze probowalam I mimo ze Nie znAlezli przyczyn nieplodnosci naszej to ciazy naturalnie Nie bylo..;/

Moze Teraz sie uda bo biore lek na tsh obnizenie bo najlepiej 1.5 moj 2.66 to jedyny problem jaki znalezli u mnie w sumie dzieki tabsom powinnam zajsc [emoji4]

A wy dalej w inseminacje podchodzisz?


Inviato dal mio iPhone utilizzando Forum BabyBoom
 
Ech... dużo czasu poszło na nietrafione metody, brak zaangażowania lekarzy, rutyna. Nie trzeba wiele, żeby wiedzieć, jakie medyczne postępowanie przynosi efekty, wystarczy choćby to forum...

Kilka dni temu znajomym urodziła się córeczka. Starali się 8 lat (po jej stronie problemy, podobne do Waszych, choć dziewczyna młodsza o kilka lat). Dziecko urodzone wcześniej, waży 2300 ale jest, zdrowa, malutka, jest. Ciążą też trudna, wysokiego ryzyka, zakończona wcześniej ze względu na zatrucie ciążowe.
Przez te 8 lat mogli się poddać wiele razy. A teraz mają swój cud. Gdyby się poddali, to by nie mieli.

Lekarz jest ważny jak widać, ważne jest też podejście, właśnie ta nadzieja. I próbowanie. Reguralne, cykliczne, uparte, niezmienne. Konsekwentne.

Trzeba też dużo wiedzieć, żeby jasno określić oczekiwania i umieć szybko ocenić lekarza. Żeby nie marnować czasu na kogoś, kto ma niezgodne z naszymi przekonania. Kto nie ma wspólnego z nami celu.

Jeśli cokolwiek robi się bez wiary, że się uda, to się nie uda.

Różnica między Wami a tą parą o której napisałam wyżej jest tylko jedna, są nieznacznie młodsi. Ale to nie ich młodość stała się miarą sukcesu, tylko upartość w dążeniu do celu. Fizycznie niepłodność postawiła ich na równi. Ona bardzo pragnęła dziecka. Bardzo.

Nie wiem czy ja miałabym dość siły i aż tak wielkie pragnienie posiadania dziecka, gdybym musiała walczyć z niepłodnością. Chyba nie. Ale Wy tu jesteście, jesteście na forum, podejmujecie konkretne kroki. Pragnienie jest, choć nie idzie w parze z wiarą i nadzieją. Inezka jeszcze lśni jak gwiazdeczka, choć momentami nieco przygasa;-) ;)

Czasem mam wrażenie, że ja w Was bardziej wierzę, niż Wy same w siebie.

Lekarze lubią szybkie sukcesy ale nawet najlepszy bez Waszego zaangażowania nie da z siebie dużo. Ot dam na pocieszenie jakaś tabletkę, nie udało się, no to pa.

Jeśli to ma być jeszcze tylko pół roku starań, niech to będzie pół roku na maxa.
Jak wierzyć kiedy co miesiąc pojawiają się nowe przeszkody?
Kasa z nieba też nie spada...
Trzeba będzie w końcu postawić jakąś granicę.
Pewnie gdyby walka była o pierwsze dziecko to ta granica byłaby dalej.
Niestety mi już się rzuca to całe staranie na nerwy mocno. I budżet zamiast na własne M idzie na "leczenie" które być może nie przyniesie efektu. Ważniejsze chyba powinno być dziecko które już jest niż te które może się nigdy nie pojawi.

Co do lekarzy-lekarz to nie cudotwórca. Czasem wystarczy że zlikwiduje jakiś problem lekami. Czasem mimo pozornie dobrych wyników i tak się nie uda. Można zbadać wszystko i albo znajdzie się coś i da to naprawić albo się nie da. Zostają techniki wspomaganego rozrodu ale i one nie dają 100 % gwarancji.

Mój plan jest ustalony - max 3 iui. I lekarz mówi że jak się nie uda to wtedy laparoskopia. Ja nie zdecyduję się na laparo. Już pisałam dlaczego. Do końca roku powinnam wiedzieć na czym stoję. Tyle ważne są badania do iui i do grudnia mam czas i jeszcze 2 próby.

Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Jak wierzyć kiedy co miesiąc pojawiają się nowe przeszkody?
Kasa z nieba też nie spada...
Trzeba będzie w końcu postawić jakąś granicę.
Pewnie gdyby walka była o pierwsze dziecko to ta granica byłaby dalej.
Niestety mi już się rzuca to całe staranie na nerwy mocno. I budżet zamiast na własne M idzie na "leczenie" które być może nie przyniesie efektu. Ważniejsze chyba powinno być dziecko które już jest niż te które może się nigdy nie pojawi.

Co do lekarzy-lekarz to nie cudotwórca. Czasem wystarczy że zlikwiduje jakiś problem lekami. Czasem mimo pozornie dobrych wyników i tak się nie uda. Można zbadać wszystko i albo znajdzie się coś i da to naprawić albo się nie da. Zostają techniki wspomaganego rozrodu ale i one nie dają 100 % gwarancji.

Mój plan jest ustalony - max 3 iui. I lekarz mówi że jak się nie uda to wtedy laparoskopia. Ja nie zdecyduję się na laparo. Już pisałam dlaczego. Do końca roku powinnam wiedzieć na czym stoję. Tyle ważne są badania do iui i do grudnia mam czas i jeszcze 2 próby.

Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom

Trzymam mocno!!!! Oby na swieta juz miesieczna lub dwu ciaza!!!

Masz racje pierwsze najwazniejsze miec drugie troszke mniej no Ale probujmy
Masz racje ze lekarz Nie cudatworca bo mi musial pomoc mimo ok wynikow stymulacja hormonami wkoncu mAm
Corka no Ale Kurde czy to a Glowie mam zatkane ze Nie umiem naturalnie....cholewcia wie


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dziewczyny ja juz po wizycie i niestety kiepsko nic nie bedzie w tym cyklu pecherzyk od poniedzialku z 9mm urósł tylko do 12mm wiec nie ma szans [emoji24]

@Hope tak jak napisalas ja jak ta gwiazdka lśnie a momentami przygasam ..czas biegnie nieubłagalnie a w moim przypadku to kazdy cykl jest ważny i naprawde nie PODDAM SIĘ. ..

Nastepny cykl nastepna szansa podwojona dawka clo i wspomaganie naturalne bo kiepsko u mnie tez ze sluzem plodnym i mąż tez bedzie sie wspomagał ..[emoji7]


Napisane na LG-K420 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Hej Kochane, ja jestem właściwie po połowie cyklu. OVU -> zgodnie z oczekiwaniami (z uwagi na lek) .. brak . Mierzę temperaturę ... i nie widzę jakiś skoków. Jejku nie mogę doczekać się @ ..i kontroli . Mam nadzieję, że torbieli już nie ma.
Dzwonił mój M ... kolega chce od nas pożyczyć sterylizator... bo 2gie w drodze... Oczywiście pożyczę... (jego partnerka jest chyba tak w moim wieku) ... poczułam lekkie ukłucie zazdrości

Trzeba pogodzić się z faktem, że są trudności i może nie będzie sukcesu ..ale ciężko to przychodzi.
 
Podczytuję jednym okiem, ale tylko jednym bo drugie ciągle śpi.

Ten cykl w plecy, jest następny. Całkiem nowy. Całkiem inny.

Nie wiem czy to wiek, czy już nie pamiętam (a przecież pamiętam), czy każda ciąża jest inna ale nie dość, że jestem totalnie wyprana z energii to jeszcze mam gąbke zamiast mózgu.
 
No i dupa. Torbiel nadal jest. Cykl w plecy. Zlecił fsh,lh i estradiol. W grudniu fsh i lh było ok...

Mam luteine od 13 do 26 dc.
Gdyby oba jajowody były drożne to bym dostała stymulacje. A tak prawie pewne że urosną po stronie niedrożnej.
Mam dość. Czas pie...ac to wszystko. Co wizyta jakieś ***** wychodzi.

Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom

Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
No i dupa. Torbiel nadal jest. Cykl w plecy. Zlecił fsh,lh i estradiol. W grudniu fsh i lh było ok...

Mam luteine od 13 do 26 dc.
Gdyby oba jajowody były drożne to bym dostała stymulacje. A tak prawie pewne że urosną po stronie niedrożnej.
Mam dość. Czas pie...ac to wszystko. Co wizyta jakieś ***** wychodzi.

Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom

Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom

Uffff....

Mozliwe ze przeoczylam wybacz z gory to twe drugie starania o dziecko ?


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry