reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mam 40 lat i co z tego

reklama
Cześć staruszki :D Przynoszę Wam trochę wiosny.

15 kwietnia (2 tygodnie przed terminem) o 11:30 odeszły mi wody (morze wód) i po zmaganiach na porodówce, o 18:10 urodziłam synka. 53 cm i 3200 waga.

Jesteśmy w domu, malutki rośnie, jestem zakochana w nim po uszy. Co prawda po porodzie powiedziałam nigdy więcej ale teraz chciałabym chrupać takie maleństwo bez końca. To najlepszy facet, jakiego w życiu znam, choć trochę konusowaty ;)

Absolutnie na nic nie czuję się za stara, pytano mnie na porodówce czy to moje pierwsze dziecko i nikt nigdy nie dał mi odczuć, że za późno.

Dopóki są siły i środki.
Co u Was?
 
Jak się czujesz kochana?

Milo ze myslisz o nas[emoji23][emoji23][emoji106][emoji8]
W pon bylosmy ogladnac porodowka i dr poznac ktory bedzue przy porodzie
Zadecydowali cc bo jestem 13.5 msca po cc i boja sie...
Tak wiec data 22/6 o 7:15 poznamy Francesco [emoji7][emoji108]

Czuje sie jakos ok myslac juz tylko ze koniec za 43 dni
Sa dni super a sa ze bym lezala a nie moge przy roczniaku [emoji23]

A u was ??
 
reklama
U mnie bez zmian, odstawiłam clomifen, bo miałam po nim jazdy z nastrojami takie, że sama ze sobą nie mogłam wytrzymać, do tego całkowity spadek libido, bóle głowy, stawów, zadyszka jak po maratonie. Co będzie, to będzie, nie chcę życia całej rodziny podporządkowywać moim hormonom przez kolejne lata. I tak już 10 lat wojuję z dietami, lekami i badaniami. Na początku czerwca składamy wniosek adopcyjny, ale najpierw egzamin męża, urodzinki i diagnoza córy i domknięcie mojej weryfikacji w Naric. Chcemy jak najwięcej spraw pozamykać, żeby skupić się tylko na jednej.
 
Do góry