mila333
Kornelka - lipiec 2007
Dziewczynki, nadal się nie rozumiemy. Może na początku nie wyraziłam się wystarczająco precyzyjnie. Oczywiście że wszystkie foteliki czy inne produkty dla dzieci muszą mieć atesty (np. PZH). Tyle że tu bardziej sprawdza się bezpieczeństwo materiału (np. czy nie alergizuje), sposób wykonania etc. To, rzecz jasna, daje pewną minimalną gwarancję bezpieczeństwa. Jeśli chodzi jednak o to, do czego foteliki tak naprawdę służą - czyli do właściwego zabezpieczenia maluchów w razie wypadku - to niestety testy bezpieczeństwa przeprowadzane są wyłącznie przez duże firmy. Są też testy niezależne - w tym poważanego i wiarygodnego automobilklubu niemieckiego ADAC (link poniżej).
http://www9.nowe.mojeauto.pl/cms/?id=569
Inna sprawa to korzystanie z systemu Isofix. W wypadku Maxi Cosi podstawka do isofixa kosztuje drugie tyle co fotelik. Nie wiem więc jeszcze, czy kupimy konkretnie produkt tej firmy. Być może wybierzemy ciut tańszy, ale montowany za pośrednictwem uchwytów isofix, a nie pasów. Nigdy nie jesteśmy w stanie idealnie przypiąć fotelika pasami. Do tego dochodzi kwestia wygody - jak raz taką bazę przypniesz do uchwytu isofix, to potem tylko wkłada się fotelik na "klik", szybko i bezpiecznie.
Reklamami firm się w ogóle nie sugeruję, bo wybór fotelika to zbyt poważna sprawa.
http://www9.nowe.mojeauto.pl/cms/?id=569
Inna sprawa to korzystanie z systemu Isofix. W wypadku Maxi Cosi podstawka do isofixa kosztuje drugie tyle co fotelik. Nie wiem więc jeszcze, czy kupimy konkretnie produkt tej firmy. Być może wybierzemy ciut tańszy, ale montowany za pośrednictwem uchwytów isofix, a nie pasów. Nigdy nie jesteśmy w stanie idealnie przypiąć fotelika pasami. Do tego dochodzi kwestia wygody - jak raz taką bazę przypniesz do uchwytu isofix, to potem tylko wkłada się fotelik na "klik", szybko i bezpiecznie.
Reklamami firm się w ogóle nie sugeruję, bo wybór fotelika to zbyt poważna sprawa.