reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maluszkowe zakupy :-)

no to ladnie dziewczyny sie obkupujecie! :-)
mi tesciowa powiedziala, zeby olac majtki siateczkowe, kolezanka zreszta tez, tylko takie wieksze bawelniane zalozyc, wiecie takie babcine jak na bazarach nieraz sprzedaja, moze takie wezme? co myslicie?

tylko, że w szpitalu może Ci się dostać za te bawełniane majtki i w razie czego weź siatkowe, bo mogą Ci kazać ściągnąć

Sandra
to, rzeczywiście masz ciężkie przejścia za sobą. Ale widzę, że córa na śliczną i zdrową dziewczynkę wyrosła :tak:

A tego, że teraz cały świat się wywróci do góry nogami to chyba każda się obawia.
U mnie mija 10 lat jak miałam maleństwo w domu i raczej dużo pamiętam, ale teraz też dużo rzeczy jest innych. Przede wszystkim ja jestem inna, mam inne podejście do wszystkiego, bardziej biorę wszystko do siebie i martwię się jak to będzie.
Normalnie czasem mam wrażenie, że przeżywam jakby to było moje 1 dziecko :-p

Lizzy wow :-)
Choć ja się przyznam, że też mam coś koło tego.
W komodzie są ciuszki na 56, 62 i małe 68 i cała zajęta (4 duże szuflady) a reszta wyniesiona i czeka.

Co do koszuli to ja chyba jednak wezmę taką na guziki (bo tania ;-)) najwyżej będę w rozpiętej chodzić, żeby z guzikami się nie męczyć co chwilę. Cycków nikt w szpitalu nie widział ;-)
A i ile w końcu tych koszul. 2 czy 1 (na poród) + 2 na przebranie. To pytanie do mam, które będą rodzić naturalnie.

Butelki też planuję kupić 2, mniejszą i większą.
A nad mlekiem też się zastanawiałam, ale jak piszecie lepiej nie, bo mnie jeszcze będzie kusić.
Sterylizatora, ani podgrzewacza nie kupuję.

Do prania mam płyn do prania Dzidziuś i płyn do płukania Dzidziuś.
 
reklama
Edysiek, ja pakuję tylko 2 na po porodzie, u nas dają takie seksi koszule do porodu ;-) Ale kilka razy już gdzieś czytałam, że do porodu najlepiej duży stary t-shirt, pewnie chodzi o to żeby nie była to zbyt długa koszula no i trochę jej szkoda jak się zabrudzi...

Co do proszków, poprzednim razem prałam w Lovelli, ale muszę zmienić, bo pamiętam, że jej zapach przyprawiał mnie o mdłości - okropny był i wszystko nim pachniało :baffled: Może ten Dzidziuś?
 
No właśnie też myślałam, że 3 będą potrzebne.
A t-shirt nie wiem czy się nada, bo jak dać dziecku cyca :huh:
U nas po porodzie dziecko od razu jest przystawiane do cyca i przez 2 godz. leży sobie na mamie.
 
wow super zakupy i dary!!!! Lizzy masz wielkie szczescie z tymi kolezankami. Jak juz swoje ciuszki zwioze od tesciowej to tez wam wrzuce fotki. Ale to jeszcze troche.

Co do butelek to dziewczyny maja racje. Dwie wystarcza w zupelnosci. Co do mleka to tak jak dagmar pisala, nie kupuj. W razie problemow w szpitalu to mleko dostaniecie. A potem bedziesz wiedziala czy jest jakis problem czy nie. I nie martw sie ze Ci mleka w cyckach w nocy zabraknie bo to sie raczej nie zdarza. Mleka noca jest najwiecej i jest najbardziej kaloryczne. Tak dzialaja hormony. Zazwyczaj najgorsze sa popoludnia, wieczory kiedy poziom prolaktyny jest nizszy. Ale jak to ktoras z dziewczyn pisala nie ma lepszego pobudzacza od malego ssaka. Ja w momentach kryzysowych potrafilam dwie godziny z mlodym w lozku lezec zmieniajac co 15 minut cycka zanim sie zaspokoil i poszedl spac. Na szczescie te kryzysy nie trwaly dlugo. Ale swoje lzy wylalam bojac sie ze nie dam rady. Eh te hormony. Teraz mam nadzieje ze bedzie latwiej psychicznie bo czlowiek ma juz jakies doswiadczenie.

tylko 2 godziny- cóż za spokojne dziecię ci się trafiło :p

Super - dzieki za podpowiedzi :-). Zakupie jakas jedna butle zeby ot miec, bo wiem ze jakbym meza wyslala do sklepu to mleko jak mu powiem jakie to kupi, ale jakby mial butle wybrac to by sie biedny spocil:-D
W szpitalu tu jest o tyle fajnie, ze bardzo jest promowane karmienie piersia (czego Irlandki wogole nie chca robic) wiec jak juz jest na oddziale kobieta, ktora chce karmic piersia (zazwyczaj Polki, Litwinki i panie oryginalnie spoza granic irlandii), to otrzymuja bardzo duzo pomocy. porad, masazu piersi i ogolnie sa bardziej obskakiwane niz panie ktore nie cycuja. Wiec mam nadzieje, ze przez te dwa, trzy dni w szpitalu zalapie idee, a nawet jakbym dalej miala problemy jest przyszpitalna poradnia laktacyjna, do ktorej mozna zawsze podjechac i otrzyma sie pomoc (tak przynajmniej mowia;-))

no i super- korzystaj, bo to naprawdę dużo daje.

Ps organizm ma +5 lat a nie my- my po ciążach coraz młodsze :D
 
a ja tam wyprałam w normalnym proszku persil sensitive i liczę, że będzie ok. jak mała źle zareaguje to kupię specjalny dla dzieci, ale chce ją spróbować przyzwyczaić do normalnego. koszule wezmę dwie najwyżej męża wyśle po kolejną jak będzie potrzebna ale pewnie do porodu dostanę w szpitalu
 
Ja pewnie wezmę dwie koszule, jedną do porodu i drugą po. Poprzednim razem też tak brałam. Słyszałam kilka razy żeby nie brać ze sobą dużo rzeczy tylko to co najpotrzebniejsze, bo się potem odnaleźć nie można no i torby niepotrzebnie wielkie. Jak potrzebowałam koszuli na zmianę to mi mąż przywiózł tylko musiał mieć wcześniej powiedziane gdzie leży i jaka.

Haha dagmar no w sumie nie mogę narzekać na tego mojego synka. Był bardzo grzeczny od samego początku i jak to się mówi - pierwsze dziecko na zachętę. Już się boję co mnie czeka z drugim!!! Obawiam się że może nie być już tak kolorowo.
 
ja koszulę do porodu dostaję w szpitalu, nie pozwalają w swojej.
A co do prania to kupiłam płyn Bobini. Przy synu prałam w Loveli.
 
Ja pewnie wezmę dwie koszule, jedną do porodu i drugą po. Poprzednim razem też tak brałam. Słyszałam kilka razy żeby nie brać ze sobą dużo rzeczy tylko to co najpotrzebniejsze, bo się potem odnaleźć nie można no i torby niepotrzebnie wielkie. Jak potrzebowałam koszuli na zmianę to mi mąż przywiózł tylko musiał mieć wcześniej powiedziane gdzie leży i jaka.

Haha dagmar no w sumie nie mogę narzekać na tego mojego synka. Był bardzo grzeczny od samego początku i jak to się mówi - pierwsze dziecko na zachętę. Już się boję co mnie czeka z drugim!!! Obawiam się że może nie być już tak kolorowo.

Ja na swojego nie narzekałam przez 1,5 roku. Ok 18 miesiąca zaczął sie u niego bunt 2 latka, w co za tym idzie ryk,krzyk i walenie głową w co popadnie. Potem byłą cisza, a teraz znów zaczyna:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Dziś poł dnia siedział w łóżku i ryczał-dosłownie ryczał. Potem się ubrał, zjadł obiad(zimny) chwile pogadał, zaproponował zabawę, po czym znów ryk i poleciał do łóżka.......:szok::szok::szok: I tak od kilku tygodni....jak tu nie oszaleć no jak???? Wymuszanie płaczem, a matce głowa puchnie:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Ale co tam ryk był przed śniadaniem-nie zjadł, napił się-dałam mu godz, nie przyszedł-sprzątnełam śniadanie. Potem obiad-kategoryczna odmowa-dałam mu godzine...zmiękł...przyszedł zjadł.....a potem dalej ryk bo cos nie po jego myśli.....więc jak się łaskawie uspokoi to później będzie podwieczorek-jak nie zje to będzie czekał do kolacji....od taka ze mnie matka psychopatka;-)
 
reklama
Ja pewnie wezmę dwie koszule, jedną do porodu i drugą po. Poprzednim razem też tak brałam. Słyszałam kilka razy żeby nie brać ze sobą dużo rzeczy tylko to co najpotrzebniejsze, bo się potem odnaleźć nie można no i torby niepotrzebnie wielkie. Jak potrzebowałam koszuli na zmianę to mi mąż przywiózł tylko musiał mieć wcześniej powiedziane gdzie leży i jaka.

Haha dagmar no w sumie nie mogę narzekać na tego mojego synka. Był bardzo grzeczny od samego początku i jak to się mówi - pierwsze dziecko na zachętę. Już się boję co mnie czeka z drugim!!! Obawiam się że może nie być już tak kolorowo.

eee a czwarte na co?

Ja na swojego nie narzekałam przez 1,5 roku. Ok 18 miesiąca zaczął sie u niego bunt 2 latka, w co za tym idzie ryk,krzyk i walenie głową w co popadnie. Potem byłą cisza, a teraz znów zaczyna:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Dziś poł dnia siedział w łóżku i ryczał-dosłownie ryczał. Potem się ubrał, zjadł obiad(zimny) chwile pogadał, zaproponował zabawę, po czym znów ryk i poleciał do łóżka.......:szok::szok::szok: I tak od kilku tygodni....jak tu nie oszaleć no jak???? Wymuszanie płaczem, a matce głowa puchnie:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Ale co tam ryk był przed śniadaniem-nie zjadł, napił się-dałam mu godz, nie przyszedł-sprzątnełam śniadanie. Potem obiad-kategoryczna odmowa-dałam mu godzine...zmiękł...przyszedł zjadł.....a potem dalej ryk bo cos nie po jego myśli.....więc jak się łaskawie uspokoi to później będzie podwieczorek-jak nie zje to będzie czekał do kolacji....od taka ze mnie matka psychopatka;-)

moje dziecko nr 2 miało bunt. To było straszne :O

No ale to co piszesz mnie martwi- próbowałaś z nim rozmawiać?
Może on się czymś denerwuje? Może dotarło do niego że dziecko będzie?
 
Do góry