M
Mka10
Gość
osobiście baldachimów nie lubie bo to takie zbieracze kurzu, materace chyba lepsze ( zdrowsze) są gryka-kokos, ceratka pod materac też bez sensu, przez te półtorej roku ani raz nam nic nie przeciekło z pampersów... idei pancernego ochraniacza na łóżeczko też nie rozumiem ( ten "zwykły" zdecydowanie nam wystarczał, a i tak szybko go wyjełam bo dziecko po całym łóżeczku sie obraca i często spi tam gdzie go nie ma, poza tym niestety tak to jest że jak się dzidzia pare razy nie uderzy to nigdy uważac nie zacznie i nie nabierze wyczucia co można a co nie...) szufladę mam, ale odkąd Jerz biega sobie koło łóżeczka to nic sie tam nie da trzymać bo małe rączki wszystko wyciągną, a sprzątać pod ciezko, 2 raz wybrałabym łóżeczko bez, zwłaszcza teraz jak nie mam siły go przenosić...
łóżeczko ma to co najważniejsze czyli regulację wysokości (ulga dla kregosłupa) i szczebelki wyciagane więc extra:-)
też jestem zwolenniczką tradycyjnych szczebelkowych łóżeczek, turystyczne mam, ale bardziej jako kojec je traktowalismy u babci czy na innych tego typu wyjsciach żeby mały nóżki rozprostował, a nie trzeba było za nim biegać po nieprzystosowanych do dzieci mieszkaniach
butki kupowałam na miesiące na początku, a chodzić zaczynaliśmy od 18 i był problem bo numeracja takich porządnych bucików do chodzenia zaczyna się od 19, ale w sumie wiekszosc smigalismy (i dalej tak jest) w skarpetkach lub boso więc nie tragedia:-)
Aniez dobrze powiedziane, do faceta trzeba tak prosto, że prościej się nie da
łóżeczko ma to co najważniejsze czyli regulację wysokości (ulga dla kregosłupa) i szczebelki wyciagane więc extra:-)
też jestem zwolenniczką tradycyjnych szczebelkowych łóżeczek, turystyczne mam, ale bardziej jako kojec je traktowalismy u babci czy na innych tego typu wyjsciach żeby mały nóżki rozprostował, a nie trzeba było za nim biegać po nieprzystosowanych do dzieci mieszkaniach
butki kupowałam na miesiące na początku, a chodzić zaczynaliśmy od 18 i był problem bo numeracja takich porządnych bucików do chodzenia zaczyna się od 19, ale w sumie wiekszosc smigalismy (i dalej tak jest) w skarpetkach lub boso więc nie tragedia:-)
Aniez dobrze powiedziane, do faceta trzeba tak prosto, że prościej się nie da