reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maluszkowe i nasze zakupy

Też mamy darmowe :-p ale ja pro- ekologiczna jestem i kupuję jak najbliżej chaty ;-) albo internetem, bo to jedno auto do kilku rodzin wyjeżdża, no i jaka wygoda. 40 kilosów do marketu w życiu bym nie pojechała ;-)
Pomijam moje wielkie obrzydzenie na widok hipermarketu, w którym bywam raz na ruski miesiąc.
 
reklama
Też mamy darmowe :-p ale ja pro- ekologiczna jestem i kupuję jak najbliżej chaty ;-) albo internetem, bo to jedno auto do kilku rodzin wyjeżdża, no i jaka wygoda. 40 kilosów do marketu w życiu bym nie pojechała ;-)
Pomijam moje wielkie obrzydzenie na widok hipermarketu, w którym bywam raz na ruski miesiąc.

Na szczescie mam ekologicznme auto - w niemczech np gdzie nie wpuszcza się do niektórych miast do centrów syfiarzy ( albo musza słono bulić ) moge wjeżdżać do pierwszej strefy he he :)
U nas dużych sklepów nie ma , mieszkam 50 km od wawy i mam tylko kauflanda , gdzie nie ma słoików np dla małej czy pieluch na promocji także się jedzie :) jakoś zrobienie dla mnie 40 km to mały pikuś , bo żeby dojechac do wawy np do kolezanki i tak musze 58 zrobić :) takie uroki posiadania domu na zadupiu . netem za darmo u mnie też nie dostarcza, jak mieszkałam w wawie do tesco miałam 5min , a do w miare dużego sklepu 300m . Treaz do najbliższej budy gdzie mogę kupić kajzerki i biały ser co najwyżej mam jakies 800m do marketu musze jechac , do biedrony mogę tylko iść z buta ale tam nie kupuje
 
Ja tez nienawidze sklepow ze spoizywka. Ostatnio ta niechec jeszcze sie nasila, nie wiem czemu. Jak widze przed soba waski korytaz pomiedzy dwoma regalami, i ludzi idacych i z namaszczeniem patrzacych na prawo i lewo a tym samym torujacych droge to mnie cholera jasna bierze!
 
Aniam- i tak nie zrozumiem, swego czasu mieszkalam na zadupiu, z ktorego byly dwa autobusy dziennie, sklep 2,5 km i rowerkiem sobie jezdzilismy. Bieda byla blisko i na wieksze zakupy, dygalismy wlasnie tam (raz w miesiacu)- mi czasu na pierd.olyy szkoda. Mi wsio rawno czy Biedronka, Tesco, czy inne g... wszedzie wyzysk wiec unikam, kupuje tam postawiona pod przyslowiowa sciane.
Frisco dowozi wszedzie- oczywiscie nie wszystkie artykuly :tak:

Justa- tak spożywke mi przywoza do domu i wnosza pod drzwi i bardzo mi to odpowiada.
 
Aniam- i tak nie zrozumiem, swego czasu mieszkalam na zadupiu, z ktorego byly dwa autobusy dziennie, sklep 2,5 km i rowerkiem sobie jezdzilismy. Bieda byla blisko i na wieksze zakupy, dygalismy wlasnie tam (raz w miesiacu)- mi czasu na pierd.olyy szkoda. Mi wsio rawno czy Biedronka, Tesco, czy inne g... wszedzie wyzysk wiec unikam, kupuje tam postawiona pod przyslowiowa sciane.
Frisco dowozi wszedzie- oczywiscie nie wszystkie artykuly :tak:

Justa- tak spożywke mi przywoza do domu i wnosza pod drzwi i bardzo mi to odpowiada.

Przecież nie jeżdże tam co dzienie :) zwykle raz na dwa tyg , rzadziej raz na tydzień.
Ja znowu bym nie chciała żeby mi ktos dowoził bo różne rzeczy kupujemy w różnych miejscach .
Mieso i warzywa tylko i wyłacznie u nas na rynku - nie wyobrażam sobie żeby mi jakiś dostawca wybierał wedline czy ser żółty no chyba że paczkowane zamówisz. a reszte własnie w markecie kupuje.
Biedy nie lubie bo nie wszystko tam jest co chcę nabyć . A jak lubie jakas rzecz to chcę mieć tą a nie coś innego, tak samo ma mój maż .
Dwa że market czesto jest po drodze gdzieś , nie prowadze wycieczek pół dniowych do marketu , jade kupuje a potem z tymi zakupami dalej badz jak wracam robie . Czasem się zdaży że jedziemy specjalnie ale też jakoś mi to nie wadzi.
U mnie małe sklepy które mam koło domu sa cholernie drogie i kupowac tam nie będę .
 
Mięso i warzywa kupujemy tylko 20 m od domu :-) Mam moich ukochanych dostawców, którzy nigdy nie zawiedli moich dzieciaczków :-D
 
Mięso i warzywa kupujemy tylko 20 m od domu :-) Mam moich ukochanych dostawców, którzy nigdy nie zawiedli moich dzieciaczków :-D

Ja mam takich ulubionych na rynku i wybrane budki , Chociaz mój mąz jest lepszy w te klocki i on tam jeździ a nie ja . On wogóle lepiej robi zakupy niż ja . zawsze jak powie że mięsko dla dziecka to nie dość że ładne to nie raz pół kilo w gratisie - ten to ma siłe przebicia :) To samo z owocami , jabłuszka dla dzieci plus 5szt na spróbowania z trzech kolejnych gatunków itp . Kupi 20 jajek to tez mu pani ze trzy dołozy he he :) . A rynek mamy dość spory . Ale też trzeba tam dojechać z buta sie nie da . mam też kolezanke co ma sklepik niedaleko , to u nie kupuje kuraka z rożna bo robi sama , wszelakie pierogi i inne cuda bo ma pyszne z małego zakładu , czasem wedlinki bo też ma dobre . a reszta marketo jednak .
 
reklama
Ja mam takich ulubionych na rynku i wybrane budki , Chociaz mój mąz jest lepszy w te klocki i on tam jeździ a nie ja . On wogóle lepiej robi zakupy niż ja . zawsze jak powie że mięsko dla dziecka to nie dość że ładne to nie raz pół kilo w gratisie - ten to ma siłe przebicia :) To samo z owocami , jabłuszka dla dzieci plus 5szt na spróbowania z trzech kolejnych gatunków itp . Kupi 20 jajek to tez mu pani ze trzy dołozy he he :) . A rynek mamy dość spory . Ale też trzeba tam dojechać z buta sie nie da . mam też kolezanke co ma sklepik niedaleko , to u nie kupuje kuraka z rożna bo robi sama , wszelakie pierogi i inne cuda bo ma pyszne z małego zakładu , czasem wedlinki bo też ma dobre . a reszta marketo jednak .

To może mąż się powinien przebranżowić??? :-p:-p:-p
 
Do góry