reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maluszkowe i nasze zakupy

Ach glany... Moje niespełnione marzenie. Strasznie chciałam je mieć, ale moja mama nie chciała się na nie zgodzić. Dramaty nastolatki :-)
Podpinam się pod każde Twoje słowo, identycznie u mnie było.
Moja jeszcze nie chciała mnie puścić w wieku 13 lat na koncert Hej. :-D Też bym nie puściła 13 latki na koncert ;-)
I w wieku 18 lat nie puściła mnie na Woodstock i tego akurat jej już nie mogę wybaczyć

Książka to zawsze dobry i bezpieczny prezent. :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
He he he ja też z tych bezglanowych ;-) w tamtych czasach to chodziłam w długich spódnicach i na oazę :tak: a o glabach nawet nie myślałam bo nie mój styl to był.
Wronia też sie nie buntowałam... Przynajmniej nie za bardzo :-p
 
Ja tam byłam mocno ukierunkowana subkulturowo :p i miło wspominam te czasy.

ja latem nosilam conversy :-p

U nas to się trampki nazywało, bo po okresie przełomu, nieco kiepsko jeszcze z towarem zagranicznym było... z Czech takie sobie przywoziliśmy, przy okazji szkolnych wycieczek :p w sensie trampki :)

A ja to w sumie nosiłam, bo odnoszę wrażenie, że wszyscy wtedy takie buciory nosili - przynajmniej w mojej klasie;-) Większej ideologii do tego nie dorabiałam.

aniam - i latem też łaziłam w klapkach, a nawet w drewniakach, bo to był ówczesny hit!

Za moich czasów w martensach dylała raczej ta mniejsza część społeczeństwa. W dużym stopniu ta, co w Jarocinie bawiła ;) hehehehe... potem to już była kwestia mody.

Ja tam glanów nie nosilam nigdy ;-). Zresztą ja w ogole to bylam w tamtych czasach grzeczną, ułożona dziewczynką, słuchająca NKOTB i nie buntujaca sie, taki ze mnie typ dosc ugodowy był. Dokladnie marzycielka bujajaca w oblokach heheheh

O! I to nas różni :-D:-D:-D

Ach glany... Moje niespełnione marzenie. Strasznie chciałam je mieć, ale moja mama nie chciała się na nie zgodzić. Dramaty nastolatki :-)

Maonka, aniam, dzięki za propozycje. Prezent na urodziny. Zabawki boję się kupować, żeby nie okazało się, że już ma. Karnet na kulki też odpada, bo oni w innym mieście mieszkają i nawet nie wiem czy mają tam bawialnię. Chyba kupię jakąś książkę taką większą, ładnie wydaną, baśnie jakieś albo wiersze. Muszę się "na miasto" wybrać :-)

Onka- z tą książką to świetny pomysł. A nie myślałaś do tego o jakimś fajnym ciuszku? Albo o zabawkach z serii "zrób to z tatą/ mamą?" na stoiskach z drewnianymi zabawkami bywają takie. Myślę, że wszelkie "serie" ma, więc ciężko Ci będzie coś w ten deseń. Ja bym poszła w zabawki kreatywne.
 
Ja tam glanów nie nosilam nigdy ;-). Zresztą ja w ogole to bylam w tamtych czasach grzeczną, ułożona dziewczynką, słuchająca NKOTB i nie buntujaca sie, taki ze mnie typ dosc ugodowy był. Dokladnie marzycielka bujajaca w oblokach heheheh


podobnie i ja:-D w NKOTB zakochana byłam na zabój.
Chociaż glany miałam, bo wszyscy mieli, nosiłam rzadko, ale na stanie były. Nie wiem czy jeszcze ich w domu rodzinny nie ma.
Nata, przepięknie ci w różu, zupełnie inna twarz, pogodniejsza.
 
ja Martensy kochałam - kochałam też grindersy, ale one znacznie cięższe były. Nie wiem czy na porodówkę martensach nie pojechałam :p

Na woodstoku nie byłam, ale w Jarocinie tak :)

Słuchalam takiej muzy, nosiłam się tak - a co :)
A latem łaziłam w conversach - tata mi z niemiec przywoził, a i w trepach tez się zdarzało - przeciez na porządny koncert nie można było iść bez ciężkiego obuwia :)
Mi rodzice na wiele pozwalali - na koncerty, podróż na stopa po Europie gdy nie maiłam jeszcze 18 (w zasadzie na stopa jeździłąm mając już 15) nigdy sama, zawsze ze starszym kolegą - to były PIĘKNE CZASY :)
 
ja tak jak onka o glanach marzyłam, ale mi mamusia nie pozwoliła... co nie przeszkadzało mi spędzać czas z moimi przyjaciółmi pod barbakanem... pamiętam jak w 8 klasie koleżanki sprzedały mnie jakimś kolesiom za skrzynke piwa... ach te szalone czasy młodości :-)
 
dziewczyny jakiej firmy możecie polecić lakiery do paznokci? tak żeby były naprawdę trwałe i nie odpryskiwały i nie kosztowały za dużo :-)
 
kici - orly są świetne, ale najlepiej na lakierach to się chyba aniez zna hehehe

Dziewczyny z młodszym potomstwem - wrzucam, bo może Wam się przyda - w lidlu są bramki za 99zł. Kupiłam, bo na forach mają super opinie, a jak Maćka na dniach do nowego łóżka przeniesiemy to musi bramkę w drzwiach mieć aby ze schodów nie spadł.

No i od poniedziałku rewelacyjne ubrania sportowe tam będą, więc mamę wysyłam, bo zanim się wybiorę to pewnie puste kosze zastanę.
 
A pamiętacie takie cudo jak czeszki ?
Ja tam mam kupiłam sobie na allegro

https://www.google.pl/search?q=czes...zeszki-trampki-balerinki-40-nowe.html;990;506

uwielbiam w nich autem jeździć , zmieniam , bo nie umiem w klapkach :-D

Conwersów nie miałam , ale miałam takie czarne trampki z białą gumą z przokdu .
Chłopaki nosili plecaki tzw kostki

https://www.google.pl/search?q=czes...ikipedia.org%2Fwiki%2FKostka_(plecak);800;600


potem nastałam moda na kurtki fleki


https://www.google.pl/search?q=czes...g;http%3A%2F%2Fwww.ceneo.pl%2F2697819;582;437


oczywiście na części pomarańczowej miali emblematy legi :)
Bo ja w centrum wawki wychowana .

N i hit dzieciństwa tzw plastiki ... kurde a jakoś nogi mam zdrowe , a atestów to na bank nie miało :p

https://www.google.pl/search?q=czes...e-sandalki-na-korku-plastiki%2C873886;270;406


takie miałam ale zielone a co :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja miałam jeszcze jebitnie pomarańczową kurtkę (wyglądałam w niej jak facet przeprowadzający pieszych przez ulicę którego nazywaliśmy Pan stopka) i kilka par kolorowych spodni w kratę. Później była też u nas moda na brązowe jeansy, a wcześniej na pocięte jeansy - myślałam, że matka zawału dostanie jak je zobaczyła:-D No i takie getry do skakania w gumę jeszcze były, turkusowe:tak:
 
Do góry