Niestety szmer w serduszku nadal obecny, więc dostałyśmy skierowanie do kardiologa:-(
Antila nie przejmuj się na razie . Takie szmery są dosyc częstym "zjawiskiem" u dzieci. Z rególy są nie groźne i dzieci z tego wyrastają. Rozumiem doskonale że się martwisz bo sama mialam ten problem z Julą. Zrobiliśmy ekg i echo , pani kardiolog powiedziała że tak czasami jest ale dzieci z tego wyrastają. W styczniu robiliśmy ekg żeby srawdzic czy jest ok i po szmerach "ani widu ani słychu ". Z Sebastianem skolei miałam problem bo siniały mu usta i paluszki u rąk jak plakał. Z serduszkiem wszystko ok a też juz miałam wizje okropne.Głowa do góry. Gdyby działo sie coś strasznego napewno byś to zauważyła.