hej Wam SIOSTRY...:-):-)
Znowu choroby, a ja tez nie ma dobrych wieści, wczoraj Alicja juz miała katar, ciekawe czy dociągnie chociaż do pełnych 5 dni bez choroby w przedszkolu...:-
-(
Haniu, ja to zawsze mam ciekawie w pracy, takie życie...a od poniedziałku idę na choroby zakaźne (HIV, WZW, mononukleoza, zapalenie opon mózgowych...to co tam maja na oddziale)..po przyjściu do domu będę robić pełną dezynfekcję, co by dzieci nie pozarażać...
Dorotka, widzisz, Emilka będzie niedługo smakoszem..moja mała z kolei wczoraj obaliła cały słoiczek jabłka z winogronami czy cos takiego...pierwszy raz..
Ja to będę niedługo musiała wziąć się za egzamin z angielskiego do specajlizacji....muszę w końcu jechac na niego, a tak mi sie nie chce..
Ciekawe, jak
Jagódka? Ma ktoś wieści świeże?
Justys, ja tez mam śpiworki, ale dzieki za cynk...
Co do naszego Nutramigenu, NIESTETY...buzia gładka, refluks i ulewanie znacznie mniejsze, czyli SKAZA jednak....jakoś przeżyjemy, a nawet mi taniej wychodzi bo piszę sobie na recepty ten Nutra i mam 9,50 zł za puszkę
;-)nie ma tego złego..i spokojniesza w ogóle, śpi w nocy od 19.00 do 5 lub 6.00 rano..bez przerwy.
Aha, mam dobry humorek, bo kupiłam wczoraj w Orsayu spodenki w rozmiarze 34 :-):-)
Marza, nie smuć się