reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maluszki i mamusie 1 kwartał 2009r po 40 tygodniach

reklama
Witam Miłe Panie!
Dziewczyny już śpią sobie a ja jeszcze ubrania muszę poskładać.Dziś przywiezli w końcu nowy automat bo stary już na złom tylko się nadawał ale trzeba czekać do soboty aż szanowny M go łaskawie podłączy.
Moja Julcia to rano zjada kaszkę mleczno-ryżową a smak to zależy jaki mamy kołó11 150mleka 13-14zupkę ze słoiczka albo sama gotuję pózniej deserek jabłuszko tarte lub jakiś gotowy koło 20 gdy zasypia 180mleka i jeszcze w nocy koło 3 jeszcze tak ze 200mleczka.
Uciekam składać ubranka.
 
Dziewczyny jak gotujecie same jedzonko dla dzieci, to kupujecie warzywa w normalnym warzywniaku czy macie jakies specjalne uprawy??
Ja tak starsznie sie boje dawac moim córciom sklepowe warzywka:zawstydzona/y::szok: A chciałabym im gotowac...
 
Dziewczyny,jeśli chodzi o warzywa,to uwierzcie mi rzadko już spotyka się gospodarzy,którzy nie podsypują nawozu lub nie pryskają.Naprawdę.Jeżeli ktoś ma swoje ZDROWE warzywa,to nie tyle raczej by mieć je na sprzedaż,tylko dla siebie bo większą ilość to nie dał by rady beż oprysku przechować.
Też mam swój ogród i gdybym nie pryskała pietruszki w tym roku(dwa razy) to bym nie miała jej w ogóle,a tak z długich dwóch rzędów mam pół jednego:szok: i to dzięki chemii:sorry:.Pomidory pryskane 5 razy i tak zaraza wzięła,papryka toż samo...co tu pisać więcej:eek:.Lepiej kupować na targu,wybierając nie dorodne(piękne na zewnątrz) i nie czyste warzywa,te z kopca(brudne od ziemi) są najlepsze:-).Pietruszki najlepsze są małe,bo te duże to pastewne:-p i na wsi nikt do jedzenia po taką by nie sięgnął.
:-D:-D:-D Ależ wywody nabazgrałam:-D,jednym słowem wiocha;-)ze mnie.
U mnie już cisza,co za ulga dla uszu:-).Męża nie ma:-(,ale nie ma co żałować,przynajmniej nie widzi co robię:-p(nie odgania mnie od bb).
Pyzunie udały się znakomicie:happy:,wpadały superancko do buziuli i znikały migiem.Oczywiście dla Sary na zamówienie były zrobione z truskawkami-na dwie raty zjadła 5 pyz:szok:.Uroczyście odwołuję,że moje dziecko nie je:-D.Jednak groźba diety zadziałała najlepiej,biedna chyba nie wie co oznacza dieta bezglutenowa i woli zacząć jeść co jej się poda;-) tak na wszelki wypadek.
Aniu:-)gratuluję udanej sprzedaży.Wiesz też by poczekała,aż brzuszki zmarzną...:-p
Moniczka Sarę opalałam,ona od początku nosek wystawiała do słońca,kochala je zawsze.Niki z Emilką jakoś juz mniej.Wystarczy,że im zaświeci słońce w buźkę podnosi się krzyk.Niki chodzi w czapie z wielkim daszkiem albo w okularach p/słonecznych,a Emi narazie próbuję przekonać,że warto się wystawić do słonka,ale bez skutku,chyba też sięgnę po parasolkę:crazy:
Jagoda mojej Emilce też okazuje się bardziej podchodzi mięsko:-D,aż trzęsie się za nim.A jak widzi chleb czy bułkę,to chce do rączki wziąć,zaczyna warczeć i tak macha rączkami,ze okaże się wkrótce,że ona lata:laugh2:

Widać wszystkie nas wzięło na składanie ciuchów:-D:-D
Spokojnej nocy:-)
 
Ania no gratulacje, odezwę się jutro na gg w sprawie zdjątek.
Miałam zakręcone popołudnie, do południa to można powiedzieć że się przesmędziłam, ale potem pełny power Poleciałam z Jaśkiem na spacer, potem po Ewę do przedszkola plac zabaw po drodze do domu. Polędwiczki usmażyłam na obiadek i na podbój sklepów. Jaś podrzucony do siostry a z Ewą na zakupy bo jak ubrała spodnie to woda w piwnicy:-D I tak stała się posiadaczka 2 par spodni bezrękawnika i butów Do jutra jest promocja w C&A -20% na dżinsowa odzież!!
Potem jeszcze Ewa dołączyła do Jasia a ja na zakupy do Auchan. Także potem szybciutko po dzieci kolacja kąpanie i spanie a ja wpadłam jak burza w papiery zrobiłam w końcu porządek w dokumentach. Teraz ledwo dycham bo na wieczór katar mi dokucza i w kościach łamie:crazy: Spadam lulu
Aaaaa Justyś ja to warzywka kupuję na ryneczku mam już swojego sprzedawcę od kilku lat a i tak pewnie pryskane trzeba dobrze umyć przed przerobieniem.
 
Hejka, Haniu odezwij się na gg, jak mala będzie spała, to Ci wszystko napiszę..

Ja wściekła jestem, bo mielismy jechac po autko, a tu oczywiście dwóch pacjentów mojego małża się obudzilo, że muszą mieć kanałówkę, a jednego boli, no i musi jechać do gabinetu babrac się w zębolach.....wrrr...no więc jedziemy w sobotę....a taka juz bylam napalona..

Co do warzyw to ja tez nie mam złudzeń, co prawda moja koleżanka tylko nawóz stosuje z tych warzywek co dostałam....

Ale coś Wam powiem, załamiecie się może, ale hmm...moja koleżanka pracowała przy zbiorach owoców dla Gerbera....owoce BYŁY pryskane, laska dostała wysypki na dłoniach i nadgarskach od tego....no i cóż...
No ale i tak ja kupuję, bo mi sie nie chce robić...

Kurcze, uświadomiłam sobie, że pojutrze moja Natalia będzie mieć PÓŁ ROKU!!!:-):-):-)
 
HEJ KOCHANE
jak po nocce? my pospalismy do 8,Mati tylko otworzyl oczka i od razu zaczal piszczec z radosci:)odebralam wczoraj od mamy siedzonko do jedzenia Mati siedzi na nim taki dumny:)
Dorotko moj Mati jak tylko sloneczko mu zaswieci w twarzyczke to zaraz piszczy albo marudzi- nie lubi tego strasznie- jego ojciec tez najchetniej chowałby sie przed sloncem:) wiadomo po kim to ma :)
wlasnie sobie uswaidomilam ze pasuje mi jeszcze pojechac do krakowa pociagiem- z malym - ode mnei pospiechem to 4 godz..jeszcze nie taka trgedia- musze odwiedzic krakowskie biblioteki a Mati zostanie z mama chrzesna :)wiadomo wygodniej samochodem,ale poki co takiego nie posiadamy:(

Mati mieli znowu buzka to znak ze idzie kolejny zabek:)widze ze dzisiaj z katarkiem juz lepiej :)
oki uciekam go karmic pozniej odpisze na posty
 
Dzien doberek! kurcze ale mam dobry humor! mala spala dzis do 7 tylko z 2 pobudkami na jedzonko:szok:a tak na nia narzekalam wczoraj!teraz znowu zasnela a ja mam czas zeby cos naskrobac :0)

jezeli chodzi o warzywka to tez nie mam zludzen...wszystko pasione na tej chemii...a tu to juz wogole jest masakra z tymi warzywami , wszystko importowane bog wie skad!pomidorki np moga lezec 2 tygodnie i nic im sie nie dzieje:szok:zreszta jak jablka wiem bo mam i lezy juz 2 albo 3 tydzien i nawet sie nie zmarszczylo! dlatego tez wybieram sloiczki, tylko musze zwozic z PL bo tu sa dopiero od 6 miesiaca i tylko z Hippa a moja mala Hippa nie lubi :0)

dzis powiekszyla nam sie rodzinka...tzn nie zupelnie nam ale siostrze ciotecznej mojego meza :0) urodzila dzis synka - Tymusia :0) podziwiam te kobiete! to jej trzecie dzieciatko pierwszy chlopczyk Mikolaj z marca 2007, dziewczynka Faustynka(swietnie imie tak wogole...)z sierpnia 2008 no i Tymus! szok, mala dopiero miesiac temu roczek skonczyla a tu juz nastepne! przeciez to zarabac sie mozna!ale oni sie ciesza strasznie i mowia ze to nie koniec :0)tepo narzucili niesamowite!ale ona jest stworzona do bycia mama...nie znam drugiej tak cieplej i opanowanej kobiety jak ona :0)no dobra spadam juz na sniadanko bo sie rozpisalam...

milego dzionka...u nas zaraz chyba bedzie lalo bo ciemno sie zrobilo...
 
reklama
To i ja witam porannie;-).Sara już w przedszkolu,my po śniadaniu.Nikuś zabawia Emilkę,bo ona jest rządna towarzystwa.A ja mogę z kawusią siąść na chwilkę do kompa.Wrzuciłam do gara skrzydełka i zastanawiam sie jaką zupkę ugotować?Coś dla dzieciaków,bo dla mnie zrobię takie nie wiem co:-D,filet z piersi pokrojony w paski i podsmażony z cebulką,do tego pokrojona w paseczki papryka i mała cukinia,chyba wleję sok pomidorowy do tego.No i taki sosik podam do ryżu.Myślę ze będzie dobre:rofl2:
Dzisiaj będzie wielki dzień,teściowa pierwszy raz będzie ze mną jechała samochodem.Muszę ja zawieść do audiologa,bo coś szwankuje jej aparat słuchowy.
Kasiulka Gratulacje przespanej nocy:-),u nas też jakoś tak szaro,wczoraj tak jeszcze było cudownie słonecznie,ale dziś już całe niebo zasnute chmurami:-(.Już jesień jakby nie patrzeć...
Ania o tych warzywach i owocach też słyszałam.To co trafia do Gerbera to nie jest wyselekcjonowane:sorry:,ale ...wiecie przetwórstwa masowe...co tam trafia.Nie mogą sobie pozwolić na odrzucanie warzyw,tym bardziej,że wg przetargów mogą kupować.Jeden gospodarz dostarcza kukurydzę,bo wygał przetarg.Musi wywiązać się z umowy na taką ilość i taką cenę jaką podał do przetargu,więc...zbiór nie wiedział jeszcze jaki bedzie a wszystko musi się zgadzać...
Biedlko,ach ci pacjenci;-),że też nie mogli zrozumieć że nie czas i pora na bóle:-D.Ale poczekaj chwilkę,zaostrzysz sobie jeszcze apetyt na autko i wkrótce będziesz juz nim jeździła:-)
 
Do góry