jogodau, to też przechodzi granice mojej wyobraźni. Zresztą sama jak przeczytałam co się stało przepłakałam pół nocy i byłam zbita jak pies.
Ale tak na logikę:
- matka podwójnych bliźniat- chyba zgodzisz się, że to się dość rzadko zdarza
- o stanie chorych dzieci nie poinformowało przedszkole. Ostra biegunka , odwodnienie o którym matka dowiedziała się odbierając dzieci? Szczerze wątpię, że któraś przedszkolanka by tak zaryzykowała... Wszystkie znane mi mamy przedszkolaków odbierają telefony, że mają zabrac chore dziecko z przedszkola
- ogromnie szybki bieg wydarzeń, od wywołania biegunki do śmierci 5 dni, po drodze diagnoza o nowotworze.... i w tym wszystkim matka która ma czas i głowę pisać na forum. Przy 4 dzieci, w tym 2 karmionych piersią, a 2 w szpitalu w tym jedno w stanie krytycznym?
- moderator udowodnił przedziwne powiązania internetowe
- moderator skonsultował przypadek z lekarzem- to raczej niemożwliwe, ale wśród Was jest lekarz więc może Myszor będzie wiedziała coś więcej
- natychmiast po poście moderatora odzywa sie wyżej wymieniona wedka i składa dementi, a ma aż 3 posty w swoim dorobku....to każe podejrzewać że Lena/ wendka czytała cały czas ten wątek
- pogrzeb błyskawicznie zorganizowany, a kuzynka i ciocia zmarłego dziecka siedzi na forum i broni mamy...no dziwne, prawda?
- zważ na język jakim ona pisała " moje dziecko nie zyje, chyba się pochlastam"....no....jakoś to wszystko do kupy dziwne
- posiadanie wspólego mejla jest u małżonków dziwne, u kuzynek....poważnie podejrzane...
Jakkolwiek to zabrzmi podle mam nadzieje, że Wedka lub Lenka mają poważne zaburzenia psychiczne....Inaczej nie chce wierzyć, że ktoś na zimno mógłby podobną historię wymyslić, karmić się ludzkim współczuciem i bólem...Ja nie chce wierzyć, że ludzie potrafią być tak okrutni....
Przepraszam, że wtargnęłam na Wasz wątek, ale bardzo mnie ta sprawa poruszyła, zarówno gdy dowiedziałam się o śmierci jak i o tym obrzydliwym kłamstwie....