dotmar3
szczęśliwa Dotinka
Aniu:-) ale ci dobrze.U mnie ponuro i chłodno.tata nie dostał wolnego więc dzieci mam jeszcze przy sobie.Od rana nie chcą nosa wytknąć na podwórko i już mnie nosi bo ciągle się o coś kłócą.Obiad ugotowałam i nawet posiatkowałam kapustę na kiszenie(40litrów).Ręce mi odpadają i głowa pęka.
Jak się nic nie zmieni to w sobotę z bratem i dziećmi ruszam do rodziców,uff.Oby już ten wyjazd wypalił.Chciała bym odpocząć troszkę.
Wczoraj Emi wciągnęła pół słoiczka brokułów ,myślałam,że dzisiaj też jej będą smakowały,ale się myliłam.Aż nią zatrzęsło,wcale się nie dziwię tylko dlaczego dopiero dzisiaj.Przecież dla mnie one były wstrętne już wczoraj
Pozdrowionka:-)
Hmm może rzeczywiście to winne wakacje..bo cisza i pustka tu ogromna.
Jak się nic nie zmieni to w sobotę z bratem i dziećmi ruszam do rodziców,uff.Oby już ten wyjazd wypalił.Chciała bym odpocząć troszkę.
Wczoraj Emi wciągnęła pół słoiczka brokułów ,myślałam,że dzisiaj też jej będą smakowały,ale się myliłam.Aż nią zatrzęsło,wcale się nie dziwię tylko dlaczego dopiero dzisiaj.Przecież dla mnie one były wstrętne już wczoraj
Pozdrowionka:-)
Hmm może rzeczywiście to winne wakacje..bo cisza i pustka tu ogromna.