Jestem i pokornie przepraszam,że mnie tyle czasu nie było . Muszę się przyznać,że pierońsko tęskniłam. Dziś mam chwilkę . Widzę , że Tu też malutko się dzieje.
U nas tyle się ostatnio wydarzyło. W związku z tym, iż nie miałam możliwości powrotu do pracy to wymyśliłam sobie mały sklepik zoologiczny . Wymyśliłam w niedzielę , we wtorek rozmowa z właścicielem lokalu , w czwartek towar a w sobotę start. Faktem jest ,że wakacje to nie do końca dobry start ale ogólnie nie jest źle.
Z wykończeniówką domu też jady. Podziękowałam za współpracę kafelkarzom . Porażka ! Tak się wściekłam ,że chyba cała okolica mnie słyszała. A ogólnie jestem spokojnym człekiem . Mało,że odwalili taką fuszerkę to jeszcze zaczęli podwyższać ustalone kwoty. A najgorsze , jest to ,że to bracia mojej bratowej. Zadzwoniłam do brata i pytam co mam zrobić , powiedział ,że mam robić co uważam, bo to nasz dom i nasze pieniądze.
A do tego wszystkiego od pewnego czasu zauważałam ,że coś nie tak jest ze stopami Tośki- wcześniej sygnalizowałam to w Ośrodku rehabilitacji to mi powiedzieli ,że to osłabione mięśnie stawu skokowego i ma nosić wysokie butki,żeby kostka nie szła do środka. No wczoraj po wizycie prywatnej /na NFZ u nas nie ma szans/ dowiedziałam się ,że Tosia ma stopy płasko-koślawe z przewagą stópki prawej . Ponoć to genetyczna sprawa, tyle ,że my sobie nie przypominamy ,aby ktoś w rodzinie miała płaskostopie. Oczywiście bytki mamy złe. Okazuje się ,że Bartki mają za małe profilowanie. Nie wiem , gdzie mam szukać butków wysoko wyprofilowanych, bo wkładki będzie miała jak skończy 6 lat . Jestem przerażona. Kiedyś słyszałam ,że małe dzieci mają płaskie stópki a dopiero później się one kształtują . A żeby było ciekawiej to Tośka po leczeniu antybiotykiem miała dobre wyniki moczu a następny po dwóch tygodniach już gorszy a wczoraj odebrałam już znowu kiepski. Dzisiaj wieczorem mamy nefrologa . Jak byłyśmy ostatnio to powiedział , że jak powróci infekcja to Tosia pójdzie do szpitala na UCM , bo jest podejrzenie refluksu. Tak bardzo się o nią boję.
A co spraw nocnikowych to u nas koszmar. Tośka siądzie na chwilkę i daje dyla . Śmiejemy się ,że ona ma chyba ADHD , bo 3 sekund nie wysiedzi . A może te infekcje to od pampersów ? Sama już nie wiem...
Ups domofon zmykam ...