Monika GRATULACJE mgr!!!!!!!!!:-)Wspaniale,że zdałaś,wiedziałyśmy,że tak będzie.
Jeśli chodzi o
nocnik to mm takie samo zdanie jak Ania-Myszor:-).Im wcześniej dziecko zaznajomi się z nocnikiem tym lepiej.Jak już potrafi samo siedzieć to do dzieła.Sara miała 9m-cy jak kupkę robiła na nocnik,zawsze rano.Z Nikodemem było trochę trudniej,niestety.
Hanna mój Niki był właśnie takim opornym chłopcem,mimo że widział jak Sara siada na swój nocnik to on sztywniał i nie chciał.Miał 2 latka jak oddałam resztkę pampersów koleżance.Mam nadzieję,że Emilka będzie kumała szybciej,na razie mamy próby siadania,ale samodzielnie jeszcze nie siada.
Justynka to możesz być dumna ze swoich smerfetek.Grunt to zdrowe i uśmiechnięte dzieci
.A co do zapasowej pary rąk...przydała by ci się i to już wkrótce ;-)
Marzenka twoja Juleczka jest śliczna:-)
I nie mam pojęcia teraz czy przywitałam juz nową
Monikę?Przepraszam za spóźnienie,WITAM NOWĄ KOLEŻANKĘ:-).Rzeczywiście znamy się już dobrze z dziewczętami.Ciąża i poród zbliżyły nas najbardziej,a teraz maluchy:-)
Moja Emilka dzisiaj drugie danie jako obiadek.Siekane mięsko z kurczaka gotowanego,ziemniaczki i buraczek tarty na drobnej tarce(gotowany).Wciągnęła wszystko aż gwizdało
.A na podwieczorek moja panna wciągnęła papkę z:rozmoczony biszkopcik+pognieciony widelcem banan+danio waniliowy.Było tego dość sporo i myślałam,że wymięknie w połowie porcji,ale zjadła do końca i popiła wodą ze szklanki
.Z butelki jak pije to się krztusi
.
Jakoś nie mam czasu i siły na pisanie,ale dziś choć naprawdę padam to postanowiłam napisać tu troszkę:-).Ale teraz już idę...
A zdjęcia będę miała do przesłania niestety dopiero za arę dni.Teraz wymiękam.