U mnie też macanki oraz branie cycuchów na wagę ;-). Człowiek się już tak do tego przyzwyczaił, że czasem w miejscach publicznych zupełnie odruchowo chwytam się za cycuchy i ważę..... . Ja to chyba odliczam czas kiedy się karmienie skończy. Koniec z obnażaniem i samoobmacywniem cycka!!!!
reklama
E
efilo
Gość
Zosia też jeszcze nie wykonuje obrotów, ale się tym nie przejmuje. Kiedyś się przejmowałam że się nie uśmiecha a teraz śmieje się pełną gębą (choć cichą )
Co do karmienia to ja pamiętam bo nie wyjedzona pierś ma w miseczce pozostalosc po karmieniu - wkładke (niestety mi nadal cieknie z drugiej piersi jak karmie). A jak nie ma to macanko . Ale ja nie waze piersi tylko dotykam dekoltu. Tam gdzie twardsze tam pelniej. Najlepiej jednak jak sobie podczas karmienia pomyślę 'następnym razem z prawej' - wtedy zawsze pamietam.
Zosia też miewala chrypke po dlugim marudzeniu.
A tak w ogole to ja tu w innym celu weszłam. Myślalyscie o kojcach dla dzieci? Bo ja wlasnie natknelam sie na ponizszy tekst i zaczelam sie zastanawiac, choc jeszcze nie mam wyrobionego zdania...
Sześciomiesięczne niemowlę potrzebuje dla ćwiczenia zdobytych już umiejętności ruchowych większej przestrzeni niż łóżeczko. Widząc to, niektóre matki rozścielają na podłodze koc, na który przenoszą dziecko. Jest to jednak działanie nierozsądne i krótkowzroczne. Wyobraź sobie niedaleką już przyszłość, gdy Twoje dziecko zacznie raczkować. Będzie wówczas uciekało z koca, uważając, że całe mieszkanie należy do niego. Zmusi Cię to do chodzenia za nim wszędzie i ciągłego schylania się, by je podnieść lub podtrzymać, chroniąc przed uderzeniem o meble lub inne domowe sprzęty.
Jeżeli nie możesz wyznaczyć bezpiecznej przestrzeni, przeznaczonej wyłącznie dla dziecka, najrozsądniej jest kupić kojec. Jest on bardzo pożytecznym przedmiotem w wyposażeniu niemowlęcia na wiele dalszych miesięcy.
Ty unikniesz zbędnego utrudzenia, a dziecko będzie miało bezpieczne terytorium do zabawy, ćwiczenia samodzielnego siadania, a w dalszych miesiącach stawania i uczenia się stawiania pierwszych kroków. Będzie też miało okazję do ćwiczenia się w skupieniu i samodzielności. Kojec bowiem wydziela terytorium dziecka, miejsce jego zabawy oraz swobodnego i bezpiecznego poruszania się. Jest łatwy do utrzymania w czystości. Z punktu widzenia konstrukcji są dwa rodzaje kojców: tradycyjne drewniane sztachetki z podłogą lub bez i bardziej nowoczesne na kółeczkach, które zwykle są mniejsze, ale za to można z nimi wędrować po całym mieszkaniu. Przyzwyczajenie dziecka do przebywania w kojcu teraz, gdy przemieszcza się jeszcze stosunkowo nieporadnie, jest łatwe. Niemowlę starsze, które potrafi stawać, zaczyna chodzić a nawet jeśli dopiero raczkuje, przyzwyczaja się do pobytu w kojcu z dużym trudem. Traktuje przebywanie w nim jako karę, bo uniemożliwia mu to samodzielne zwiedzanie otaczającej przestrzeni. Przyzwyczajanie dziecka do kojca, wkładanie mu doń wszystkich nowych zabawek tak, aby dobrze się w nim czuło - to zapewnienie sobie spokoju i uniknięcie wielu zdenerwowań. Pamiętaj, podniesiony głos, strofowanie i zakazy są zawsze negatywnym elementem wychowawczym, a utrudzona bieganiem za dzieckiem po całym mieszkaniu, będziesz do tego skora.
Jednakże musisz zdawać sobie sprawę, że kojec stanowi jednak pewnego rodzaju więzienie dla dziecka. Dla jego pełnego rozwoju i zaspokojenia ciekawości życia niezbędne jest poznawanie całego wnętrza mieszkania. Mimo posiadania kojca, będziesz musiała niedługo przysposobić dom, poprzez usunięcie różnych niebezpieczeństw, dla penetrującego przestrzeń mieszkania Twojego malca. Trzeba
pochować różne bibeloty, zwisające serwety i obrusy, które dziecko, wraz ze stojącymi na nich przedmiotami, może ściągnąć na swoją główkę, gdy tylko nauczy się stawać. Nastąpi to w ciągu najbliższych 3-4 miesięcy.
Co do karmienia to ja pamiętam bo nie wyjedzona pierś ma w miseczce pozostalosc po karmieniu - wkładke (niestety mi nadal cieknie z drugiej piersi jak karmie). A jak nie ma to macanko . Ale ja nie waze piersi tylko dotykam dekoltu. Tam gdzie twardsze tam pelniej. Najlepiej jednak jak sobie podczas karmienia pomyślę 'następnym razem z prawej' - wtedy zawsze pamietam.
Zosia też miewala chrypke po dlugim marudzeniu.
A tak w ogole to ja tu w innym celu weszłam. Myślalyscie o kojcach dla dzieci? Bo ja wlasnie natknelam sie na ponizszy tekst i zaczelam sie zastanawiac, choc jeszcze nie mam wyrobionego zdania...
Sześciomiesięczne niemowlę potrzebuje dla ćwiczenia zdobytych już umiejętności ruchowych większej przestrzeni niż łóżeczko. Widząc to, niektóre matki rozścielają na podłodze koc, na który przenoszą dziecko. Jest to jednak działanie nierozsądne i krótkowzroczne. Wyobraź sobie niedaleką już przyszłość, gdy Twoje dziecko zacznie raczkować. Będzie wówczas uciekało z koca, uważając, że całe mieszkanie należy do niego. Zmusi Cię to do chodzenia za nim wszędzie i ciągłego schylania się, by je podnieść lub podtrzymać, chroniąc przed uderzeniem o meble lub inne domowe sprzęty.
Jeżeli nie możesz wyznaczyć bezpiecznej przestrzeni, przeznaczonej wyłącznie dla dziecka, najrozsądniej jest kupić kojec. Jest on bardzo pożytecznym przedmiotem w wyposażeniu niemowlęcia na wiele dalszych miesięcy.
Ty unikniesz zbędnego utrudzenia, a dziecko będzie miało bezpieczne terytorium do zabawy, ćwiczenia samodzielnego siadania, a w dalszych miesiącach stawania i uczenia się stawiania pierwszych kroków. Będzie też miało okazję do ćwiczenia się w skupieniu i samodzielności. Kojec bowiem wydziela terytorium dziecka, miejsce jego zabawy oraz swobodnego i bezpiecznego poruszania się. Jest łatwy do utrzymania w czystości. Z punktu widzenia konstrukcji są dwa rodzaje kojców: tradycyjne drewniane sztachetki z podłogą lub bez i bardziej nowoczesne na kółeczkach, które zwykle są mniejsze, ale za to można z nimi wędrować po całym mieszkaniu. Przyzwyczajenie dziecka do przebywania w kojcu teraz, gdy przemieszcza się jeszcze stosunkowo nieporadnie, jest łatwe. Niemowlę starsze, które potrafi stawać, zaczyna chodzić a nawet jeśli dopiero raczkuje, przyzwyczaja się do pobytu w kojcu z dużym trudem. Traktuje przebywanie w nim jako karę, bo uniemożliwia mu to samodzielne zwiedzanie otaczającej przestrzeni. Przyzwyczajanie dziecka do kojca, wkładanie mu doń wszystkich nowych zabawek tak, aby dobrze się w nim czuło - to zapewnienie sobie spokoju i uniknięcie wielu zdenerwowań. Pamiętaj, podniesiony głos, strofowanie i zakazy są zawsze negatywnym elementem wychowawczym, a utrudzona bieganiem za dzieckiem po całym mieszkaniu, będziesz do tego skora.
Jednakże musisz zdawać sobie sprawę, że kojec stanowi jednak pewnego rodzaju więzienie dla dziecka. Dla jego pełnego rozwoju i zaspokojenia ciekawości życia niezbędne jest poznawanie całego wnętrza mieszkania. Mimo posiadania kojca, będziesz musiała niedługo przysposobić dom, poprzez usunięcie różnych niebezpieczeństw, dla penetrującego przestrzeń mieszkania Twojego malca. Trzeba
pochować różne bibeloty, zwisające serwety i obrusy, które dziecko, wraz ze stojącymi na nich przedmiotami, może ściągnąć na swoją główkę, gdy tylko nauczy się stawać. Nastąpi to w ciągu najbliższych 3-4 miesięcy.
Efilo,
Myślałam nad kojcem. Właśnie głównie w aspekcie bezpiecznego placu zabaw dla Zuzi, moja siostrzenica miała i w kojcu właśnie nauczyła się podciągać i stać na nóżkach.
Póki co jestem ZA.
Ten tekst też mnie przekonuje.
Niemniej ciekawa jestem co myślicie ?
Myślałam nad kojcem. Właśnie głównie w aspekcie bezpiecznego placu zabaw dla Zuzi, moja siostrzenica miała i w kojcu właśnie nauczyła się podciągać i stać na nóżkach.
Póki co jestem ZA.
Ten tekst też mnie przekonuje.
Niemniej ciekawa jestem co myślicie ?
Ja już nawet wybrałam wstępnie kojec Zdecydowaliśmy się na sześciokątny drewniany (korzystniejszy od plastikowych z siatką ze względu na opcję wstawania), na kółkach, z podnoszoną podłogą. Jestem bardzo zdecydowanie na TAK - moja siostra w kojcu nauczyła się chodzić, i to było super. Natomiast obserwowałam córkę znajomych, która swobodnie turlała się po całym domu (wturliwując się np. pod regał ), uczyła chodzić również "na wolności" i to była masakra.
A to nasz przyszły kojec
A to nasz przyszły kojec
Ja kojca nie kupię -choć widzę sporo zalet- przede wszystkim dlatego że zająłby za dużo miejsca w coraz bardziej zagracanym mieszkaniu. Myślę, też że dziecko musi się kiedyś nauczyć w których rejonach domu jest niebezpiecznie i na co trzeba uważać, co wolno a czego nie wolno dotykać. Zobaczymy jak to u nas będzie z tą nauką ..
kachasek
matka-wariatka :)
- Dołączył(a)
- 19 Styczeń 2007
- Postów
- 4 379
ja od jakiegoś czasu poluję na kojec. poluję, bo na używany, na nowy nas nie stać. chcę drewniany, właśnie ze wzgl na możliwość podciągania się przy nauce stania. kojec nie jest więzieniem, jeśli dziecko nie przebywa w nim cały dzień. jak dla mnie jest wygodny, jeśli dziecko zaczyna "wędrować" po całym mieszkaniu (nie ważne w jaki sposób), a my mamy coś do zrobienia. leżaczek to za mało. owszem-brzdąc sobie leży i patrzy, ale myślę, że wtedy kojec jest dużo lepszy, bo dzidzia ma swobodę ruchu i spokojnie może się bawić, a przy tym nie jest narażone na np utknięcie pod szafą (to juz taki ekstremalny przykład)
E
efilo
Gość
Ten link z allegro bomba.
Jak na razie lepszego nie znalazłam. Też chcę drewniany sześciokątny. Już wszystko wymierzyłam. Będzie jeszcze ciaśniej ale się zmieści :-)
Muszę jeszcze poszukać na sieci. Bo wybór tych ochraniaczy taki sobie. A Zosia na początek będzie na pewno zabezpieczona.
P.S. U mnie leżaczek (np. w formie fotelika samochodowego) nie zdaje egzaminu. Żadnego tam 'owszem dziecko leży i obserwuje'. Trąby z Jerycha wysiadają. ;-)
Jak na razie lepszego nie znalazłam. Też chcę drewniany sześciokątny. Już wszystko wymierzyłam. Będzie jeszcze ciaśniej ale się zmieści :-)
Muszę jeszcze poszukać na sieci. Bo wybór tych ochraniaczy taki sobie. A Zosia na początek będzie na pewno zabezpieczona.
P.S. U mnie leżaczek (np. w formie fotelika samochodowego) nie zdaje egzaminu. Żadnego tam 'owszem dziecko leży i obserwuje'. Trąby z Jerycha wysiadają. ;-)
Fajnie, że poruszyłyście ten temat. Ja również jestem za kojcem, tylko dlatego aby móc zrobić obiad albo makijaż ;-)Paweł Zawitowski w "Mamo to ja" polecał właśnie ten kojec, więc myślę, że wybór dobry :-) A cena tak mi się podoba, że kupię sobie chyba dwa - mam dwupoziomowe mieszkanie, więc nie będę musiała go przenosić ;-)
reklama
Podziel się: