reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Małe ssaki - czyli wszystko o karmieniu piersią lub butelką:)

o, dzieki za info :))
a ja sie zastanawiałam o co kaman jak Sara skonczyla 3 tygodnie, bo straaaszliwie marudzila. chciala jesc i nie chciala jedoczesnie, plakala mimo ze pokarm niby byl i byla 2 dni niepsokojna. mam nadzieje, ze to w tym byl problem i teraz az do 6 tyg. bedzie ok :))
 
reklama
Polianna - może dlatego mała rani Ci brodawki bo przez butelkę i smoczek ma zaburzony mechanizm ssania, i mimo, że chwyta pierś to ssie ją płycej.

Co do nakładek- jest możliwe, że karmiąc przez nie pokarm zaniknie ale wcale tak nie musi być. Są kobiety co karmią i 2 lata na nakładkach. Z tego co się orientuję najlepiej to odcinać po kawałku nakładkę i wtedy dziecko nie zauważa różnicy i w końcu chwyta samą pierś. u mnie maluszek też raz chwycił samę pierś ale póżniej już nie chciał tego powtórzyć.

U mnie aktualnie jest tak, że karmię małego przez nakładki po1-2h po czym zasypia. Dzisiaj śpi wyjątkowo długo bo po 3h. Ale najczęściej bywa tak, że budzi sie po karmieniu i znowu karmię i znowu i tak do bólu. W nocy nie mam na to siły i mały dostaję butlę, dziś tylko raz. Ale zjadł 200ml i zwymiotował. Poza tym mąż mówi, że on teraz to już nie chce butli ssać przez to, że ciągle go męczę przy tym cycu.

I mam pytanie do was, bo podejrzewam , że maluszek niestety nie najada się ssąc przez te nakładki. Jak to rozpoznać?? Ja tak twierdzę raz, że mały b. długo ssie, dwa, że często się budzi i śpi krótko.
Babka z poradni mi powiedziała, że przez butelkę ma on zaburzony odruch ssania i może nie uruchamiac tak dobrze wypływu mleka. I od dzisiaj odstawiamu butlę całkowicie i ew będzie dokarmiany wenflonem. Powiedziała , że po 10-14 dniach powinna byc poprawa.

Andzia- próbuj do bólu zrezygnować z tych nakładek. W nocy jak krzyczy spóbuj go uspokoić i wtedy daj samą pierś.
 
I mam pytanie do was, bo podejrzewam , że maluszek niestety nie najada się ssąc przez te nakładki. Jak to rozpoznać?? Ja tak twierdzę raz, że mały b. długo ssie, dwa, że często się budzi i śpi krótko.
Babka z poradni mi powiedziała, że przez butelkę ma on zaburzony odruch ssania i może nie uruchamiac tak dobrze wypływu mleka. I od dzisiaj odstawiamu butlę całkowicie i ew będzie dokarmiany wenflonem. Powiedziała , że po 10-14 dniach powinna byc poprawa.

mam ten sam pronblem. te kamie przes nakladki i wydaje mi sie ze mala sie nienajada. niby piersi pelne a ona coraz dluzej ssie i siee a za pol godziny znowu krzyczy ze chce jesc. masakra jakas. dzis w ciagu 3 godzin sciagnela mi mleko z dwoch piersi i dalej chciala jesc- dijadla 90 ml mieszanki i zasnela. ja juz nie wiem co robic. chyba zostaje mi dokarmiac mieszanka bo przecierz nie bede glodzila malej. nie wiem juz co robic. dopiero co zaczela jesc przez nakladki non stop a tu znowu cos.
 
widze ze nakladki to problem raczej..nie dacie rady bez nich?
no i widze ze kryzysy przechodzicie...dacie rade..przystawiac..w kryzysie dziecko ma skok rozwojowy i wiecej potrzebuje mlesia..cycuchy musza o tym wiedziec..wiec trza przystawiac czesciej
 
Jak tak czytam,to sie cieszę,że nie zdecydowałam sie na karmienie w kapturkach,choc miałam taka pokuse.Brodawki mi krwawiły strasznie przez pierwszy tydzień,ale teraz juz o tym zapomniałam i moge sie cieszyc z karmienia.
 
Alaa nie ma takiej opcji, żeby naszego małego marudę uspokoić. Robi alarm na cały dom.
Dzisiaj kilka razy musiałam użyć kapturków, ale tylko na chwilę. Jak mały już possie, naje się i wyciągnie sutka to ściągam i pije prosto z cyca.

Mam pytanie. W jakiej pozycji karmicie ? Ja dopiero od niedawna mogę w miarę normalnie siedzieć na pupie, więc do tej pory w grę wchodziło tylko karmienie na leżąco. Próbowałam dzisiaj na siedząco, ale nie wychodziło mi, nie potrafię małego przystawić :/
 
martitko - to może i u mnie jest ten kryzys, bo od wczoraj mały jest strasznie marudny (moja dieta niby się nie zmieniła więc nie wiem co by mogło mu zaszkodzić) cały czas chce jeść pomimo że się najada, dużo ulewa, nie chce spać, łapie tylko krótkie drzemki,no i oczywiście płacze aż się zanosi - biedaczek :-( cyca chce czasem częściej niż co godz a ja już nie daję rady
 
andzia- ja karmię na leżąco, bo mały b. długo ssie a tak mogę przysnąć. Chyba, że lecą wiadomości to na siedząco. Najlepiej to siądź sobie wygodnie w fotelu, ja biorę zawsze taką zwykłą dużą poduchę na kolana na to małego, jego na bok i do cyca. I jeszcze mam pod ręką małe poduchy to podkładam tak, żebym nie musiała go trzymać.

i jeszcze mam pytanie: czy karmicie Wasze dzieciaczki piersią przy innych? BO ja się na maxa wstydzę. Dzisiaj była rodzina męża i nie wiedziałam co mam zrobić. Ale , że Marcinek z 1h-2h ssie to musiałam przy nich. A wszyscy oczywiście na maxa się patrzyli. Mało to komfortowe.
 
Ostatnia edycja:
Alaa ja to sie nawet "wstydziałam" przy starszym synu karmić, ale on to przyjął jak bułka z masłem , luzik, wiec jakoś poszło, ostatnio przyszła sąsiadka i też karmiłam, no bo nie ma wyjścia nie.
Mysle,ze jeśli jest taka potrzeba to bede karmic przy innych, no bo wyjść do 2 pokoju na pół godz. np. to też mi nie pasi, a ludzie to zawsze byli gapie i nic na to nie poradzimy:)
 
reklama
Alaa - no ja nie zamierzam się chować przy karmieniu. Najwyżej, jak nie będę chciała wystawiać mleczarni na całkowity widok, zakryję sobie cyca pieluchą... takie przesłonięcie cyca wraz z główką maluszka powoduje również, że maluch czuje się bardziej intymnie i nie rozprasza go otoczenie, czyli gapiący się wujkowie i rozpływające w zachwytach ciocie...
Spróbuj następnym razem.
A swoją drogą to ludzie są beznadziejni!!!!!!
 
Do góry