oj widzę, że tak jak i dla mnie tak tez dla was internet jest czasami przeklenstwem. Ja już nawet nie sprawdzam co dziecko powinno umiec i kiedy. 2 miesiace temu bylam na tyle wystraszona przez nerologa, ktory powiedzial ze mala jest wiotka, ze zamowiłam rechabilitantke i była u nas 2 razy. Za pierwszym razem powiedziala,ze nie widzi wskazań do rechabilitacji, pokazala nam tylko zeby przewijac mała przekrecajac ja na boki i tez nie chciala na brzuszku, wiec mielismy ja klasc na brzuszku na swoim udzie, tak ze głowke miala w gorze, a nozki opierały sie o kanapę. Potem jak była drugi raz stwierdziła ze nadal super tylko miesnie brzuszka troche słabe i mamy jej robic rowerek z unoszeniem pupy do góry i trzymając za rączki i nózki obracać ją na boki. Mała bardzo to lubi traktuje to jak zabawę, przy obrotach mówię do niej a kuku i widze promienny uśmiech na buźce :-):-):-)
Tosia nadal się sama nie obraca, śmieje się głośno bardzo rzadko i do tej pory nie wiem z czego, a ja przestałam czytać netowe opisy co w którym tygodniu powinna robić i od tej pory obie jesteśmy szczęśliwe:-):-):-)
Tosia nadal się sama nie obraca, śmieje się głośno bardzo rzadko i do tej pory nie wiem z czego, a ja przestałam czytać netowe opisy co w którym tygodniu powinna robić i od tej pory obie jesteśmy szczęśliwe:-):-):-)