reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majówki 2014

Ja dzisiaj mam na tak szybko laptopa, że przepraszam, ale nie jestem w stanie się do wszystkich odnieść. :sorry2: Chciałam tylko dać znać, że żyję. :-) Jestem padnięta, padam na twarz.. Dzisiaj Krupówki, Gubałówka, nogi mi wchodzą do d... ale warto było, piękne widoki.. Cudownie.. Wszystkim życzę dobrego, pomyślnych wiatrów :-) jeśli się denerwowały, złościły, miały jakieś przykre sytuacje.. Buziaki i Dobranoc. :**
 
reklama
Aesthete moja siostra czeka na ten film w irlandii. I mowila ze w styczniu ma byc wiec moze w polsce tez niedlugo:tak:

Dziewczyny, mi sie w ciazy talk wzrok pogorszyl, ze az niemozliwe. Nigdy nie mialam wiekszych problemow a teraz to ledwo napisy w TV. Jeeeeennny co jeszcze mi nawali!!!!!!
 
readerle ja mam rogala! Nie wyobrażam sobie spania bez niego. Ubóstwiam go!:)
MonikaZgierz ważne, że babcia już po operacji i że wszystko ok.
zosiasamosia ja czuję dopiero od kilku dni:) To na pewno ruchy dzidziusia:)


My dzisiaj wybraliśmy się do Świata dziecka, patrzyliśmy na komody, łóżeczka, bardzo pobieżnie na wózki:) Mój M. był zachwycony i bardzo mu się podobało. Myślę, że przy kolejnym wypadzie będą konkretne zakupy już:) Póżniej pojechaliśmy wydać bony, które dostaliśmy na święta i np w promodzie udało mi się dostać sliczną bluzeczkę za 30 zł:) Tłumy w sklepach okropne...
Wczoraj byliśmy u znajomych, których w sumie z rok nie widzieliśmy. Jakie było moje zdziwnienie jak wchodze a ona ma dużo większy brzuch ode mnie i termin na przełom marca i kwietnia:) Super, będzie niewielka różnica między dzieciaczkami. Oni spodziewają sie córeczki:) No i możliwe, że z nimi spędzimy Sylwestra. Przynajmniej nie będę jedyna niepijąca:))

chyba też kupię sobie tego rogala :) ale Ci fajnie z tymi znajomymi :) ja też bym tak chciała :)

ja kiedyś wstawiałam :) dostałam od męża tą:
Sokowirówka MPM MSO-02M, Sokowirówki - sklep saturn.pl
jest naprawdę fajna i w dobrej cenie :)

wiesz, poradników nie czytam, jakieś doświadczenie mam, w końcu mam chrześniaka i pełno małego kuzynostwa. Dodatkowo idziemy do szkoły rodzenia plus jest mama, teściowa i siostra. Myślę że wiedzy mi starczy :p

dziękuję :) już kupiłam zelmera :) zobaczymy jak się będzie spisywał :) a co do dzieci, to ja mam młodsze rodzeństwo i sporo się nim zajmowałam, tylko wiecie, to było 11 lat temu i troszku mi się pozapominało, a przynajmniej te pierwsze miesiące jakoś mi się ulotniły. Chyba wybiorę się do szkoły rodzenia :) tylko 6 darmowych spotkań jest od 26 tygodnia ciąży, także jeszcze kawałeczek... :)


Witam niedzielnie ....na razie za oknem buro....zaraz nastawię rosół(u nas nie ma niedzieli bez rosołu).Wybiorę się do Kościoła.Wczoraj co trochę zaglądałam na allegro oglądałam ciuszki,jak w padnę w szał zakupów ,aż sama się boję.Myśleliśmy nad imieniem ,Marcin zaproponował Zosia...brałam pod uwagę Wiktoria ,ale coraz bardziej przekonuję się do Zosi....czy mogę prosić o zaproszenie na fb?Muszę suwaczek wkleić 22 tydzień...

Mi też się podoba Zosia :) ale u nas jak będzie córeczka damy jej na imię Amelka :)
czy już ktoś Cię zaprosił na fb? jak skopjujesz swój link profilu na fb i mi go prześlesz na priv na bb to wyślę Ci zaproszenie :)
a co do suwaczka, to już wcześniej dziewczyny pisały jak to zrobić, ja nie pomogę bo już nie pamiętam :)

brownagula beznadziejny ten Wasz znajomy. Chyba ma już jakieś urojenia i jeśli rzeczywiście nie pójdzie do lekarza to będzie z nim przechlapane...

Witam!
Dzisiaj rodzinka z samego rana poleciała więc troszkę pusto w domu, ale w lutym to my lecimy do nich :)
Ale za to mamy zmartwienie na głowie... Mąż zadzwonił wczoraj do kuzynki i okazało się, że nie przyleci :/
I teraz musimy coś kominować jeśli chodzi o opiekę nad Tomkiem.
Wkurzyłam się strasznie, bo zanim poleciała mąż jej się pytał czy napewno wróci, bo nie będzie niepotrzebnie zamawiał biletów w dwie strony i w razie w zaczniemy myśleć co z Tomusiem... I tak przepadł bilet, który kosztował nie mało i nasza torba z, którą pojechała...
I jutro pewnie do pracy nie pójdę, bo w jeden dzień nie jesteśmy w stanie nic załatiwć..
Ehh miałam przeczucie, że ona taki numer wywinie.

Sorki, że was nie nadrobię, ale jestem taka zła..:wściekła/y:

oj... no to małolata dała... ale nie martw się, zawsze jest jakieś rozwiązanie. Ale nie zmienia to faktu, że zachowała się bardzo nieodpowiedzialnie... A pisałaś coś kiedyś chyba o sąsiadce? że siedzi w domu ze swoim dzieckiem i w sumie można by było z nią porozmawiać czy i Waszym by się nie zajęła podczas, gdy Wy będziecie pracować? jak myślisz? chyba że coś pokręciłam?



Dziewczynki, jestem padnięta. Dziś była moja siostra ze szwagrem, my złożyliśmy im życzenia i szwagrowi też osobno bo ma dziś imieniny, a oni mi składali życzenia z okazji moich urodzin. Więc każdy sobie nawzajem życzył dużo zdrowia, szczęścia i spełnienia marzeń :) 3 okazje w jednym dniu :) hehe najadłam się, że ho ho ho i teraz chciaąłm się na chwilkę położyć, przespać 30 minutek, ale Maluszek się odezwał i już zrezygnowałam, wiercił się strasznie :)
z prezentów też jestem zadowolona, bo tak jak chciałam dostałam elektryczną szczoteczkę do zębów (może i taki sobie ten prezent na urodziny, ale sama już kawałek czasu się zbierałam żeby sobie kupić i zawsze coś) i od siostry kolczyki z zawieszką na łańcuszek w kształcie muszelek, piękne :) więc urodzinki się udały :)
A teraz życzę Wam kolorowych snoff :) pewnie odezwę się jutro po wizycie, mam o 15.00. 3majcie za mnie kciuki, bo jak zwykle łapie mnie stres stąd do Ameryki. Dobranoc Kochane ;*
 
Lena wiesz...tak myślałam że ta mała taki numer wywinie...współczuje i mam nadzieję że szybko coś załatwicie :* Może sprawdzi się opcja z sąsiadką Uszy do góry :*

apple Ja jestem zapisana na luty :) i czekam z niecierpliwością :)

brownagula w głowie się nie mieści co piszesz o tym gościu zazdrosnym masakra totalna ... sprawdza czy ma majtki :baffled: ja pierdykam przecież to nie jakiś szczyl tylko dorosły facet!!! Nie wiem co powiedzieć :szok:

Aż mnie ciarki przeszły na tą bidulkę, 16 tydzień to już tak fajnie ehhhh Boże nie wiem, jak już miałabym stracić dziecko to już bym wolała na samym początku a nie jak już się tyle nosi :-( Czekam na jakieś wiadomości o niej :-(

kotka spokojnie ostudź emocje, jeszcze się przekonasz :) tak jak pisze aesthete poręczny, lekki...zobaczysz jeszcze się uśmiechniesz do niego :* a teraz nam hormony szaleją ojj szaleją Dużo pozytywnej energii

Natuszka
baw się dobrze :) zazdroszczę tych spacerów...

Danusia a wiesz że ja nigdy nie miałam problemów z widzeniem a teraz też właśnie zauważyłam jakby jakieś wady, za mgłą i jak oglądamy film z napisami to ciężko mi się skupić...

bajka kochana cały dzień się zastanawiałam co ja miałam dzisiaj zrobić, skleroza jak nie wiem co :/ i teraz już wiem jak odczytałam twój wpis Kochana wszystkiego najwspanialszego ...dużo słonka nad główką, mnóstwa energii pozytywnej i jak najwięcej miłości koło siebie...spełnienia chociaż w części marzeń Buziaczki kochana :*:happy2::-):-):-):blink:

Ja jem ananasy , nie za często ale...dzisiaj wsuneliśmy brzoskwinki :-) tak czytam tą moją książkę i tyle tam ciekawostek, szkoda że wcześniej jej nie dostrzegłam...Najlepiej bym zatrzymała dla siebie i powracała co chwilę.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Miałam nie pisać aż się nie upewnię, ale nie wytrzymam dłużej, mam nadzieję że to nie zły alarm znowu :-(
Pisałam ostatnio że miałam taki mocny acisk na pęcherz...:-(Wczoraj miałam wzdęcia i pierdnięcia :-D:-D:-Ddzisiaj jak siedziałam poczułam bulgotanie w brzuchu, potem jak się położyłam na łóżku i bebolku to takie bum,:baffled: miałam chwilkę zawahania ale jakoś nie dochodziło do mnie.:szok: Myślałam że to od mleka albo soku pomarańczowego . Oglądając film... znowu, ale wszystko tak na dole brzucha, kurczę...:szok: ale jak już poczułam na górze pyknięcie to już wiedziałam :-D:-D:-D:-D:-D wstałam zaczęłam szaleć , łzy mi leciały jak groch...:zawstydzona/y: Luby ze szczęścia to aż se polał kielicha...baaaa wypił pół flaszki sam hehehehe Ciągle śpiewał i mówił do naszej kotki że wreszcie nasz bąbel się odezwał :)))) ehhh jego radość w oczach...bezcenna!!! Oczywiście naszło go na bzykanie ...woooow Jak tak to się ciągle bał a tu...chyba że wreszcie jest ok bo ciągle tylko te skurcze i te skurcze :( więc i ja szczęśliwa bo się doczekałąm odwetu (mam nadzieję )
Dziewczyny nawet sobie nie wyobrażacie jak Ja długo czekałam na te smyrania ..prawie już wszystkie czują , od dawna piszą a Ja? wciąż czekałam i czekałam...dookoła się pytali i zdziwieni że jeszcze nic nie poczułam...
Robak mój tak szaleje że co chwilę coś czuję ale najczęściej w dole brzucha, takie jakby czkawki :-D mam nadzieję że to nie złudne bo się chyba znowu załamię...jutro mam wizytę bez usg więc radosna nowina...teraz tylko czekanie żeby się powtórzyło jutro bądź za kilka dni...​Moja radość nie zna granic <3 <3 <3 Chyba dzisiaj nie zasnę z wrażenia :) Moje kochane serduszko
 
Ostatnia edycja:
Danusia34 mam tak samo, ślepnę dosłownie :-(



martuska506, bajka07 ja też bez rogala teraz nie ogarniam, czy do wygodnego siedzenia czy też do spania. Chyba, że na mężusia założe nogę w nocy to wygodnie, ale on w takiej pozycji długo nie wytrzymuję :-D


bajka07 3mam mocniutkie kciuki za wizytę ;-) i NAJLEPSZEGO !!! :-):tak:


diabliczka świetna wiadomość :-):tak: to na pewno Twój maluszek. Ja czuję już ruchy małej, ale mój mężuś niestety nie może ich jeszcze wyczuć, jest bardzo delikatna. Ale potrafi obudzić w nocy...



Dzisiaj miałam nieodpartą chęć na czekoladę i zjadłam aż dwie. Niedługo to nie podniosę się z łóżka z tego wszystkiego.
I na obiadek zjadłysmy dzisiaj kaczuszkę przygotowaną przez moją mamę... Mniam!

A ja jutro wybieram się na maluszkowe zakupy z mężusiem :-):-D W planach kupno łóżeczko, materacyka i przewijaka.
Pewnie nie obędzie się bez szaleństw ciuszkowych :tak:

Przy okazji szukam endokrynologa - mam nadzieję, że znajdę w końcu szybki termin.
 
bajka kochana cały dzień się zastanawiałam co ja miałam dzisiaj zrobić, skleroza jak nie wiem co :/ i teraz już wiem jak odczytałam twój wpis Kochana wszystkiego najwspanialszego ...dużo słonka nad główką, mnóstwa energii pozytywnej i jak najwięcej miłości koło siebie...spełnienia chociaż w części marzeń Buziaczki kochana :*:happy2::-):-):-):blink:

Ja jem ananasy , nie za często ale...dzisiaj wsuneliśmy brzoskwinki :-) tak czytam tą moją książkę i tyle tam ciekawostek, szkoda że wcześniej jej nie dostrzegłam...Najlepiej bym zatrzymała dla siebie i powracała co chwilę.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Miałam nie pisać aż się nie upewnię, ale nie wytrzymam dłużej, mam nadzieję że to nie zły alarm znowu :-(
Pisałam ostatnio że miałam taki mocny acisk na pęcherz...:-(Wczoraj miałam wzdęcia i pierdnięcia :-D:-D:-Ddzisiaj jak siedziałam poczułam bulgotanie w brzuchu, potem jak się położyłam na łóżku i bebolku to takie bum,:baffled: miałam chwilkę zawahania ale jakoś nie dochodziło do mnie.:szok: Myślałam że to od mleka albo soku pomarańczowego . Oglądając film... znowu, ale wszystko tak na dole brzucha, kurczę...:szok: ale jak już poczułam na górze pyknięcie to już wiedziałam :-D:-D:-D:-D:-D wstałam zaczęłam szaleć , łzy mi leciały jak groch...:zawstydzona/y: Luby ze szczęścia to aż se polał kielicha...baaaa wypił pół flaszki sam hehehehe Ciągle śpiewał i mówił do naszej kotki że wreszcie nasz bąbel się odezwał :)))) ehhh jego radość w oczach...bezcenna!!! Oczywiście naszło go na bzykanie ...woooow Jak tak to się ciągle bał a tu...chyba że wreszcie jest ok bo ciągle tylko te skurcze i te skurcze :( więc i ja szczęśliwa bo się doczekałąm odwetu (mam nadzieję )
Dziewczyny nawet sobie nie wyobrażacie jak Ja długo czekałam na te smyrania ..prawie już wszystkie czują , od dawna piszą a Ja? wciąż czekałam i czekałam...dookoła się pytali i zdziwieni że jeszcze nic nie poczułam...
Robak mój tak szaleje że co chwilę coś czuję ale najczęściej w dole brzucha, takie jakby czkawki :-D mam nadzieję że to nie złudne bo się chyba znowu załamię...jutro mam wizytę bez usg więc radosna nowina...teraz tylko czekanie żeby się powtórzyło jutro bądź za kilka dni...​Moja radość nie zna granic <3 <3 <3 Chyba dzisiaj nie zasnę z wrażenia :) Moje kochane serduszko

Kochana pięknie dziękuję za życzonka :* i oczywiście gratuluję ruchów dzidziusia :) extra, to już będziesz wiedziała jak to jest :) a jednak to bulgotanie to smeranie :) he he he ja też miałam takie wątpliwości :) no to życzę Ci duuużo ruchów Maluszka :) i powodzonka na wizycie :) :*
Danusia34 mam tak samo, ślepnę dosłownie :-(



martuska506, bajka07 ja też bez rogala teraz nie ogarniam, czy do wygodnego siedzenia czy też do spania. Chyba, że na mężusia założe nogę w nocy to wygodnie, ale on w takiej pozycji długo nie wytrzymuję :-D


bajka07 3mam mocniutkie kciuki za wizytę ;-) i NAJLEPSZEGO !!! :-):tak:


diabliczka świetna wiadomość :-):tak: to na pewno Twój maluszek. Ja czuję już ruchy małej, ale mój mężuś niestety nie może ich jeszcze wyczuć, jest bardzo delikatna. Ale potrafi obudzić w nocy...



Dzisiaj miałam nieodpartą chęć na czekoladę i zjadłam aż dwie. Niedługo to nie podniosę się z łóżka z tego wszystkiego.
I na obiadek zjadłysmy dzisiaj kaczuszkę przygotowaną przez moją mamę... Mniam!

A ja jutro wybieram się na maluszkowe zakupy z mężusiem :-):-D W planach kupno łóżeczko, materacyka i przewijaka.
Pewnie nie obędzie się bez szaleństw ciuszkowych :tak:

Przy okazji szukam endokrynologa - mam nadzieję, że znajdę w końcu szybki termin.

Dziękuję :*
oj z tymi oczami to i ja coś mam. Myslalam juz o zapisaniu się do okulisty, bo jakąś plamkę widzę ciemną, ale wcześniej tego nie miałam, teraz jakoś mi się tak rzucilo.
Już na takie spore zakupki lecicie? Jej my to pewnie w marcu, albo w kwietniu dopiero, chociaż już teraz korci mnie żeby jakieś ciuszki kupić, parę rzeczy, ale zawsze coś :) resztkami sił się powstrzymuję :) he he he :) udanych zakupów życzę!!! :)
zaraz planuję popatrzeć na te rogale na allegro i jak mnie skusi to zamówię :) a teraz już na serio - dobranoc :)
 
bajka07 premia świąteczna zadziałała i szalejemy.
W sumie co miesiąc coś kupuję, rozkładam zakupy na raty, bo póżniej nie dam rady. Mam z tego niezlą radochę :-):tak: i portfel tak nie ucierpi :tak:
Dobrej nocki :blink:
 
Jaranti no to jutro dzień pełen wrażeń...koniecznie daj nam znać i może jakieś fotki strzelisz z zakupów...masz rację, najlepiej rozłożyć na raty :)


bajka tak już wiem jak to jest i jestem megaaa szczęśliwa...robak mój ciągle figluje a już po 24 :szok: ale wybaczam :-)

Chyba muszę się położyć, nie wiem czy zasnę :) ale trzeba odpocząć troszkę...Ja już nie mogę się doczekać zakupów dla maluszka, ale obiecałam sobie że w Nowym Roku zacznę powolutku ogarniać to wszystko
 
Hej dziewczynki.

zaglądałam ale coś mało pisałam.

słuchajcie ja mam już dość infekcji intymnych. masakra. przez tę pieprzoną luteinę nie mogę się doleczyć. wczoraj znów zaczęłam 3-dniową kuracją pimafucinem. do tego jeszcze jakieś ***** mi się do pęcherza przyplątało. można oszaleć. dzisiaj muszę kupić w aptece coś z furaginą bo żurawit nie daje rady:( a wizytę mam w czwartek dopiero:(
 
reklama
witajcie :))
może dziś nareszcie do domu... matko... tak się rozleniwiłam przez to leżenie, że wczoraj spacerowałam po oddziale pół dnia żeby się rozruszać i przyzwyczaić do chodzenia... :-Dbo wiecie, jeszcze mi brakuje, że ledwo wyjdę i zemdleję przed szpitalem i wyląduję prosto na urazówce albo gipsowni :-D tydzień prawie nie wychodziłam na powietrze :baffled:
wczoraj przyszedł gin na obchód, i powiedział że dziś pewnie do domciu, że mam szykować się na Sylwestra a nie leżeć w szpitalu :-) z resztą, i tak do niego idę 2 stycznia na wizytę i tak...
z rana sobie wzięłam szałer bo już się tak nieświeżo czułam że sobie nie wyobrażacie :baffled: okropność...a przy wypisie pewnie zaś mnie będą badać... już przeżyję :-p byle do domeciu...
rano mnie obudziła lekarka chyba o 5 rano żeby temperaturę sobie zmierzyć... i pytaniem"stolec dziś był??":-p jesoo, tak ledwo człowiek oczy otworzy ...;-) później mnie obudziła zastrzykiem ... aż musiałam się położyć...:shocked2: taka lekarka, podobna do tego ptaka z ulicy Sezamkowej :-D

nie wiem co z moją sąsiadką,jak tam ta operacja... :( i cały czas o niej myślę... a nawet przecież mi nic nie powiedzą...
 
Do góry