reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majówki 2014

Ale miałam dzisiaj noc ... Mała mi się rozkopała w nocy i spać nie dawała. Waliła jak oszalała.
Jak mężuś położył rączkę na brzuchu to troszkę się uspokoiła, ale tylko na chwilę. I efektem tego było 2 godziny przerwy w spaniu.A teraz ani drgnie, odsypia pewnie...

diaboliczka
ja ostatnio z nudów przeczytałam wszystkie części Harrego Pottera, a niedawno nawet od początku filmy pooglądałam. Uwielbiam to :-)

futurystka
- Hobbita czytałam jak byłam jeszcze w gimnazjum, pamiętam, że była to fantastyczna książka.
Filmu nie oglądałam...
 
reklama
NIeeee no genialny jest :D :-D:-D:-D:-D



OOoo coś TY? Ja nic takiego nie słyszałam a ja kurczę nawet sporo jem hmm

zosiasamosia A jaka to gra? Może już pisałaś a ja przeoczyłam :/
brownagula teraz w ciąży to takie sny mamy a Ty swoją drogą stresujesz się tym szpitalem i to wychodzi :* już jutro kochana do domku...

Dzisiaj znowu nie mogłam spać, ehhh tylko męczyłam się w nocy...w ogóle mam taki nacisk na dolne partie brzucha od tygodnia że masara, biegam do kibelka a czasami nawet nie, tylko ten przerażający ból...czytam właśnie :
"CIĄŻA pytania i odpowiedzi wszystko, co powinniście wiedzieć trymestr po trymestrze" BabyCentre
Jak dla mnie rewelacja, fakt że musiałam trochę pominąć bo dużo już wiem ale fajnie napisana... i ta codziennie do poduszki poczytam sobie kilka stron.

Od wieczora mam ciche dni z lubym tzn wkurzyłam się bo wczoraj otwierał śliwowicę i była zalaminowana nakrętka i zaczął stukać łyżką no i wiadomo...wszystkie brudki na podłodze wylądowały, zła byłam bo się namęczyłam ogarnęłam dom a on
" i tak ciągle jest syf" Zastygłam... pozmywałam naczynia, ogarnęłam jeszcze raz i aż mi łzy pociekły, powiedziałam że syf to teraz zobaczysz po sobie jak nie ruszę palcem przez 2 dni...Dzisiaj wstałam 3 kubki na ławie , puszki po piwie , op po jogurcie... w kuchni chleb otwarty (zsechł się) op po serku topionym i pełno okruchów. W dupce to mam nic nie ruszyłam , zrobiłam sobie śniadanie posprzątałam po sobie i tyle...Nic a nic nie ruszę , za bardzo mnie to zabolało, owszem może przesadzam ale nigdy tak się nie zachowywał, zawsze po sobie sprzątał a teraz? Odkąd jestem na wolnym to grubo przesadza...ja nie mówię że jestem jakąś pedantką NIE wręcz przeciwnie nie lubię też błysku ale... Rano się zapytał czy spałam w nocy i czemu jestem taka nieobecna...heee Ooooo i fajna niedziela będzie...nie będę się fochać bo to nie o to chodzi tylko będę tym razem zawzięta w swoim postanowieniu...
Dziewczynki jak ten Hobbit fajny? Może by dzisiaj pójść do kina... hmmm Luby robi pyszny obiadek a ja chyba sobie zrobię kawusię :-) oczywiście kubek po sobie umyję :-D:-D:-D
hehe, no genialny :p w końcu łączą nas więzy krwi :D

z tym ananasem to przeczytałam że może wywołać poronienie, tak się przestraszyłam że nie jadam :p a ja kocham ananasa :p

kurczę, no ja też już siedzę w domu, ale mój to mi pomaga. jak ma wolne to sprzątamy razem, jak jestem sama w domu to z grubsza ogarniam żeby syfu nie było i gotuję. bo jakby mój miał gotować to byśmy jedli non stop hamburgery albo burito :p

my na hobbita idziemy na urodziny teściowej :) w zeszłym roku zabraliśmy ją na pierwszą część hobbita, a teraz zabieramy na drugą ;) my akurat lubimy takie filmy :) i jestem strasznie ciekawa drugiej części :)


diabliczka00 ja na pierszej części hobbita tak się wynudziłam, że odpuszczam sobie nawet ściąganie z neta 2części!za to po raz enty na canal+ oglądaliśmy ostatnią część Zmierzchu:-Dmój tata ciągle mnie wypytuje jak to możliwe że Edward zrobił dziecko Belli:-D
no każdy ma inny gust :D ja z kolei się zastanawiam jak można zmierzch oglądać :D bo próbowałam przez to przebrnąć i jak dla mnie masakra :p szczególnie że pisałam pracę o wampiryzmie i strasznie ten temat lubię i jakoś ten film to kompletna katastrofa jak dla mnie :D

Aesthete ja mam tylko jedną taką bliższą koleżankę dzieciatą, reszta to dopiero o tym myśli. A Ci akurat znajomi to tacy bardziej przez męża poznani i nie spotykamy się aż tak często, ale może teraz będzie inaczej, bo wiadomo, że para z dzieckiem trochę inaczej jednak spędza ten wolny czas, niż taka bez dzieci. Wspólne wyjścia na miasta zastąpią wspólne spacerki, zoo, baseny i kino dla dzieci ;-)
to u nas właśnie dużo dzieciatych :) jedna urodziła w październiku i mamy już zaplanowane że przyszły sylwester razem spędzamy :p ale w sumie to dobrze, bo będzie z kim czas spędzać, a w przyszłości będzie miała z kim się bawić :)

dziś się wkurzyłam... wiecie mamy takich znajomych-małżeństwo, slubny z tym Łukaszem się znają od małego...
ostatnio tak średnio im się układa, bo ten Łukasz jest taki chorobliwie zazdrosny ze jak znajoma wyjdzie z psem na 20 minut to on awantury robi że za długo, ze pewnie zdradza itp...
I wczoraj gdzies tam pojechali z dzieciakami, i ten Łukasz tak się opił, wypił z kuzynem dwa razy po 0,7 i znajoma sie wkurzyła bo byli z dzieciakami, i jak do domu wrócić bo byli autem...to znajoma zadzwoniła do mojego chłopa zeby podjechał, bo tamten ledwo na oczy patrzy... no i później on taki pijany zadzwonił do mojego chłopa, że on jest skur... , ze specialnie mnie do szpitala wysłał żeby sie móc dup... z jego żoną i że mu rozje... małżeństwo... no masakra... a ta Ania ma być chrzestną, a jak się rozwiodą, to nie wiadomo jak to będzie...:-( tak mi jej szkoda i tych dziaciaków że sobie nie wyobrażacie...:(
jak to usłyszałam to aż mnie wryło w materac... jak można takie rzeczy mówić? do kogoś z kim się bawiło tyle lat?;/
masakra, to ta Ania co ją poznałam w pogorii? żal mi jej :( a na miejscu Rafała to bym temu Łukaszowi pysk obiła za takie hasła :/

kurcze poparzyłam palucha jak wyciągałam szynkę z piekarnika:( mój to wszystkie naczynia kładzie na blacie bo twierdzi, że nie wie jak one mają stać w zmywarce!
ja w drugi dzień świąt jak robiłam rolady to się poparzyłam. do tej pory mam ślad i cały czas to czuję jak dotykam czy się kąpię :/ mam nadzieje, że to zejdzie :/
 
Witam!
Dzisiaj rodzinka z samego rana poleciała więc troszkę pusto w domu, ale w lutym to my lecimy do nich :)
Ale za to mamy zmartwienie na głowie... Mąż zadzwonił wczoraj do kuzynki i okazało się, że nie przyleci :/
I teraz musimy coś kominować jeśli chodzi o opiekę nad Tomkiem.
Wkurzyłam się strasznie, bo zanim poleciała mąż jej się pytał czy napewno wróci, bo nie będzie niepotrzebnie zamawiał biletów w dwie strony i w razie w zaczniemy myśleć co z Tomusiem... I tak przepadł bilet, który kosztował nie mało i nasza torba z, którą pojechała...
I jutro pewnie do pracy nie pójdę, bo w jeden dzień nie jesteśmy w stanie nic załatiwć..
Ehh miałam przeczucie, że ona taki numer wywinie.

Sorki, że was nie nadrobię, ale jestem taka zła..:wściekła/y:
 
Ciężko nadrobić to co piszecie, więc przepraszam, że się nie odniosę.
Wpadłam, żeby powiedzieć, że chyba czuję już ruchy dzidziusia :-D Pierwszy raz to się zdarzyło drugiego dnia świąt (jednak zrobił mi prezent) jak byliśmy w kinie. Bardzo głośno reklamy leciały i takie pykanie poczułam pośrodku brzucha, potem jeszcze ze dwa razy na filmie. Czekałam, czy się powtórzy i wczoraj jak jechałam samochodem, to w podobnym miejscu pyknęło i teraz sobie siedzę i tak samo :happy2: Jestem zdziwiona, że to się dzieje jak siedzę, na leżąco jakoś nie czuję za bardzo.
Gratuluję ruchów:-) ja z kolei najbardziej czuję, jak leżę na plecach. Wtedy nawet widać jak kopie, bo brzuszek w tym miejscu się podnosi;-)
bajka kochana Ty moja Ja też jestem kompletnie zdezorientowana i boję się tego dnia kiedy będzie maleństwo, jestem zielona i nie miałam styczności nigdy z małym dzieckiem także będzie ciężko...nieraz jak patrzę na te młode mamuśki jak "obracają" tymi dzieciakami to jestem w szoku i chciałabym tak...ale jak to mówią "samo przyjdzie" :-) więc zobaczymy...Ja się boję :tak:
Dziewczyny, a nie planujecie zapisać się do szkoły rodzenia? Ja mam nadzieję, ze tam dowiem się pożytecznych rzeczy:tak:
Witam!
Dzisiaj rodzinka z samego rana poleciała więc troszkę pusto w domu, ale w lutym to my lecimy do nich :)
Ale za to mamy zmartwienie na głowie... Mąż zadzwonił wczoraj do kuzynki i okazało się, że nie przyleci :/
I teraz musimy coś kominować jeśli chodzi o opiekę nad Tomkiem.
Wkurzyłam się strasznie, bo zanim poleciała mąż jej się pytał czy napewno wróci, bo nie będzie niepotrzebnie zamawiał biletów w dwie strony i w razie w zaczniemy myśleć co z Tomusiem... I tak przepadł bilet, który kosztował nie mało i nasza torba z, którą pojechała...
I jutro pewnie do pracy nie pójdę, bo w jeden dzień nie jesteśmy w stanie nic załatiwć..
Ehh miałam przeczucie, że ona taki numer wywinie.

Sorki, że was nie nadrobię, ale jestem taka zła..:wściekła/y:
Lena, to rzeczywiście Was wystawiła. Powinna teraz Wam za ten bilet oddać pieniążki. I przykro mi, że zostaliście bez niani, ale biorąc pod uwagę jej zachowanie, to może przynajmniej uda wam się znaleźć kogoś bardziej odpowiedzialnego. Oby jak najszybciej:tak:
 
Witam!
Dzisiaj rodzinka z samego rana poleciała więc troszkę pusto w domu, ale w lutym to my lecimy do nich :)
Ale za to mamy zmartwienie na głowie... Mąż zadzwonił wczoraj do kuzynki i okazało się, że nie przyleci :/
I teraz musimy coś kominować jeśli chodzi o opiekę nad Tomkiem.
Wkurzyłam się strasznie, bo zanim poleciała mąż jej się pytał czy napewno wróci, bo nie będzie niepotrzebnie zamawiał biletów w dwie strony i w razie w zaczniemy myśleć co z Tomusiem... I tak przepadł bilet, który kosztował nie mało i nasza torba z, którą pojechała...
I jutro pewnie do pracy nie pójdę, bo w jeden dzień nie jesteśmy w stanie nic załatiwć..
Ehh miałam przeczucie, że ona taki numer wywinie.

Sorki, że was nie nadrobię, ale jestem taka zła..:wściekła/y:
no nie dziwię Ci się, że jesteś zła... nieźle was wystawiła :/ ja to bym chyba poleciała do niej jej wygarnąć co niej myślę i krzywdę jej zrobić :O no ale, nie ma tego złego... znajdziecie lepszą opiekunkę. może pomysł z tą sąsiadką wypali?


Dziewczyny, a nie planujecie zapisać się do szkoły rodzenia? Ja mam nadzieję, ze tam dowiem się pożytecznych rzeczy:tak:
ja planuję :) idziemy z mężem jakoś w lutym, bo to musi być 26 tc :) tak mi ta położna co prowadzi tą szkołę powiedziała :)
 
diabliczka nie no mój to taki leń co do naczyń, że mówię jak ja nie umyję to jego sumienie nie ruszy, dopiero jak nie ma czystej łyżeczki żeby kawusię zamiąchać to łaskawie umyje... sory ja służącą nie jestem...:cool: a co do innych kwestii to odkurzyć tak, ogarnąć mieszkanie tak tylko chyba naczynia go odstraszają :cool: raz się go zapytałam czy ugryzła go kiedyś patelnia czy talerz że tak się broni czy co?:confused:
ja też całe dzieciństwo chorowałam, dwie serie zastrzyków były standardowo...tyłek siny przez miesiąc był...:baffled:
a ja też "mam żyły" tylko w jednej ręce,w lewej nawet jak mi ścisną na maxa to nie ma nic, tak się wstydzą :-D
nie lubię żadnych igieł...brr... do tej pory się zastanawiam jak przeżyłam robienie tatuażu co trwało ponad dwie godziny xD ale widać jak trza to trza... kilka razy dziennie paluchy na cukier, teraz zastrzyki, jeszcze drugiego na pobranie znowu... i tak jestem już dziurawa jak sito, więc jedno ukłucie w tą czy w tą różnicy nie robi :-D
futurystka ja kroplówki nie mam,już dawno...:happy2:w sumie tylko jedną miałam zaraz po przyjęciu, teraz nic we mnie nie wlewają :) no i jakieś tabsy mi dają przeciwbólowe, i tą no-spę w pupę...
aeshette tak to ta Ania co była jak było to usg w Pogorii...a Rafał powiedział że on go nie dotknie...i jak on mu przywali w pysk to nie bedzie się bronił i poleci na policję że go pobił...

a ten znajomy, już mu tak "odwala" od jakiegoś pół roku...:baffled: Ta Ania powiedziała że dopóki nie pójdzie do psychologa to niech sobie wybije z głowy że będą razem spać;/ I Łukasz śpi na podłodze od lipca chyba, ale do lekarza nie pójdzie...:baffled: najpierw dzwonił co pięć minut z pracy co robi, później zaczął być zazdrosny że jak on jest w pracy to ktoś u niej jest...ba... nawet był zazdrosny że ja przychodzę co drugi dzień na herbatkę(!!!) i rozmawiamy sobie o porodach, dzieciach, ciąży, mdłościach czy innych rzeczach ;/ bo był święcie przekonany że też obgadujemy jego i że ona mi w tajemnicy mówi że ma kogoś ...;/ chorobliwa zazdrość... jak nawet raz kumpel do niej przyszedł, a on awanturę jej zrobił że ma pokazać czy ma majtki bo pewnie się seksili pod jego nieobecność;/ nawet o to że sobie rozmawia ze znajomymi przez fb, że ktoś jej napisał coś miłego w komentarzu...;/ a jaka była uciecha jak wyszło że nie jedziemy na Sylwestra... bo on oczywiście powiedział że on nie jedzie,woli iść do pracy... i że ona też ma zostać, bo czemu ona się ma bawić a on nie? :baffled:
Normalnie tak mi szkoda, jak i czasem opowiada to włos się jeży na głowie...
 
Moje Drogie!
Mam nadzieje, ze swieta minely super! U mnie bylo obzarstwo ale co sie dziwic jak tak dawno nie jadlam pysznego jedzonka od Babci J I jeszcze bedzie do drugiego stycznia wiec nawet nie chce myslec o wchodzeniu na wage.. Ale jak juz Babcia pojedzie to powrot do normalnych posilkow J na pewno mniej kalorycznych :D nie bede opisywac dokladnie co babcia robin a sniadnka I obiadki bo bym Wam smaka tylko zrobila :D dzis pojechali nad morze a ja zostalam w domu posprzatac J wiec troche nadrabiam :*
Brownagula kurcze biedna kobieta ta co jej halny pensjonat zmasakrowal L mam nadzieje, ze ma gdzie mieszkac I ma pieniazki na remont L kurcze widzialam w wiadomosciach, masakra co sie tam dzialo :/ a Ty bidulko w szpitalu.. Nie daj sie personelowi! Nie mozesz byc tak traktowana, odpyskuj im cos, niech wiedza gdzie jest ich miejsce.. No dajcie spokoj co to za sluzba zdrowia :/ I nie martw sie sylwestrem najlepsze wspomnienia sa zawsze po tych nie planowanych akcjach!
Natuszka a Ty sie bedziesz bawic u siebie z rodzina! Super! Ja to lubie miec bliskich kolo siebie, bez nich jest zawsze tak za cicho I za pusto.. Picollo tez sobie zakupie w Pl sklepie, a co :D
Diabliczka u mnie choinka swieci sie od rana tak mi sie podoba :D No niestety faceci tak maja, mysla, ze jak sie siedzi w domu to ma sie tyle czasu, a przeciez ktos Ci dal to zwolnienie z jakiegos powodu a nie zebys miala biegac I sprzatac po nim.. Jak moj tak zaczyna to mu mowie masz dwie zdrowe rece to sprzataj po sobie jak kiedys na starosc bedzie taka potrzeba to ja za Ciebie sprzatne.. I masz racje nie sprzataj po nim, jak chce sluzaca to nie sobie zatrudni J teraz doczytalam, ze posprztal :D brawo J Hobbita nie widzialam, nie lubie tego typu filmow.
Martuska super jak sie ma kogos znajomego z dzieciaczkami w podobnym wieku! U mnie siostra ma synka 10 miesiecy a nasza kolezanka taka lepsza tez ma termin na poczatek maja! Wiec nam bedzie lepiej a I dzieci sie beda razem bawic J
Sagaa moja siostra miala takiego rogala do karmienia, bardzo przydtana rzecz w szczegolnosci jak synek jej podrosl I byl ciezszy, teraz ten rogal bedzie moj J
Funia mnie sie bardzo Zosia podoba J gdybysmy mieszkali w Polsce to na pewno bylaby Zosia J
Kotka super, ze wigilia sie udala! I fajnie, ze dostalas tyle superowych prezentow!
Lena ciesze sie, ze milo spedziliscie czas z rodzicami. Do lutego nie daleko. Kurcze a z ta kuzynka to masakra, ale Wam dziewczyna numer wywinela.. Rozumiem zmienic zdanie itd ale mogla np powiedziec, ze przyleci na miesiac zebyscie mogli na spokojnie cos wykombinowac I ona wtedy wroci do domu.. Kiepska sprawa.. A Ty nie masz kogos w rodzinie kto by sie dzieckiem mogl zajac? A najlepiej jakbyscie wynajeli jakas nianie bo widaomo jak to z rodzina..
Applecrumble ja tez czuje ruchy juz coraz mocniejsze, a raz nawet poszulam kopniaczka z zewnatrz jak przylozylam reke. Mezowi chcialam pokazac ale on oczywiscie nie poczul :D do szkoly rodzenia raczej nie planujemy sie wybrac.
 
Ja na pewno idę do szkoły rodzenia, jestem spragniona wiedzy :happy2: Latam też na te wszystkie spotkania, warsztaty, jakie są u nas w mieście - najbliższe na koniec stycznia:
http://************/warsztaty-i-konferencje/akademia-********-pl-we-wroclawiu-3
Nie wiem, czy mężowi uda się ze mną na szkołę chodzi, nad czym ubolewam bardzo, ale on standardowo pracuje do 19, a szkoły tak najpóźniej to się o 18 zaczynają. Może chociaż jeden dzień w tygodniu uda mu się wynegocjować w dyrekcji, żeby wcześniej wychodzić. Mam już nawet jedną upatrzoną, bardzo mi się położna, która prowadzi spodobała, super babka :happy2:
 
Ale wiecie... ja od wczoraj mam zly nastroj. Wsciekla chodze. I szczerze mowiac to mi ten tablet w ogole nie odpowiada. Moim zdaniem wyrzucil malz kase w bloto. Juz nienawidze tego urzadzenia serdecznie. Po hust mi to.....
 
reklama
Ja na pewno idę do szkoły rodzenia, jestem spragniona wiedzy :happy2: Latam też na te wszystkie spotkania, warsztaty, jakie są u nas w mieście - najbliższe na koniec stycznia:
http://************/warsztaty-i-konferencje/akademia-********-pl-we-wroclawiu-3
Nie wiem, czy mężowi uda się ze mną na szkołę chodzi, nad czym ubolewam bardzo, ale on standardowo pracuje do 19, a szkoły tak najpóźniej to się o 18 zaczynają. Może chociaż jeden dzień w tygodniu uda mu się wynegocjować w dyrekcji, żeby wcześniej wychodzić. Mam już nawet jedną upatrzoną, bardzo mi się położna, która prowadzi spodobała, super babka :happy2:
coś ten link nie działa... u nas też szkoły rodzenia zaczynają się o 18:00, jedna tylko się zaczyna o 19:00, a M pracuje albo do 18:00 albo do 20:00. powiedział jednak żebym wybrała tą najbliżej nas, a on będzie się zwalniał wcześniej w pracy :) albo tak ustawi grafik żeby w ten dzień nie pracować :)


Ale wiecie... ja od wczoraj mam zly nastroj. Wsciekla chodze. I szczerze mowiac to mi ten tablet w ogole nie odpowiada. Moim zdaniem wyrzucil malz kase w bloto. Juz nienawidze tego urzadzenia serdecznie. Po hust mi to.....
oj, no usmiechnij się :* jak ja dostałam ipada to też byłam negatywnie do niego nastawiona. dlatego, że zepsuł mi się wtedy komp z wszystkimi moimi plikami, a ja od rodziców dostałam w ramach pocieszenia wtedy właśnie tablet. nie uzywałam go długo, a teraz rewelacyjna sprawa :) szczególnie teraz, przy rosnącym brzuszku, nie raz komp już mnie gniecie czy coś, a na tablecie jednak wygodniej ;) i bardziej poręczny :) może się przekonasz jak zaczniesz używać :)
 
Do góry