reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majówki 2014

Ja właśnie wróciłam z zakupów, obleciałam całe centrum handlowe, dochodząc do wniosku że.... nic nie potrzebuje xD Przeciągnęłam tylko przyjaciółke przez wszystkie smyki i dzały dziecięce ;) Kupiłam śliczny smoczek i to wszystko ;)

brownagula, bajka , fajne macie te mamy, nie ma co :p
 
reklama
Lena nie przejmuj się jak ktoś będzie niby zawiedziony, że macie drugiego chłopca. Jednak u nas pokutuje takie myślenie, że "parka" to takie cudowne. Ja doszlam do wniosku, że wcale nie, bo z moim bratem praktycznie w ogóle się nie dogaduje, a z siostrą bardzo dobrze mimo, że jest 10 lat młodsza. Koleżanka ma dwóch synkow i bardzo się z tego cieszy, ja też uważam, że są cudowni i każdy zupełnie inny. :)
 
Cześć Dziewczyny :)
ja już po połówkowym:-) ogólnie wszystko ok, wszystkie badane parametry wyszły w normie. Nie udało się tylko sprawdzić kości nosowej, bo córeczka tak się odwróciła, że ni jak nie chciała pokazać buźki. Lekarz próbował ją jakoś skłonić do przewrotu, ale uparta ta moja maleńka;-)z szyjką też ok, ostatnio miała 29 mm, jak się te skurcze pojawiły, a teraz wydłużyła się do 34 mm.
I kolejna dobra wiadomość, idę na 2 tygodnie na L4:tak: w końcu trochę odpocznę i przygotuję normalnie święta.

Dziewczyny nie wiecie ile kosztuje cytologia prywatnie? kurcze chyba musze zrobic, tylko czy bede miala wynik do następnego poniedzialku? bo sie okazało, że mi w szpitalu mie zrobili, a byłam na 99% pewna że tylko muszę wyniki wyciągnąć... ech...
Sama cytologia kosztuje chyba ok 30 zł, ale pewnie jak pójdziesz prywatnie, to policzą Ci też za wizytę. A na wynik czeka się różnie, ale chyba jednak między 1-2 tygodniami.

Ja dziś sprzątnęłam łazienkę:-) jutro ciąg dalszy porządków, załatwianie ostatnich zakupów, a w niedzielę chyba zacznę przygodę kulinarną. Popiekę placki do ciast, zrobię śledziki. No i może w końcu jutro uda nam się ubrać choinkę;-)
Miłego wieczoru Wam życzę:happy2:
 
Zosiasamosia ! Własnie przewróciłaś mój światopogląd :)) Masz całkowitą rację. NIkt nie myśli o tym ze najlepiej dogadują się siostry, bracia... Tylko o tym żeby mieć parkę. Oczywiście nie zawsze tak musi być, jasne. Ale ja mam siostrę dwa lata starszą i zawsze byłyśmy przyjaciółkami. A z kolei mąż ma kuzynostwo - brat z siostrą - różnica wieku tylko rok, a nie przepadają za sobą całkowicie. Wręcz się nie lubią ze wzajemnością.... Już nigdy nie pomyślę, że koniecznie chcę mieć parkę :) Jak się zdarzy to dobrze, jak nie to może lepiej dla moich dzieci? :)) Dzięki ! ;D
 
Hej ;-)

Aesthete - To zrób sobie paznokcie jako dodatkowy prezent świąteczny ;-)
Skorupka - Trzymam kciuki żeby ból brzuszka szybko minął i zaraz wypisali Was do domku ;-)
Brownagula - taki kurczaczek ze wsi dobry na rosołek, to chyba możesz jeść
Ivon - szkoda, że z tych domów nici. Ale nic na siłę w końcu trafi się perełka ;-)

U nas dzisiaj leniwie ;-) No posprzątałam trochę łazienkę ;-) Włoski u koleżanki zrobione. Jutro jadę do siostry trochę posiedzieć a M wracając z pracy nas odbierze ;-)

Dobrej nocki życzę ;-)
 
Lena jest duzo korzysci z posiadania drugiego dziecka tej samej plci. Moga np nosic ubrania jeden po drugim :))) moja siostra zawsze to uwazala za +. A jak beda starsi, to beda sobie pozyczac hihi. Beda mogli miec wspolne zabawy i hobby. A jak nie planujecie wiecej dzieci to beda najlepszymi kumplami zobaczysz ;)
apple crumble gratuluje udanej wizyty. nasza kruszynka tez tylem sie odwrocila i badanie bedzie trzeba powtorzyc 2.01.
 
Ostatnia edycja:
I według suwaczka już jestem w połowie ciąży :D juppi :D
dziś u mnie spadł śnieżek, żeby było jak ma być na pierwszy dzień zimy :-D
Dziś jedziemy na zakupy, bo w lodówce tylko światło, takiego wczoraj miałam lenia że nawet nie chciało mi się tyłka ruszyć do sklepu po cokolwiek do chlebka...tak mnie wykończyło czekanie w poczekalni, latanie od lekarza do kartoteki, od kartoteki do lekarza i tak dalej... rety... wiecie, wczoraj wyszła lekarka z gabinetu, a tam do kartoteki taki ogon...:szok: a pielęgniarka do mnie że ja mam wejść bez kolejki się zarejestrować... wszyscy mnie tak zmierzyli z góry na dół i komentowali że oni stoją, czekają a ja się wpycham... pfff... myślałam że mnie zjedzą...;] w nosie to mam... :-p

Dziś mam zamiar korzystać z kasy pierwszeństwa... już widzę te megakolejki przy kasach...:szok:
moje samopoczucie dziś trochę do bani, nos zatkany, do tego mdłości... niby do przeżycia ale ... same wiecie...

a teraz odczuwam jak to jest, jak czegoś nie można a się z"chce"... zjadłabym albo takiego winogrona jasnego całą kiść najlpiej takiego dorodnego, albo taką bułę słodką z budyniem,rodzynkami i lukrem...ajjj!:szok:

miłego dnia :*
 
Ostatnia edycja:
hej dziewczynki:))) a my wczoraj mieliśmy dzień zakupowy ale już prawie wszystko mamy na święta. w poniedziałek tylko karpik, brokuł do sałtaki i pieczywo i pomidorki koktajlowe. a tak wsio jest. ufff. prezenty pokupowane. lipa bo M. pracuje przez weekend i w poniedziałek i w wigilię też, na szczęście do 14.00:(

a co do kartek. wysłaliśmy 3. do mojej siostry, do rodziców M. i do jego dziadków. ja niestety dziadków już nie mam (tzn. mam jedna babcię w Kanadzie, ale nie mam z nią kontaktu). kupiliśmy taki zestaw do robienia kartek i tworzyliśmy. fajnie było:)) uwielbiam takie rzeczy.

My już wróciliśmy z przedszkola :)
Synek miał małą tremę, ale pięknie zaśpiewał wszystkie piosenki :D
Aż łzy miałam w oczach taka dumna byłam :)
Potem przyszedł Mikołaj z prezentami.. z początku Tomek trochę się bał, ale na końcu przybijali sobie piątki i żółwiki więc jest dobrze :D


W końcu kupiłam prezent tacie. Srebrną bransoletkę i kazałam wygrawerować na niej "Najlepszy Tata" :D Na mamę nie starczyło mi już czasu, bo mąż się do pracy spieszył, ale to już załatwimy jutro przy odbiorze bransoletki. :(

Lena ja na jakimkolwiek występie Janka ryczę jak bóbr. Wzruszam się niesamowicie. Janko nawet mówi "mama, to jest taki wzruszak". ma to minusy, bo jak ja ryczę, to Janek też od razu ma oczy mokre.

karmelowa
Janko też do tej pory (czwarta klasa) mówi przy swoich kolegach "kocham Cię mamo" i daje mi buziaki więc nie jest źle. w sumie, to jestem bardzo dumna z tego, że mój syn potrafi rozmawiać o uczuciach i nie wstydzi się mówić, że kogoś kocha. usłyszeć od jego ojca, że kocha kogokolwiek graniczyło z cudem.

no ja też twierdzę, że ciąża to nie choroba, ale jednak wiem po sobie, że dużo szybciej się męczę, słabo się mi robi czy coś... a w autobusie czy coś to po prostu jak zahamuje gwałtownie to można brzuszkiem uderzyć w coś :/ dlatego w każdym kraju powinno się ustępować miejsca ciężarnym :D jajecznica wyborna była :D


ja dzisiaj ćwiczyłam i masakra. jakby ktoś wyssał ze mnie całą energię :O a byłam pełna wigoru od rana i ambitne plany miałam - poszłam odebrać wyniki, na zakupy, potem ćwiczenia i... dupa. miałam myć podłogi, zrobić wypasiony obiad, a opadłam z sił po tych ćwiczeniach :/ a zawsze dodają mi energii...



no ja musiałam kupić, ale zestaw używanych udało mi się w super cenie kupić :) parę nowych dokupiłam, ale to na wyprzedażach :)


oo... super :) bardzo mi się podobają i kwiaty, i pasy :) kolory rewelacyjne :)


to mój pomimo tego, że pracuje to sporo mi pomaga. już mi się ciężko schyla, więc wczoraj umył łazienkę, wyszorował piekarnik, pościerał kurze, zrobił porządek w szafie z butami. ja chciałam poodkurzać a on "ja poodkurzam" :O no szok :D ale dumna z niego jestem ;)


nie krzycz na Tropka! zabraniam ;> jemu może się zdarzyć, miej serce dla niego i cierpliwość ;)



piękna choinka :) w podobnej kolorystce do naszej :)



wow, skąd masz taką wiedzę? muszę sobie to zapisać i chyba zacząć stosować :)



u nas to ja mam siostrę i M ma siostrę. dla mnie było logiczne, że to nasze pierwsze dziecko, to ja mam pierwszeństwo wyboru i dla mnie jasne było, że moja siostra ma być chrzestną. M nawet nie protestował, więc chyba się spodziewał. problem mamy jedynie z chrzestnym, bo chłopaka od jego siostry nie damy, bo nie wiemy czy będą razem za parę lat czy nie. chyba damy mojego kuzyna :)



a to ciekawe :) mi się jakoś romantyzm nie udziela :p


a to mohery wstrętne! ale bym im nagadała :/ następnym razem siadaj żeby się to nie powtórzyło :*


ehh... to współczuję :( u mnie dzielenie się opłatkiem to najbardziej wzruszająca chwila - zawsze płaczę przy tym. chociaż moja mama miała kiedyś problem z alkoholem, ale piła po kryjomu. przelewała wódkę do butelki po wodzie mineralnej albo małe buteleczki wódki chowała między ciuchami... wszyscy wiedzieliśmy że pije, bo bełkotała, spała albo nie była w stanie chodzić, rozmowy, prośby i groźby nie skutkowały. jak usiadła raz kompletnie nawalona do stołu wigilijnego (miałam 19 lat wtedy) to nawet nie zaczęliśmy kolacji. święta się skończyły wtedy... ja wyszłam z domu, spałam u chłopaka, tata rozczarowany, dziadek też, siostra też załamana... po tym mama sporo nie piła. później znowu wróciła do picia, ale od dawna znowu nie pije na szczęście. najlepsze jest to, że po niej nikt by się nie spodziewał, zadbana, elegancka kobieta, z klasą. nikt do tej pory o tym nie wie, to taka rodzinna tajemnica.


uciekaj na l4, uciekaj ;) ja jak wpadłam w poślizg jak jechałam do klienta to stwierdziłam że nie ma żartów. miałam iść pod koniec grudnia na l4 ale na ostatniej wizycie już poprosiłam :)



szkoda??? a niby czemu szkoda??? :/ ważne że Lena się cieszy z chłopca.


ja po mojej ostatniej akcji ze śledziami mam uraz do śledzi :p jestem ciekawa czy jeszcze kiedyś mi wróci na nie ochota :>



plany miałam ambitne, ale po fitnessie padłam :D i nic nie robię :p


hahaha :D to tak jak mój :p on też nie czuje :p mimo że aż skóra mi się unosi pod kopniakami to on nic nie czuje ;P



ale Ci zazdroszczę :) ja na pazurki to dopiero w styczniu chyba pójdę :)



olej ich :* to wasze dziecko, synuś ukochany :) ważne że zdrowy i kochany a im nic do tego jaka płeć :)


no zakup domu to nie jest łatwa decyzja. musi być przemyślana i układ musi być jaki chcecie i nie warto się spieszyć :) na pewno znajdziecie coś, co w 100% trafi w wasz gust :) trzymam kciuki :)


kurczę, jak to możliwe? masz starszą o 1 dzień ciążę ode mnie i termin po mnie :p


ja to łazienkę dokładnie wyszorowałam z góry na dół już tydzień temu, że z kafelek jeść można :) M wczoraj tylko mył, ale już nie tak świątecznie :p pranie też zaraz muszę zrobić, bo poprzednie mi już wyschło więc kolejną partię można wieszać :)


w ogóle u mnie lumpek ma wyprzedaż :D 2 rzeczy za 1zł :p więc weszłam i kupiłam sobie sweterek-narzutkę i bolerko :D no jak za 1zł to całkiem fajne zakupy :D
a dzisiaj byłam odebrać wyniki badań, mam niedobór witaminy D3 w organizmie i liczne bakterie w moczu o_O ciekawe co mi gin powie w poniedziałek...

u nas też już choinka ubrana :)

miłego popołudnia :*

też uważam, że w każdym kraju powinno się ustępować miejsca w autobusie ciężarnym ze względu na bezpieczeństwo malucha.

Kochana, moje krzyczenie na Tropsona polega na tym, że mówię "oj Tropek!!!" trochę głośniej a później go buziakuję bo taki słodki jest:)))) krzywda mu się nie dzieje. to mój syneczek malutki. chociaż Trop ma swojego idola-tatusia, czyli mojego M. jak jest Misiek w domu, to ja nie istnieję. za to Mołencjusz (ruda menda) wielbi mnie bezgranicznie, to taki "kotek mamusi". Janek wycałowuje dwa tak samo i nosi i tula. Nasze kociaki mają u nas jak pączki w maśle.
 
Ja wczoraj jeszcze wieczorem pojechałam na zakupy spożywcze umęczyłam się okropnie, także pół dnia śmigałam po dworze no i teraz są skutki.:-( Mam mega katar, głowa mnie boli i ...przeziębiłam chyba...sikam co chwila i tak mnie brzuch boli że masakra. Nie wiem co robić.:-( Są jakieś sposoby na to??? Nasiadówki??? Pomóżcie bo czeka mnie jeszcze cały dzień łażenia...nie wiem, ani nie siedziałam nigdzie na betonie ani nie stałam na dworze tylko raczej w środku. Byłam w krótkiej spódnicy ale miałam rajstopy pod kolanka i długie buty do tego kurtka za tyłek, nie wiem czy to ma coś wspólnego ehhh...:-:)-:)-(Jestem załamana bo to jest takie uciążliwe że hej...

A teraz opowiem Wam o czymś:-D...ostatnimi dniami mój luby opowiada mi że jego znajomy dostał od orange alcatela i chce się zamienić na iPhona bo ma sentyment i strasznie "kocha" iPhony no i nie wie co ma robić...bo iPhon to iPhon ale Alcatel jest cieńszy itp. I tak strasznie mnie dopytywał czy mi się podoba...a ja? Co ja się tam znam...mam dotykowy ale jakieś stare badziewie samsunga...w ogóle nie miałam nigdy szczęścia bo ciągle się psuły telefony ...:-(ale nie potrzebowałam jakiegoś wypasionego bo po co jak nie ma się internetu...jak dla mnie bezsensu...no ale mieliśmy starego iPhona tylko zakładeczka do karty się zgubiła, więc se myślę wezmę po Nowym roku abonament i ten iPhon stary jak znalazł...Jak wracaliśmy już po całych zakupach luby do mnie że jednak nie wziął tego alcatela od znajomego i że teraz żałuje, mówię mu że głupi jest zawsze coś by miał nowszego więc ten nie wiele myśląc wziął tel i zaczął dzwonić i mówi" wiesz Marcin ja jednak wezmę ten tel a ten żeby się wsadził w tyłek bo już wsadził kartę swoją i się skonfigurował więc dupa ):-( no i jak wróciliśmy do domu kupiliśmy tą "zakładeczkę" i już ja taka zadowolona:-) a luby poinformował mnie że jednak on weźmie ten stary na drugi nr do firmy (żeby jeden mieć prywatny a drugi służbowy) :angry::angry::angry:Tak się we mnie zagotowało że hej, nie tak mi zależało ale już się przyzwyczaiłam że wezmę sobie dodatkowo internet i śmigać będę, no ale przykro mi się zrobiło strasznie...ale se myślę hugo niech se ma mi wystarczy ten mój stary. I tak prasuje firanki a luby ze jak skończę to coś ma dla mnie i zawinięte w ściereczkę z kuchni, myślę sobie dupa i tak się przekomarzam i wreszcie daje a tam cytryna:-D:-D:-D...dobra pośmialiśmy się i nagle znika w piwnicy i przynosi mi zawiniątko...ale...jakie... :szok::szok::szok:jak zobaczyłam czym jest przywiązane to padłam (sznurkiem od piżamy) :szok::szok::szok: tak się zaczęłam śmiać że mało nie padłam :-p:-p:-p:-pTak mnie rozbawił że nie byłam w stanie rozpakować ( do tej pory się śmieje) :-D:-D:-D Ale dobra rozpakowuje pakuneczek a tam...telefon :szok:i zamiast się cieszyć pytam "komu już zaj..." :-D hehe musiałam najpierw się dowiedzieć czy se jaja robi czy jak i już nie będę przeciągać takim sposobem mam nowiutki telefonik pod choinkę (Alcatel one touch idol) ...luby wszystko zaaranżował, babka do niego zadzwoniła z orange że może wziąć na 2 abonament tel...ale jakieś beznadziejne dawała więc on się zorientował i chciał ten a że ona trafiła mu się z tej samej miejscowości to "po znajomości " się zgodziła :-)więc luby miał za zadanie dowiedzieć się teraz czy mi się podoba, także te kilka dni robił totalne podchody. A jeszcze jak wieczorem wróciłam to widziałam folię od prezentu ale se myślę pewnie kupił na święta i coś będzie klientom drukował :-)
Zadowolona jestem strasznie z prezentu ale najbardziej mnie zaciekawiła ta jego pomysłowość w aranżowaniu i pakowaniu :) no i że nie wziął sobie do pracy tylko mi dał wow :happy: a teraz wam wkleje zdjęcię jak się uda tej "wstążki" lol
Zobacz załącznik 599967
 
reklama
Do góry