reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majówki 2014

Ps. Czy któraś z Was wprost zapytala Ginekologa o L4 z powodu zlego samopoczucia - ale np wyniki wszystkie okej ale jednak z powodu meczacych dolegliwosci poprosilyscie?? co uslyszalyscie??
mnie się gin sam pytał, ale ja nie chcę... prowadzę działalność i mi L4 nie opłaca się po prostu. Z tym, że ja jeżdżę po całej Polsce i się tylko zapytałam czy jak już nie dam rady pracować, to wtedy mogę przyjść po L4, to powiedział, że tak.

widzę że moje posty pozostają niewidzialne, za dużo się tu dzieje na tym forum. może kiedyś uda się wkręcić ;)
ee, wszyscy widzą, ale ciężko odnieść się do wszystkiego :p

Zaraz pewnie na moją glowe zostanie wylane wiadro pomyj, ale jak ja Was dziewczyny słucham z tymi zwolnieniami, to mi się scyzoryk w kieszeni otwiera. Same na siebie bicz kręcimy, bo jak się dziwić pracodawcom, że nie chcą zatrudniać kobiet z obawy, że pójdzie taka od razu po zrobieniu testu ciązowego na L4? Sama prowadzę firmę od 2007 roku i na dzień dzisiejszy większość moich pracowników, to mężczyźni. Jak zatrudniałam kobiety, to od razu po zrobieniu testu szły na L4, a praca lekka - siedzenie przed biurkiem i obsługa klienta - żadnego dźwigania ciężarów, stresujących sytuacji tyle co na lekarstwo. Po paru latach doszłam do wniosku, że najzwyczajniej w świecie NIE STAĆ MNIE na przyjmowanie do pracy kobiet, bo jak idzie na L4, to ja przez pierwszy miesiąc i tak płacę za takiego pracownika, a jak skończy jej się macierzyński - teraz to jest 1ROK + okres L4 ciązy, więc ok 20 miesięcy, to za ten okres pracownik może wybrać zaległy urlop, zatem przez 2 miesiące po prawie 2 latach mam w kosztach pracowanika, którego nie mam fizycznie, a kasę MUSZĘ płacić. PARANOJA W JAKIM PAŃSTWIE MY ŻYJEMY! Rząd podjął decyzję, że da nam dłuższe macierzyńskie - super! Tylko kto pomyślał o przedsiębiorcach jak im w tym pomóc, aby po 2 latach (kiedy sytuacja rynkowa, zatem i przedsiębiorstwa może totalnie ulec zmianie, może się przekształcić, może być na skraju bankructwa) obciążać takimi kosztami pracodawce, bo to jego obowiązek... A najlepsze jest to, że mi jako pracodawcy należy się miesięcznie niecałe 1200zl w przypadku jak pójdę na L4 i nie będę zdolna do prowadzenia działalności przez czas ciąży. A miesiąc w miesiąc za pracowników i siebie odprowadzam do tego pieprzonego ZUSu jakieś 20tys złotych, daję miejsca pracy. Takie to zajebiste państwo mamy właśnie - nic tylko zakładać firmy i zatrudniać kobiety, a potem zapożyczać się, bo nie ma komu pracować, a opłacać ZUSy i urlopy zaległe trzeba...
Ehhhhhh...

Czekam na chłostę :)))

o! dokładnie! póki nie ma przeciwwskazań i praca nie sprawia problemów, to można pracować. Moja ciocia to na wsi mieszka, jej teściowa kazała jej krowy ze stajni na łąkę wyprowadzić i zaraz po tym na porodówkę jechała :p nie ma że boli, ciąża to stan odmienny, ale nie kalectwo :D fakt, że szybko się męczę, ale co zrobić...
tak jak wcześniej wspominałam dużo jeżdżę autem. żeby pasy mi podbrzusza nie uciskały to kładę torebkę przy brzuchu i na torebce pasy, żeby mnie nie cisły ;) wszystko można rozwiązać :D ja najchętniej bym pracowała gdzieś do kwietnia ;) ale zobaczymy ile dam radę :) póki mi się biznes kręci to nie zamierzam iść na L4 :)
 
reklama
Beatrix - Witamy serdecznie :D Nowe majóweczki również. :D

Wybiegając od tematu L4, jeszcze odnośnie brzuszków, ja naprawdę nie mogę się doczekać, kiedy będzie on już naprawdę widoczny. :D

Jeśli chodzi o to czy boli przy wciąganiu, to mnie bynajmniej tak, dlatego przestałam próbować. :)

Aha i obejrzałam filmik odnośnie porodu w wodzie i faktycznie... łezka się w oku kręci. :D Szczególnie, że sama chcę rodzić w wodzie, ale w szpitalu. :D

Dobra ja lecę zbierać szyszki. :) Miłego popołudnia, dla wszystkich mam. ;-)
 
Ostatnia edycja:
mnie nie boli przy wciąganiu, pobolewa mnie troszku w nocy brzuch ale nie jakoś ekstremalnie!w pierwszych tyg to myślałam, że umrę dosłownie jeszcze nie wiedziałam, że to ciąża gdyż robiłam test i wyszedł negatywnie a pani gin powiedziała, że jestem przed okresem(który spóźniał mi sie 3 tyg!!!), więc poszłam do lekarza rodzinnego i stwierdziła zatrucie. Tak przez 4 dni nic nie jadłam tylko wymiotowałam i miałam biegunkę, żołądek mnie palił i piekł mnie cały brzuch to była katastrofa!
 
no właśnie nie wiem, teraz to zgłupiałam :sorry:

Toxo przechodzi się raz w życiu, Aśku . Potem masz już własne przeciwciała 4ever:-)

przy okazji: Ja nie mam i niestety nie miałam. I mój przykład jest doskonały, że to nie koty są nosicielami. Mam w domu 2 sztuki. XXX kotów dzikich ratowałam, wszystkie dzikusy wygłaskane i wykarmione, a toxo brak...

Witam. Ponieważ termin mam na 17 maja, więc wpadłam się przywitać z majóweczkami.
Witaj :-)

Dziwne z tymi zwolnieniami... ja prowadzę działalność i powiedziałam mojemu gin że chce zwolnienie a on nawet nie pytał co i jak tylko wypisał... myślę że każda z nas ma prawo dostać zwolnienie, a jeśli robią z tego taki problem to mówić że się wymiotuje non stop i słabo się robi i problem z głowy, bo muszą wypisać...

Zupełnie subiektywnie: jestem anty L4 w ciąży. Dlaczego? Dla równowagi psychicznej. Nie wyobrażam sobie leżeć odłogiem w domu x miesięcy, bo chyba bym chałupę rozniosła. W domu się jeszcze nasiedzę z dzidziuchem :-)
Ale znam przypadki, kiedy to ciężarna z dolegliwościami (praca z klientem), poszła na 4-5 tygodni na L4, po czym wróciła do pracy. Takie podejście rozumiem.
Brania L4, bo "mi się należy" nie rozumiem. Ale też nie oceniam.

widzę że moje posty pozostają niewidzialne, za dużo się tu dzieje na tym forum. może kiedyś uda się wkręcić ;)

E tam... ;-)



Witam majóweczki i dołączam sie :))

Witaj beatrix!


--------------------

Od kilku dni mam dziwne bóle - na wysokości pępka, jakby za... Nieprzyjemne kłucie. Co dziwniejsze, pojawia się w momentach chwilowego stresu. Przed/ po ważną rozmową etc.
Czy znacie taki ból?
Martwi mnie to...
 
Jeśli chodzi o zwolnienie i jeśli miała bym możliwość to bym pracowała ale:
Pracowałam jako niania legalnie i płaciłam normalnie podatek i składkę na chorobowy bo miałam caly czas nadzieje że zajdę:) No i nadszedł sierpień a mały miał iść od września do przedszkola ja jak sie dowiedziałam o ciąży szybko powiedziałam pracodawcy (a że pracowałam u fajnych ludzi) to przedłużył mi umowę w zusie do końca września a ja poszłam do swojej pani ginekolog i ona wystawiła mi zwolnienie na podstawie tego że pierwsza ciąża skończyła sie poronieniem. Jak bym tego nie zrobiła to bym nie miała żadnych pieniędzy a tak to co miesiąc będę dostawać kase. Na zwolnieniu mam napisane że moge chodzić. Może i to jest oszukiwanie państwa ale państwo i nas na każdym kroku nas oszukuje i okrada:-(
 
Lawendowy sen - zrobiłaś mi smaka na takiego rogalika. :p

Natuszka, te rogaliki, to chwila moment i gotowe. Ciasto francuskie, do środka wkładasz, co tam lubisz (te akurat są z powidłami śliwkowymi i jabłkami) i do piekarnika na 180. Po 20 min można wcinać :)

Kasiek1983, ale ZUS przeciez może skontrolowac ciężarną. Wydaje mi się, ze w początkowym okresie ciąży większość lekarzy wpisuje na L4 - chory musi leżeć. Ciężarna może mieć kontrolę czy siedzi w domu, a nie np. gdzieś sobie wyjechała. Tylko nie wiem, co w sytuacji, gdy rzeczywiście nie zastana jej w domu, jak wtedy jest z tłumaczeniem się.

Kiuik, przecież masz prawo wyjść do lekarza, apteka lub po zakupy. Nikt nie każe leżeć plackiem w domu.

Toxo przechodzi się raz w życiu, Aśku . Potem masz już własne przeciwciała 4ever:-)

przy okazji: Ja nie mam i niestety nie miałam. I mój przykład jest doskonały, że to nie koty są nosicielami. Mam w domu 2 sztuki. XXX kotów dzikich ratowałam, wszystkie dzikusy wygłaskane i wykarmione, a toxo brak...

An_Ka, nic bardziej mylnego, że toxo można zarazić się od kotów.
Owszem, istnieje takie prawdopodobieństwo, ale to najpierw kot musiałby być chory. A Ty musiałabyś wygarniać z kuwety gołymi rękoma, przy okazji porządnie wysmarować się odchodami. Później (oczywiście bez mycia rąk) przygotować dla siebie posiłek i na koniec go zjeść.
Przepraszam za obrazowy opis, ale to jedyna droga zarażenia toxo od kotów.
 
Dzisiaj zrobiłam test na płeć dziecka.
Co prawda nie wierzę w to za bardzo, ale wyszło, że to będzie dziewczynka :-)
Teraz tylko muszę czekać na usg. Wizytę mam w piątek, ale myślę, że jeszcze nic nie będzie widać, bo jeśli faktycznie to dziewczynka, to z babami jest tak, że ujawniają się znacznie później, niż faceci :-D

A wg kalendarza chińskiego wychodzi chłopak.
Także na dwoje babka wróżyła :tak:

mi się ten chiński bardziej sprawdza, więc wole wierzyć w niego, a tam chłopak wychodzi tym razem:-).
Nie ma innego wyjścia albo urodzisz chłopca albo dziewczynkę:-)

Witam wszystkie majóweczki w to wtorkowe popołudnie, zacznę od tego, że nie spałam w nocy praktycznie w ogóle, budziłam się na siusiu, a potem czasem dwie godziny się męczyłam żeby zasnąć, ale potem znów to samo. ;/
Wymęczyłam się strasznie, ale za to spałam dzisiaj do 11, mój M wstawał o 6 do pracy, obudziłam się, żeby znów zasnąć o 9, albo niedobrze, albo za gorąco, jakaś masakra. ;/

Na szczęście teraz czuję się dobrze, współczuję dziewczynom, które pracują i muszą bardzo wcześnie wstawać, mnie byłoby ciężko..

Wracając do tematów, jeśli chodzi o słuchawki, to może i to jest dobry pomysł, ale czasem coś możemy źle przyłożyć i tego serduszka nie będzie słychać i wtedy będziemy panikować i się niepotrzebnie denerwować, to tak samo jak z takim przyrządem, który wsadza się pod materacyk do łóżeczka, żeby sprawdzić czy maleństwo oddycha, koleżance się to kiedyś zacięło, zaczęło w nocy pikać, a okazało się, że z maleństwem wszystko, ok. ;) Ona natomiast prawie zawału dostała.

Lena - ja również nie mogę pohamować się od jedzenia słodyczy, a to podobno wróży dziewczynkę. :p Zobaczymy. ;)

Sympatyczna - jeszcze nie dawno przeżywałam to co Ty, ja byłam w martwej ciąży 3 tygodnie, nieświadoma niczego, rozumiem Twój ból i jeśli byś potrzebowała pogadać, pisz śmiało. :**

Któraś z dziewczyn pytała o poronienie w 10 tygodniu, moje maleństwo przestało się rozwijać dokładnie w 10 tygodniu i tutaj zaznaczam nie miałam żadnych objawów, czułam normalny ból piersi, nie miałam mdłości, ale ich od początku nie miałam, wszystko było tak jak ma być, niestety w 13 tygodniu dostałam silnych bóli i krwawienia ze skrzepami, po czym od lekarza dowiedziałam się co się stało..

Jestem właśnie w 10 tygodniu, ale wiem, że każde moje zamartwianie się, szkodzi maleństwu i muszę wrzucić ma luz, wam dziewczynki też to doradzam, mało tego, jeśli czujecie bóle brzucha, ciągnięcie, itp, nie towarzyszy temu żadne krwawienie nie macie się czym martwić.. :) Ja nie czułam żadnego bólu, a moje maleństwo nie żyło.

Lawendowy sen - zrobiłaś mi smaka na takiego rogalika. :p

A propo L4 - mnie lekarz za każdym razem pyta, czy ma mi je wystawić, czy nie;-), wszystko zależy od lekarza i tego jak się czujemy. :p

Sympatyczna - mocno przytulam, straszny żal:sad:

Też odniosę się do poronienia w 10 tygodniu. Nie miałam żadnych objawów, wychodziła kiepska beta a potem pojawiło się plamienie. Na usg nie biło serce, ale plamienie przeszło. W szpitalu aż dwie tabletki dostałam dopochwowo i nic się nie działo długo, długo.

Kasiek1983, ale ZUS przeciez może skontrolowac ciężarną. Wydaje mi się, ze w początkowym okresie ciąży większość lekarzy wpisuje na L4 - chory musi leżeć. Ciężarna może mieć kontrolę czy siedzi w domu, a nie np. gdzieś sobie wyjechała. Tylko nie wiem, co w sytuacji, gdy rzeczywiście nie zastana jej w domu, jak wtedy jest z tłumaczeniem się.

Zawsze mogła iść do lekarza;-)

Doskonale rozumiem dziewczyny- pracodawczynie - niestety, taki kraj - lepiej faceta zatrudnić lub panią koło 50 i tyle.
 
lawendowy_sen, ja się po prostu zastanawiam jak to w praktyce wygląda. Sama na zwolnieniu nie jestem, więc nie mam problemu. Ale wydaje mi się, że gdyby to było tak prosto powiedzieć, ze się wyszło na chwilkę do apteki, czy sklepu, to w ogóle bez sensu takie kontrole, a wiem, że u mojej szwagierki w poprzedniej ciąży taka kontrola sie pojawiła. Ona akurat była w domu, wiec nie było sprawy. :)
 
reklama
Kiuik, samo tłumaczenie, że się było w aptece, sklepie czy u lekarza, nie wystarczy. Trzeba mieć paragon i udowodnić, że faktycznie byłaś po leki, a nie na Karaibach :-)
 
Do góry