diabliczka00
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2013
- Postów
- 2 481
skorupka89 genialne są te leginsy )))))
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
gwiazdeczka niefajnie z tym macierzyńskim wyszło a dowiedziałaś się tego już na 100% ? może da się coś zrobić??
U nas niestety też nici z przeprowadzki, mąż nie dostał umowy na czas nieokreślony tylko na dwa lata :-( więc o kredycie już nawet nie śmię myśleć, a co dopiero mówić bo to nierealne...nie będzie póki co własnego "M"
I też się martwię jak się pomieścimy, czy czasem nie będzie trzeba szukać większego mieszkania...a co jak trafimy na właścicieli beznadziejnych,nieludzkich, którzy nagle podwyższą czynsz albo jeszcze coś...na dodatek nawet jak uda mi się dostać ten rehabilitacyjny to podejrzewam że góra na 3 miesiące, a z zasiłku dla bezrobotnych to są takie pieniądze że same wiecie...
Karoli istna paranoja, z tym teatrem ;/ niektórzy rodzice są bezmyślni,zostawić dziecko w domu, to targają schorowane, dzieci same pewnie ledwo na oczy patrzą, a jeszcze zarażają inne dzieci
diabliczka powiem Ci że ciepła... jeszcze co prawda nie testowana w hardkorowych warunkach ale już czułam w niedzielę różnicę w ciepełku
Dzień doberek wszystkim Majóweczkom,
Nie wiem jak u was z pogodą, ale u mnie pochmurno i zimno... A najgorsze jest to, że lubię taką pogode. Wtedy dobrze siedzi się w domu :-)
Chciałam was nadrobić, ale średnio pamiętam co miałam odpisać Mam jakieś zaniki pamięci, gubie wszystko i wszędzie Klucze do samochodu wyrzuciłam do kosza... i tym sposobem 1 komplet przepadł telefon zapodziałam gdzieś...
Nie wiem co sie dzieje
Wczoraj byłam u mamy w roli dentystki 5 zębów mi robiła.. tragedia jakaś.. Małe dziurki, a później okazywało sie że pół zęba do wywiercenia..
Gdyby mi to miał robić ktoś obcy, to bym chyba się nie zdecydowała.
Wiem, że nie powinnam się zbyt wiele ruszać, ale tuż obok jej gabinetu jest taki fajny lumpek.. Jakie cacuszka kupiłam dla małego a obiecałam sobie, że nic nie kupie przed końcem roku... Nie mogłam się oprzeć.
I w sumie humor miałabym cacy, gdyby nie to że odebrałam wyniki krwi..
I jest dokładnie tak jak w 1 ciąży.. Połowa i okropny spadek w dół.. anemia jak sie patrzy.
Poziom Hgb mam 9,5 Bede dzisiaj dzwonić do ginki co robimy...
I od rana pobolewa mnie brzuch na wysokości pępka z boku po prawej stronie... :/
Miała któraś tak? Taki ciągnący ból...
An_Ka - jak to szuka haków?? Chce Cie zwolnić? Tak czy owak nie może tego zrobić...
Co za ludzie
Jak siostra??
brownagula- szybko u Was z terminami prenatalnych :-) u nas jak sie zapiszesz, to tak minimum 2-3 tyg przed trzeba (najpóźniej!). Powodzenia na badanku i czekamy na wieści co i jak ;-)
Co do spodni w H&M ja nigdy nie moge napasować na siebie... mam wrażenie, że one takie jakieś nieforemne ;/
Skorupka - nie można tak sie przemęczać. Trzeba wyluzować..
Obiad w domu nie ucieknie, facet dwie ręce ma więc jak go przypili głód to na pewno sobie poradzi. A w naszym stanie to trzeba odpoczywać ile sie da, raz że trzeba myśleć o dziecku a dwa: później nie bedzie już takiej sielanki. ;-)
diabliczka - podziwiam taki zapał do pracy, ale nie przesadzaj. Co was tak wzielo na takie szaleństwa?
Makao - Ale świetnie, że będzie Józinek
Ja cały czas pamiętam o tym łóżeczku! Ale zanim mój chłop go zmontuje do sesji zdjęciowej..,
prosze sie i prosze... eh
Jak mi tego nie rozłoży to sama to zrobie. ;-)
Bąbelek - o wózku też pamiętam, ale to jest taka sama sytuacja jak z Makaowym łóżeczkiem :/
Trzeba z kartonu wyciągnąć (z piwnicy) ładnie założyć wszystko i cyknąć fotki..
A ten mój to zero współpracy
Kurczaczek - gratuluje synka!
Szuszunia - u mnie założyli szew rano i po południu już sobie mogłam chodzić...
Żadnych leków nie biore..
Chyba jakaś wojna idzie, sami chłopcy (prawie) :-)
Moja znajoma wczoraj dowiedziała się na 2 prenatalnym, że będzie dziewczynka..
A cały czas mówili, że synek.. I jak tu nie zwariować? Mam nadzieje, że u mnie nikt tyle razy się nie pomylił
Zakupiłam choinke do mieszkania..
WĄSKA CHOINKA ŚWIERK KOLUMNOWY 2,20m (3748613529) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.
Co myślicie?
Uparłam sie, że musi być wysoka.. ale nie za szeroka, bo mamy jednak mało miejsca... ;-)
No i kuchnia u nas już skończona.. może pochwalę się wam później jakąś fotką
ivon u mnie to ślubny też z niecierpliwością czeka na to co będzie
więc dobrze że się zgadzamy
a te bezdechy... 18 razy w ciągu godziny ... niedobrze...
Ale trzymam kciuki żeby w szpitalu coś wymyślili
An_Ka jaki ten twoj szefuncio czy ktośtam, to skur... przecież ciężarnym nie wolno pracować w godzinach nadliczbowych, co on nienormalny czy co?! nie przejmuj się wieśniakiem, bo szkoda dla takiego palanta tracić nerwy...
I zdrówka dla siostry :-)
diabliczka uuu... też się czasem zastanawiam dlaczego my ciężarówki musimy się tak męczyć z dolegliwościami...
ale ja sobie wmawiam, że pewnie jakaś równowaga musi być, i jak się wymęczymy w ciąży, to poród to będzie dla Nas pikuś, w końcu jakaś sprawiedliwość musi być
Kurczaczek gratuluję synka
bajka masz rację mi też się nic ciążowego nie podoba... a w h&m jak byłam to bluzka taka tandetna i to za 80zł, a na targu bym taką miała za 15...
a też zwykłe bluzeczki za krótkie i zakładam sobie tuniczki, żeby brzuchem nie świecić...
a z butelką, złość przedmiotów martwych... oby laptop działał i obyło się bez serwisu
aeshette gratuluję kopniaczków ja dziś w nocy się przebudziłam, taka zmęczona że leżałam na brzuchu i też czułam takie "pyk","pyk" kilka razy to mówię, dobra już się obracam na bok, i był spokój ;-) pewnie to był sygnał "mama zgniatasz mnie"
A ja dziś od 4 nie śpię, ślubny wstał, ja wstałam na siku,położyłam się, za chwilę słyszę głośnie "bzzzzzzzzz" zaspana poszłam do kuchni a to ślubny sobie mieli kawę bo wczoraj mu się zapomniało co za chłopy no nie mogę...
wczoraj spotkała Nas miła niespodziewajka od właścicieli Przyszedł Pan Mirek po pieniążki za mieszkanie, chwilę pogadali ze ślubnym że autko poszło, nowe może jutro będzie, że sąsiad ma kupić letnie opony z felgami bo męczył cały sezon itp
Mąż mu daje pieniążki, a pan Mirek "Oj za dużo, za dużo..." i wyjął z tego z pliczka 200zł i powiedział że taki prezent na Święta
Nie spodziewaliśmy się, przynajmniej nie muszę lecieć do bankomatu po pieniążki na jutrzejsze prenatalne:-)
A mnie znów moja szwagierka wkurza...
Dosłownie co tydzień pyta się o to samo..."hej widać już co u Was będzie?" w końcu jej napisałam "Sory Kinga, ale ja co tydzień nie latam do lekarza na usg, jak na sranie...a poza tym, na chwilę obecną mam gorsze zmartwienia czy to ON czy ONA..."
wczoraj zaś... "hej, mam pytanie jak będziesz u lekarza to zapytaj ile kosztuje prenatalne i na na kiedy się można umówić"
To jej napisałam że teraz tam gdzie ja chodzę, już nie robią prenatalnych i trzeba sobie na własną rękę poszukać.
A ona do mnie "To może zadzwoń? umówisz nas obydwie na jeden dzień, to jak będziecie mieć duże auto, to się zabierzemy i zabiorę od razu Wiktorię i Weronikę bo gdzie ja się będę sama targać z jednym wózkiem i z Weroniką za rękę..."
No jak mnie wkurzyła... zadzwoń za nią, załatw, umów, zawieź dupę w jedną i drugą stronę, może jeszcze kur zapłać i niańcz jej dzieci bo ona pani wygodnicka nie raczy w swoim interesie zadzwonić...
Bo ona nie będzie chodziła z wózkiem i dzieckiem... to po ch... trzecie dziecko robiła za przeproszeniem,skoro z dwójką se nie może trafić palcem do d... ?????
Napisałam jej że ja się już umówiłam na dogodny termin, i co najwyżej mogę podać numer telefonu żeby sama sobie zadzwoniła...
To się obraziła i napisała "aha. dzieki.to już nie chce.narazie..." no nienormalna... dama ze spalonego teatru...
Aśku- Żabeczko juz zdaje relacje ze szpitala.
Wczoraj mieli ruch w interesie a akurat mam blok porodowy za ściana wiec byłam na bieżąco ;d no to na usg czekałam do 22 i to była pora aktywności juniora. Wiercil sie ile wlezie aż do jakiejś północy leżałam bo nie dał mi spać i dziś od rana pobudka. Na usg jak w piątek, nie widac skąd krwawienie, lozysko okej żadnych krwiakow, maleństwo tez wystarczająco duże jak na swój wiek, całe 300gram
Wczoraj na samolocie badał mnie jakiś gburowaty pan doktor. Jak zapytałam skąd znów to krwawienie to odpowiedział"z macicy" no to chyba widzę ze nie z palca:/ i wypytuje mnie skąd u mnie obsesja krwiakow. No chociażby dlatego ze w tej ciazy miałam juz dwa, a poprzednia sie przez to skończyła :/ ciemniak jakis.
Wiecej tu chodzę niż w domu, na posiłki sobie pójdz na stołówkę na obchod do gabinetu. Mam nadzieje ze na weekend juz będę w domu. Miłego dnia majowki czekam na M z dostawa pierogów babci
Dobrze że wczoraj wyczyściłam dywan bo dzisiaj taki leń w dupkę wszedł że ho ho a ta pogoda normalnie dobija na amen... Jedynie co to włączyłam pralkę z dywanikami i kocurka legowiskiem. Jutro jedziemy do rodziców na weekend już nie mogę się doczekać :-) ehhh ile ja się tam ojem ulalala Już mają być gołąbki, pulpeciki, od razu trafimy na wędzenie kiełbaski i mięska na święta, kurcze... jest tylko jeden problem :-( nie będę mogła wypić buuu bo przy wędzeniu zawsze kielich musi być
A tak w ogóle Makaożyjesz?
Dziewczyny...zwariuje!! Jak siebie kocham!!
W zeszłym roku pierworodny miał raz(!!!!!) katar przez całą zimę..
A teraz mamy znów zapalenie oskrzeli!!!!!!!!! Drugi raz w przeciągu 2-ch miesięcy. Boję się, że mu na płuca siądzie
A co ciekawsze pani doktor stwierdziła, że może być to wina ogrzewania kominkowego... no plastik fantastik
Mamy w perspektywie albo comiesięczne infekcje albo zimną d***...
Póki co wybroniłam młodego od szpitala i sama go szprycuje ale w aptece zostawiłam prawie 2 stówy
ja bym jechała. po co masz się denerwować.Cześć dziewczyny,
Ja tak na szybko... nie wiem już co robić.. :-(
Cały wieczór i pół nocy męczył mnie ból brzucha z prawej strony - od spojenia do żeber, promieniujący aż na plecy...
Rano przeszło... ale moj M. zafundował mi poranek szczerości, nasłodził tak, że siedze i rycze....
I znowu mnie boli... Ból jest okrutny...
Czy jechać z tym? Może to tylko więzadła? Bo takie ból skurczowy to to nie jest...
eh..