to współczuję... oni naprawdę zamiast nam oszczędzić stresów to tylko dokładają :/U nas dzisiaj ranek znowu doprawiony kłótnią..
Wysiadam już. Mój chłop jest niereformowalny.
ojj... masakra :/ i weź zaufaj służbie zdrowia... mój tata miał kiedyś wrzody żołądka, podali mu nieprzebadane lekarstwo, które doprowadziło do tego, że obumarły mu nerki... jest już 13 lat po przeszczepie.witam kochane
w końcu w domku... ciesze się że już w domku bo szpital to największa kara jaka może być...tym bardziej że na mojej sali działo się oj działo....mi aż serce stanęło gdy pielęgniarka przez "pomyłkę" chciała wstrzyknąć płyn na wywołanie poronienia dziewczynie która przyszła ze skracającą się szyjką....przecież to zawału możnna tam dostać i to tylko przez podobieństwo nazwisk...tyle dobrze że jak ta się już wkuła to dziewczyna powiedziała że nie miała dostawać zastrzyków....a ta ze zdziwieniem na nią....o masakra....
tu u mnie akurat mój fryzjer kosztuje więcej, ale ja idę raz na ruski rok, a mój pies chodzi co miesiąc ;/na chwilę obecną to mnie zeżarł fryzjer psi xD 10 razy tyle co za siebie dałam za wystrzyżenie psa
ojj... to współczuję może dzidzia przeciągnie termin wyjścia na świat?Hej!
Ja z pracy pisze.. Wlasnie sie dowiedzialam, ze nie spelniam wymagan aby dostac pelno platny macierzynski tylko dostane zasilkowy macierzynski- mniej niz polowa tego co zarabiam chyba nici z przeprowadzki i teraz sie stresuje jak my sie pomiescimy i w ogole jak damy rade finansowo z tego stresu mnie cos kluje w brzuchu i przez to czuje sie psychicznie jeszcze gorzej. Juz sobie poplakalam w kibelku :/ rany ale ze mnie beksa :/
Cos mnie podbrzusze i plecy tak okresowo pobolewaja:-(
to ja tak mam od początku ciąży :/ mega uciążliwe to jest :/
dziewczyny, nie miałam ochoty nawet wchodzić na forum, taki podły nastrój miałam, ale dzisiaj już jest lepiej. M wczoraj przeprosił (po 3 dniach!), dzisiaj zostałam podniesiona na duchu, dzidzia w końcu się poruszyła, to i nastrój lepszy.
ja nie mam dzisiaj ochoty na nic, jeszcze w piżamie jestem, zaraz idę się kapać i po coś na obiad. chyba mam ochotę na lasagne
miłego dnia!