skorupka, kurcze ze dwa tygodnie temu zamawiałam parę rzeczy z avonu ech...
No nic, mam czas połażę po rossmanach, naturach i tych innych
pooddycham troszkę świeżym powietrzem :-)
dobrze że pogoda w miarę
pampuszek ja to bym mogła, to bym jadła jakieś kebaby,pizzę, piła colę bez przerwy...
Ale ograniczam się do tej pizzy tak góra raz na półtora tygodnia...
Rety, w sobotę ze ślubnym poszliśmy na pizzę, jaka wspaniała była
no mówię Wam niebo w gębie...
a dziś chciałam zdrowo śniadanko zjeść tzn płatki, jogurt, soczek i drożdżóweczka to zjadłam drożdżówkę i wypiłam sok po po dwóch łyżeczkach jogurtu mnie zmuliło ;|
Jeśli to prawda że nawyki się kształtuja w łonie matki, to boję się że od 3 miesiąca będę musiała pizzę w blenderze rozdrabniać ;-)
a schody to dla mnie katogra... taka mnie zadyszka bierze że tragedia...
Na dodatek tak mi się bez przerwy chce pić, nic tylko bym doiła i doiła... a później latam jak głupia co 15 minut na siku...
Nawkręcałam sobie o cukrzycy, i wydaje mi się że mam już książkowe objawy :-(
Zwariuję do poniedziałku, zanim zrobię znowu badanie moczu i tą krzywą...:-(