Mi-lva chyba dobrze pamietam ze to Ty sto lat! Dla Ciebie i dla Bobasa I zeby to, co siedzi Ci w glowce i w serduszku sie spelnilo te najskrytsze marzenia o ktorych wiesz tylko Ty :*
Jakie poryte sny... W pierwszym dentysta, ktory nawiercil mi dwie dziury i powiedzial ze koniec. I niczym ich nie zaplombowal ani nie oslonil i powiedzial mi ze tak sie teraz leczy i ze jak sama chce to sobie moge plastelina albo styropianem zapchac... I tak mnie wygonil z gabinetu W drugim snil mi sie moj wykladowca, obrosniety ze az nie wiadomo co tam siedzialo w jego wlosach i brodzie... I mielismy z nim lekcje muzyki, on nam puszczal melodie a my mielismy do tego spiewac piosenki disco polo... I to bylo na ocene. A w rzeczywistosci na studiach mialam z nim komunikacje interpersonalna i takie miedzyludzki sprawy. Moja psychika jest na wykonczeniu.
Tez mam problem z krwawieniem dziasel... Szczoteczke miekka juz zakupilam, zobaczymy co teraz bedzie
Na sniadanie beda pomidorki ze smietana, ktos mi smaka narobil
Bajka ten szwagier to on sie tak latwo nie zmieni. Widzi ze wszystko w domu jest zrobione, Wy sobie pogadacie, on za plecami sie posmieje, i dalej robi swoje. Tu trzeba stanowczo, albo zaczyna pomagac w domu bo przeciez Ty juz nie mozesz sie ani tak stresowac ani przemeczac, albo drzwi otwarte i do widzenia. Niech bierze jakas kawalerke i na swoje jak mu sie tu cos nie podoba. Niech zobaczy ile codziennych obowiazkow jest (rachunki, zakupy, trzeba mieszkanie ogarnac). Zobaczycie jak szybko wrocilby na kolanach z pochylona glowa. On Ciebie po stopach powinien calowac za ta obrone wyrozumialosc i cierpliwosc. Takie moje zdanie, postraszyc go mozecie. Pamietam ze "studiuje", a pracuje gdzies? Jesli nie no to sory, byc na czyims utrzymaniu i jeszcze takie sceny odwalac... Ja rozumiem ze mial trudne dziecinstwo, pomogliscie ile mogljscie ale nikt nie bedzie go nianczyl cale zycie.
Moze troche ostro brzmia moje slowa, ale trudno, w niektorych sytuacjach az sie gotuje w czlowieku i trzeba sie oczyscic.
Co do szwagierki to brak slow. Skoro jedno chore dziecko nie przywrocilo jej rozumu i serca, to ona juz jest stracona. A wiadomo ze dzieci w tym wszystkim beda cierpiec najbardziej
Wczoraj ogarnelam troche dom, dzisiaj swoj pokoj doprowadze do porzadku i swoje paznokcie tak rosna ze doslownie co tydzien musze obcinac, i to sporo... Niestety zauwazylam, ze wlosy mi zaczely szybko sie przetluszczac znowu wraca ten koszmar, a juz byl spokoj jakis czas. Chyba pora na zmiane szamponu... Polecacie cos?
Jakie poryte sny... W pierwszym dentysta, ktory nawiercil mi dwie dziury i powiedzial ze koniec. I niczym ich nie zaplombowal ani nie oslonil i powiedzial mi ze tak sie teraz leczy i ze jak sama chce to sobie moge plastelina albo styropianem zapchac... I tak mnie wygonil z gabinetu W drugim snil mi sie moj wykladowca, obrosniety ze az nie wiadomo co tam siedzialo w jego wlosach i brodzie... I mielismy z nim lekcje muzyki, on nam puszczal melodie a my mielismy do tego spiewac piosenki disco polo... I to bylo na ocene. A w rzeczywistosci na studiach mialam z nim komunikacje interpersonalna i takie miedzyludzki sprawy. Moja psychika jest na wykonczeniu.
Tez mam problem z krwawieniem dziasel... Szczoteczke miekka juz zakupilam, zobaczymy co teraz bedzie
Na sniadanie beda pomidorki ze smietana, ktos mi smaka narobil
Bajka ten szwagier to on sie tak latwo nie zmieni. Widzi ze wszystko w domu jest zrobione, Wy sobie pogadacie, on za plecami sie posmieje, i dalej robi swoje. Tu trzeba stanowczo, albo zaczyna pomagac w domu bo przeciez Ty juz nie mozesz sie ani tak stresowac ani przemeczac, albo drzwi otwarte i do widzenia. Niech bierze jakas kawalerke i na swoje jak mu sie tu cos nie podoba. Niech zobaczy ile codziennych obowiazkow jest (rachunki, zakupy, trzeba mieszkanie ogarnac). Zobaczycie jak szybko wrocilby na kolanach z pochylona glowa. On Ciebie po stopach powinien calowac za ta obrone wyrozumialosc i cierpliwosc. Takie moje zdanie, postraszyc go mozecie. Pamietam ze "studiuje", a pracuje gdzies? Jesli nie no to sory, byc na czyims utrzymaniu i jeszcze takie sceny odwalac... Ja rozumiem ze mial trudne dziecinstwo, pomogliscie ile mogljscie ale nikt nie bedzie go nianczyl cale zycie.
Moze troche ostro brzmia moje slowa, ale trudno, w niektorych sytuacjach az sie gotuje w czlowieku i trzeba sie oczyscic.
Co do szwagierki to brak slow. Skoro jedno chore dziecko nie przywrocilo jej rozumu i serca, to ona juz jest stracona. A wiadomo ze dzieci w tym wszystkim beda cierpiec najbardziej
Wczoraj ogarnelam troche dom, dzisiaj swoj pokoj doprowadze do porzadku i swoje paznokcie tak rosna ze doslownie co tydzien musze obcinac, i to sporo... Niestety zauwazylam, ze wlosy mi zaczely szybko sie przetluszczac znowu wraca ten koszmar, a juz byl spokoj jakis czas. Chyba pora na zmiane szamponu... Polecacie cos?