Coś mi się z komputerem porobiło, włączałam to mi jakaś aktualizacja wyskoczyła i teraz nie mogę się połapać co i jak
Nie wiem co na obiad
Co do snu to ja nie usnę jak lata mucha albo komar. W nocy też się obudzę, jak mi coś bzyczy nad uchem. Ale nie powiem, nieraz zdarzają się takie nocki, że śpię jak zabita, i nawet nie wiem, że mój w nocy z łóżka do łazienki wybywa
ja ciągle mam 3 kg na minusie, zaczynałam z 88kg na 177 cm wzrostu. I tak jest dużo tłuszczyku na brzuchu, i ostatnio śmialiśmy się z moim, że maluszkowi tam tak mięciutko i ma naturalną izolację, ogrzewanie ma
tylko gorzej jak przyjdzie do cc i lekarze będą musieli się przebić przez ten tłuszczyk
mnie wczoraj wieczorem tak sutki swędziały, że nie wiedziałam co mam z rękami zrobić masakra, dopiero jak je posmarowałam to przeszło i wróciłam do łóżka spać
zastanawiam się od dłuższego czasu, czy przeprowadzić się do mojego przed świętami (będę mieszkać z moim, jego mamą, bratem i babcią) czy jeszcze te Boże Narodzenie spędzić z rodzicami i braćmi, bo na następne święta to duże prawdopodobieństwo, że już będziemy na swoim… i chyba dopiero na Nowy Rok zrobię mu niespodziankę i się zdecyduję na przeprowadzkę, chyba zrozumie... bo szkoda mi rodzinnych świąt… ehhh życie
co do chust, jestem terapeutą dziecięcym więc trochę ten temat znam. Trzeba wiedzieć bardzo dobrze, jak wiązać chustę, żeby dziecko miało prawidłowe podparcie na pupie, żeby kręgosłup był w prawidłowej pozycji, żeby nóżki nie były zbyt szeroko rozstawione albo zbyt ściśnięte chustą, bo to potem wszystko wyjdzie w wadach postawy. Poza tym chodzi też o płuca, o oddychanie, i o mięśnie dziecka, jak siedzi tak bezwładnie w chuście, która go całkowicie podtrzymuje, to jego mięśnie nie pracują… a jak nosi się je na rękach, to jednak w pewnym stopniu dziecko też musi włożyć trochę wysiłku w to, by się „jakoś” utrzymać. Dochodzi też kwestia spojrzenia na świat, zależy jak się dziecko owinie, bo kobitka z którą miałam warsztaty pokazywała nam, jak nie wiązać dziecka, żeby nie ograniczac mu pola widzenia i możliwości oglądania i poznawania tego, co się wokół niego dzieje (przyszła z dwójką swoich dzieci
. Ale tak jak my urodzimy na wiosnę, lato, to może się maluch przegrzać, a i my będziemy się pocić na brzuchu, klatce piersiowej czy plecach. Oczywiście są plusy, takie jak wolne ręce mamy, bliskość ciała i gdy dziecko słyszy bicie serduszka mamy, w każdej chwili może się skulić i schować gdy się wystraszy. Jednak z mojego punktu widzenia chusta powinna być stosowana jedynie okazjonalnie- gdy idziemy na zakupy, gdy chcemy by dziecko się uspokoiło czy czasami jak gotujemy obiad, a nie zastępować wózek gdzie dzidiza może się powyginać jak chce, czy noszenie na rękach. No to tyle z mojej strony
za zimą nie przepadam, strasznie mi się skóra w mrozy wysusza i łuszczy, nic nie pomaga
Pines smutna historia, na szczęście dzieciątko w drodze. Trzymam kciuki;-)
aaaa we wtorek prenatalne na lepszym usg, to może w końcu się dowiemy co tam między nóżkami jest
czy nic nie ma
zdecydowaliśmy się z moim pójść na salę na Andrzejki, razem z jego siostrą (która też jest w ciąży, ma termin dwa dni później niż ja) i jej mężem. najpierw zmierzyłam sukienki, i dopiero potem decyzja zapadła. w jednej, najnowszej mam nawet trochę luzu. idziemy chociaż posiedzieć między ludźmi, bo na parkiecie szaleć za bardzo nie będziemy, a i ja będę miała okazję się wystroić
Dbajcie o siebie makóweczki;-) biorę się za porządki
Rzadko piszę, ale jak już usiądę, to normalnie esej…