reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majówki 2014

A wlasnie ma ktoras z Was wade wzroku? Jak ze szklami kontaktowymi mozna nosic do konca? I jak z porodem naturalnym slyszlam gdzies ze moze znacznie pogorszyc wade wzroku.
ja mam :tak: soczewki noszę do sportu ;-) okularki moje lubię ;-) miesiąc przed porodem byłam u okulisty, sprawdzałam mi oczka dokładnie, do tego pomiar ciśnienia itp. ;-) wyszło, że mogę rodzić naturalnie :tak: po porodzie wada mi się nie zmieniła ;-) nadal taki sam astygmatyzm :tak:
ale męża kuzyna żona miała coś tam w oku i od razu skierowanie na cc ;-) więc po prostu trzeba okulistę zaliczyć ;-)

u nas dziś na obiadek chyba mięsko indycze z udźca marynowane w pesto z dynią (kupuję gotowe w torebce pesto do makaronu i w tym marynuje mięsko, tylko oliwę dodaję). mam jeszcze trochę suszonych pomidorków, pestki się dodatkowo podpraży i będzie pycha. a zupę to bym sobie zjadła znów buraczkową:)))) ale ile można to samo jeść.
uwielbiam pesto :tak: i rano wymyśliłam sobie obiad - makaron z czerwonym pesto :-D normalnie uwielbiam takie połączenie ;-)
ślubnemu usmażę schabowe i będę miała ich z głowy ;-) Mrówek pewnie będzie siedział w moim talerzu ;-) on smaki ma po mamusi :tak:


zjadłabym sobie szpinak :sorry: dwa razy w tej ciąży jadłam i dwa razy się nie przyjął :crazy: więc czekam, może w drugim trymestrze będzie odmiana ;-)


Powiem wam ze ja nigdy nie jadlam w KFC a w mc to chyba z 14 lat temu:-p
za to ja jadłam w twoim macu ;-) tym przy horelu środmiejskim/staromiejskim??? jakoś tak się nazywał ;-) często bywałam w JG za czasów studenckich i zawsze w tamtym hotelu nas lokowano ;-)
na rynku jest jeszcze taka knajpka ... pyrna chata ??? jesooo, jadłam tam smażone kopytka z gulaszem :laugh2: pyszne były ;-) było to akurat w 17 tygodniu ciąży Mrówkowej i do dzisiaj pamiętam ten smak ;-) oj, nawet mówiłam ślubnemu że trzeba zajechać kiedyś do Jeleniej, by wciągnąć kopytka z gulaszem ;-)
 
reklama
hej kobietki :-)
jestem uszczęśliwiona po wizycie u gin:-) jeszcze nie widzieliśmy kto to ale ma wszystkie paluszki :tak: we wtorek umówiłam się na prenatalne i chyba zmienię lekarza.. jak to się mów nie chwal dnia przed zachodem słońca i przechwaliłam gin:-p K zadowolony pierwszy raz widziała jak mały skacze i wierzga :-)

ja tez mam wadę wzroku jestem krótkowidzem, ale mi moja gin nic nie mówiła..
 
ja mam dziś zły dzień. mam złe przeczucia. już się nie czuję w ciąży dziś. mam wrażenie, że we wtorek na wizycie okaże się, że już po wszystkim:(
 
kotka ​a nie możesz się umówić wcześniej? ja to jestem największy panikarz na świecie jeśli chodzi o ciążę ale jak tylko coś takiego mi do głowy przychodziło to leciałam na usg.
 
Lena słodziak z tego Twojego synka:)
a ja wczoraj oglądałam po raz tysięczny zdjęcie ze swojego usg sprzed tygodnia i normalnie widzę tam ptaszka. ciekawe czy coś mi dziś gin na temat płci powie ale straciłam kompletnie nadzieję na córeczkę. no nic. będę matką synków:)

Tak mi sie propo tego co napisałaś przypomniało. Mój tata ma nas dwie córki i zawsze z braku syna sie tłumaczył ze jak forma na cegłę to pustak nie wyjdzie :D

Tak piszecie z rana o jedzeniu, ze tak bardzo zachciało mi sie hot doga z Orlenu. Dobrze, ze M w drodze do domu może zajechać :d jeszcze 20 minut i będę takiego pałaszować.
 
makao..nie będę przesuwała wizyty. w końcu to tylko kilka dni...i tak nic to nie zmieni, jeśli moje przeczucia są prawdziwe...
jak mi źle:/
 
Ivon89 ja w pracy nadrabiam co sie tutaj dzieje hehehe. Czego szef nie widzi tego nie ma :-). Ja uwielbialam pizze przed ciaza a teraz nie moge na nia patrzec. Tak samo z czekolada fuuuj. Jedyne co to bym frytki wcianala na okraglo ale staram sie ograniczac do porcji, dwoch na tydzien :). W sumie przytylam 3 kg ale nie widac w ogole, wszystkie ciuchy leza tak jak lezaly :tak:

mam identycznie uwielbiałam pizze a teraz jak tylko o niej pomysle to bleee:crazy: a moj M cierpi bo już nie zamawiamy;-) na frytki to mam ochotę codziennie wczoraj już już miała zrobic ale jakoś się powstrzymałam:-)

Futurystka trzymam kciuki żebyś szybko wróciła do domku i gratulacje synusia:-)

kotka83 może jednak idź jak masz złe przeczucia może wszystko jest ok a niepotrzebnie się zamartwiasz



wczoraj moj M miał wypadek w pracy bidulek kuleje teraz i mam dwójke do opieki;-) ale za to pare dni wolnego poleniu****emy razem w domu:D jeszcze na groby mieliśmy jechać:eek:

powodzenia na wizytach trzymam kciuki i żebyście się już doczekały kto tam wam siedzi w brzuszku:-D
 
u mnie dzisiaj ziemniaczki, żeberka i kapusta kiszona zasmażana :laugh2:

ja z ciążowych dolegliwości to "tylko" ucisk w brzuchu... ale tłumaczę to sobie tym, że wszystko w środku się zmienia, przesuwa, maluszek rośnie :-D albo po prostu wzdęcia...
co do fast-foodów to ja jakoś specjalnie ich nie uwielbiam, ale jak raz na 2 tyg mam smaka, to małą porcję sobie pozwolę zjeść, a i tak nieraz oddaję mojemu, bo wystarczy czasami kęs czegoś i zaspokajam zachciankę:laugh2: ale najbardziej to właśnie kebab albo frytki. gazowanego nie piłam i nie piję. strasznie mi się odbija i bulgocze potem w brzuchu...
też mam wadę, jestem krótkowidzem, noszę okulary (-2), i do okulistki swojej się wybiorę, ale to bliżej porodu :tak:
martuska ja usg mam 13.11
a poza tym kto zajmuje się listą majowych mam?? mnie tam ciągle nie ma :-( termin mam na 24 maja
 
reklama
makao..nie będę przesuwała wizyty. w końcu to tylko kilka dni...i tak nic to nie zmieni, jeśli moje przeczucia są prawdziwe...
jak mi źle:/

Ale masz jakieś symptomy czy to tylko domysły ? Jeśli nic niepokojącego sie nie dzieje to sie nie martw, wiem ze jesteśmy odrobine przewrażliwione w ciazy, ale zobaczysz wszystko będzie dobrze. :) ja przy tych krwiakach ciesZe sie z braku ich objawow, bo znaczy ze sie wchlaniaja. I takiego myślenia sie trzymajmy!

A z ta pizza, myślałam ze tylko ja jestem odmiencem. Sam zapach pizzy mi przeszkadza, a frytki mogę na śniadanie obiad i kolacje :D
 
Do góry