kryzysu ciąg dalszy
obiad ładnie zjadłam ;-) kupiłam chipsy (tak, tak - paskudna matka jestem ;-) ), by z Mrówkiem zjeść w czasie oglądania meczu ;-) ale że Mrówek nie mógł wytrzymać, to zjedlismy na faktach
do tego wciągnęłam kawałek makowca (szwagier robił!) ;-) no i przed chwilką dosłownie pomyślałam - kurczę, ale te peppisy ładnie się przyjęły ... zaniosłam Mrówka do łóżka (do meczu nie dotrwał), poszłam do łazienki i ... jednak peppisy i makowiec się nie przyjęły
kurczę nooo.... coś ostatnio te wieczory mi dokuczają najbardziej
już któryś wieczór z rzędu wymiotuję
hobby? ja mam jedno najważniejsze
siatkówka
kocham grać
teraz już jako emerytka na rocznym zwolnieniu ;-)
na żużel lubię chodzić ;-) Mrówek wielkim fanatykiem falubazu naszego, więc chodziliśmy w tym sezonie rodzinnie, w przyszłym ja odpuszczę niestety ;-) ale kilka meczyków z brzuchem zaliczę
z Mrówkiem też na kilku byłam (pewnie stąd ten jego fanatyzm
) ... szyć nie lubię, szydełkować nie lubię ;-) nie dla mnie to ;-) po górach chodzić nie lubię ;-) jeździć na rowerze - ooo, to lubię
w te wakacje pojeździliśmy sobie na dalesze trasy w trójkę ;-) ale jako hobby tego nie traktuję ;-)
witam nowe majówki
dobrze, że z ZG nikogo nie ma
nie będzie aż tak tłoczno ;-)
w pierwszej ciąży cc nie brałam pod uwagę - naturalnie, koniec i kropka
faktycznie, ponoć boli ;-) piszę ponoć, bo ja tego już nie pamiętam
nie pamiętam tego bólu (Ślubny cały czas twierdzi, że był przerażony moim cierpieniem i swoją niemocą) ... ale szczerze - zapomina się szybko ;-) dla mnie bardziej bolesne było karmienie (z powodów wspomnianych wczoraj) ;-)
teraz też na naturalny sie nastawiam ;-) ale co będzie - zobaczymy w maju
we wtorek była u mnie kolezanka ma 4 dzieci dwóch dorosłych synow i dwie cory jedna ma 6 lat druga roczek i mowila ze jak była w ciąży z ta starsza dziewczynka brala witaminy i mala urodzila się 4,5kg wcześniej do tych synow nie brala witamin urodzili się mali z ta druga cora lekarz jej przepisywal witaminy ale ona się tak nastawila ze to przez to ze brala te witaminy ta starsza się taka duza urodzila wiec witamin nie brala i mala się urodzila tez tylko 3kg miała i teraz się zastanawiam czy brac bo z tego co kojarze to z majka tez nie brałam witamin i urodzila się 3,300
ja już o tym pisałam ;-) z Mrówkiem brałam witaminy, aż w 8 miesiącu lekarka, u której moja mama pracowała powiedziała, żeby odstawić, bo po witaminach rodzą się pokaźne dzieci ;-) moja mama brała całą ciążę i urodziłam się z wagą 3350, ale 3 tygodnie przed terminem ;-) więc odstawiłam witaminy ;-) Mrówek urodził się 4100
teraz będę brać witaminy przez okres jesienno - zimowy ;-) później odstawię ;-) 4100 dałam radę, nie chcę nic większego