reklama
Jesooo...czuję ze to bedzie ciężka noc :/ nogi mi dokuczaja. Przynajmniej mlody sie uspokoil tyle dobrego
Od kilku dni nie tylko jestem jak osa ale strasznie ckliwa sie zrobilam byle co i juz mi lzy leca. Oczywiscie nie rozczulam sie tylko staram sie opanować coby nie ryczec jak mops
Iza ja mam to szczescie ze nie musze rozscielac wyrka
Od kilku dni nie tylko jestem jak osa ale strasznie ckliwa sie zrobilam byle co i juz mi lzy leca. Oczywiscie nie rozczulam sie tylko staram sie opanować coby nie ryczec jak mops
Iza ja mam to szczescie ze nie musze rozscielac wyrka
Anitajas ta dietka to jest chyba jedyne pocieszenie jakie mamy. Boje sie, ze jak mi minie po porodzie to rzuce sie na jedzenie jak dzika. Zamiast zrzucic kg po ciazy to jeszcze dobije do 30kg extra . Obecnie mam ok 10-12kg na plusie .
Maz wrocil i rozsciela lozeczko .
Juz czuje, ze bedzie ciezka noc, bo tak sie urobilam, ze mnie wszystko boli . Zmykam, spijcie dobrze Majoweczki!
Maz wrocil i rozsciela lozeczko .
Juz czuje, ze bedzie ciezka noc, bo tak sie urobilam, ze mnie wszystko boli . Zmykam, spijcie dobrze Majoweczki!
Iza masz rację to takie dla nas cukrzykow pocieszenie
Mimi, gdyby nie cukrzyca to pewnie mislabym 30 kg na plusie. Ja w styczniu juz mialam 10 kg na plusie. Potem okazalo sie ze mam cukrzyce, przeszlam na diete i efekt taki jaki jest
Ale tak jak iza pisze, po ciazy nadrobie swoje
Mimi, gdyby nie cukrzyca to pewnie mislabym 30 kg na plusie. Ja w styczniu juz mialam 10 kg na plusie. Potem okazalo sie ze mam cukrzyce, przeszlam na diete i efekt taki jaki jest
Ale tak jak iza pisze, po ciazy nadrobie swoje
Witam środowo
Nocka wbrew pozorom minęła całkiem, całkiem (to, że w nocy do siusiu wstaję 4 razy już się przyzwyczaiłam ) Jedynie zdrażniła mnie rano moja czteronożna sunia, która o przed 5 rano piszczała, ze chce wyjść. A potem znowu pobudka przed 6 bo znowu piszczała, że chce wyjść. Nożesz...kurka mol!
Dzisiaj jestem uziemiona, bo mąż wziął mój samochód a jego samochód u mechanika na przeglądzie. Także mąż odwiózł córkę do przedszkola a ja mogę się już relaksować....taaaa relaksować przy żelazku heh...no ale nie muszę się stroić i malować, bo ja mam manię i bez makijażu nie wyjdę z domu
Wiecie co, moja Amelka rocznikowo jest 6 latką, ale de fakto ma 5 lat i 4 m-ce (urodziła się 30.12.2008) no i w przedszkolu organizują im wyjazd na zielone przedszkole, w góry na 5 dni. Oczywiście ja jako matka kwoka nie chcę jej puszczać taaaaak daleko i na tyle dni - zwłaszcza, ze gdy do babci jeździła to po 3 dniach był problem) - ale moja córka chce jechać. No i nie wiem, co robić tzn. wiem, że nie chcę jej puszczać ale z drugiej strony ....no taki mam dylemat.
iza, jak dzisiejsze cukry na czczo? Bo u mnie ponad 90 :/ shit. Od wczoraj znowu mam nocną dawkę zwiększoną a cukier nadal ponad 90. No może jutro będą lepsze efekty.
Nocka wbrew pozorom minęła całkiem, całkiem (to, że w nocy do siusiu wstaję 4 razy już się przyzwyczaiłam ) Jedynie zdrażniła mnie rano moja czteronożna sunia, która o przed 5 rano piszczała, ze chce wyjść. A potem znowu pobudka przed 6 bo znowu piszczała, że chce wyjść. Nożesz...kurka mol!
Dzisiaj jestem uziemiona, bo mąż wziął mój samochód a jego samochód u mechanika na przeglądzie. Także mąż odwiózł córkę do przedszkola a ja mogę się już relaksować....taaaa relaksować przy żelazku heh...no ale nie muszę się stroić i malować, bo ja mam manię i bez makijażu nie wyjdę z domu
Wiecie co, moja Amelka rocznikowo jest 6 latką, ale de fakto ma 5 lat i 4 m-ce (urodziła się 30.12.2008) no i w przedszkolu organizują im wyjazd na zielone przedszkole, w góry na 5 dni. Oczywiście ja jako matka kwoka nie chcę jej puszczać taaaaak daleko i na tyle dni - zwłaszcza, ze gdy do babci jeździła to po 3 dniach był problem) - ale moja córka chce jechać. No i nie wiem, co robić tzn. wiem, że nie chcę jej puszczać ale z drugiej strony ....no taki mam dylemat.
iza, jak dzisiejsze cukry na czczo? Bo u mnie ponad 90 :/ shit. Od wczoraj znowu mam nocną dawkę zwiększoną a cukier nadal ponad 90. No może jutro będą lepsze efekty.
reklama
MonikaZgierz
Początkująca(y)
Mama.O dobrze, że mąż jeszcze kilka dni w domku, bo wyjazd przesunięty
asia20.09 trzymaj się kochana. Już niedługo i ty będziesz mogła tulić maleństwo a nie tylko głaskać
mimi moja położna mówiła, aby kostki lodu zawinąć w jeden ręcznik, drugi zmoczyć ciepłą wodą i tak na zmianę przykładać do sutków i to ma niby pomóc.
Dziewczyny Wy macie dolegliwości ciążowe, a ja nie mam czasu o nich pomyśleć. Dziś nie spałam w nocy od 00.30 do 5 , bo myślałam o tym czy zamówiony transport z materiałami budowlanymi wjedzie na działkę i co muszę w następnej kolejności zamówić. I taka już któraś nocka. Przed każdym przyjazdem transportu stresuję się.
A jak wszystko jest ok z budową, to nocki przesypiam całe, do toalety w nocy nie wstaję. Odkąd gin pozwoliła mi wstać i spędzam więcej czasu w ruchu, to czuję się super. Oczywiście bolą mnie biodra,czuję się ociężała i robię wszystko dużo wolniej, ale w końcu w ciąży jestem.
Porodu nie boję się w ogóle, ale chyba dlatego, że o nim nie myślę. Wiem mniej więcej co mnie czeka i że tego nie zmienię. Ostatnio moja mama pytała się gdzie jest wózek i łóżeczko, aby przygotować jak będę w szpitalu, a ja powiedziałam, że gdzieś u brata w budynku gospodarczym stoją spakowane, ale muszę poszukać. Czasami sama na siebie jestem zła, bo nie przeżywam tej ciąży tak jak pierwszej. Na początku był ogromny strach o dziecko, a teraz mam budowę na głowie.
Ponadto wczoraj mąż mnie zdenerwował, bo zepsuł kabel od ładowarki od lapka (relaksował się z komputerem na brzuchu i ciągnął kabel, który się urwał, a wtyczka została). Komputer się rozładował i d... . Dobrze, że moja mama w pracy, to używam jej. A mężuś musi naprawić, bo nie można denerwować ciężarówki;-)
Wczoraj przyszła też moja sukienka na komunię chrześniaka (a raczej namiot z tropikiem) i muszę ją trochę skrócić, bo mogłaby być z 10 cm krótsza.
asia20.09 trzymaj się kochana. Już niedługo i ty będziesz mogła tulić maleństwo a nie tylko głaskać
mimi moja położna mówiła, aby kostki lodu zawinąć w jeden ręcznik, drugi zmoczyć ciepłą wodą i tak na zmianę przykładać do sutków i to ma niby pomóc.
Dziewczyny Wy macie dolegliwości ciążowe, a ja nie mam czasu o nich pomyśleć. Dziś nie spałam w nocy od 00.30 do 5 , bo myślałam o tym czy zamówiony transport z materiałami budowlanymi wjedzie na działkę i co muszę w następnej kolejności zamówić. I taka już któraś nocka. Przed każdym przyjazdem transportu stresuję się.
A jak wszystko jest ok z budową, to nocki przesypiam całe, do toalety w nocy nie wstaję. Odkąd gin pozwoliła mi wstać i spędzam więcej czasu w ruchu, to czuję się super. Oczywiście bolą mnie biodra,czuję się ociężała i robię wszystko dużo wolniej, ale w końcu w ciąży jestem.
Porodu nie boję się w ogóle, ale chyba dlatego, że o nim nie myślę. Wiem mniej więcej co mnie czeka i że tego nie zmienię. Ostatnio moja mama pytała się gdzie jest wózek i łóżeczko, aby przygotować jak będę w szpitalu, a ja powiedziałam, że gdzieś u brata w budynku gospodarczym stoją spakowane, ale muszę poszukać. Czasami sama na siebie jestem zła, bo nie przeżywam tej ciąży tak jak pierwszej. Na początku był ogromny strach o dziecko, a teraz mam budowę na głowie.
Ponadto wczoraj mąż mnie zdenerwował, bo zepsuł kabel od ładowarki od lapka (relaksował się z komputerem na brzuchu i ciągnął kabel, który się urwał, a wtyczka została). Komputer się rozładował i d... . Dobrze, że moja mama w pracy, to używam jej. A mężuś musi naprawić, bo nie można denerwować ciężarówki;-)
Wczoraj przyszła też moja sukienka na komunię chrześniaka (a raczej namiot z tropikiem) i muszę ją trochę skrócić, bo mogłaby być z 10 cm krótsza.
Podziel się: