reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majówki 2014

reklama
Rany co za dzień!
Mąż dzisiaj poszedł na wizytę do kardiologa w sprawie arytmii a ja siedziałam w domku i postanowiłam napisać maila do sklepu czy wysłali wózek. Po 10 minutach dzwoni jakiś obcy nr i pomyślałam, że to z tego sklepu. A to kurier z wózkiem! Ja sama w domu... Zawołał mnie na ulicę do samochodu. Myślę sobie - poproszę go ładnie żeby mi wózeczek wniósł na to pierwsze piętro. Chcę wyleźć z bramy na ulicę a tu masz - z bramą się jak na złość coś porobiło i się zacięła :wściekła/y: Musiałam lecieć na około z innej strony. Kurier już czekał. Sam mi zaproponował wniesienie bo do były 2 duuuże ciężkie paczki. No ale mówię mu, że jest problem bo nie mogę wejść - brama się nie chce otworzyć. Biedny pan się zasępił i chyba nie bardzo wiedział co zrobić ale mu powiedziałam żeby spokojnie jechał a ja sobie jakoś poradzę :-D Dzwonię do męża. Przed nim w kolejce do lekarza jeszcze tylko 3 osoby ale powiedział, że szybciutko przyjedzie. No więc czekam 10 min z tymi kartonami na chodniku. Mąż jakoś tę bramę odblokował od środka, wniósł kartony i pojechał z powrotem. Na szczęście zdążył. Założyli mu Holtera ekg na 24h.

Wózeczek super, wszystko już wytestowaliśmy ale chyba poważnie zastanowimy się nad dokupieniem bazy do fotelika. Kiepsko się trzyma :dry: Wózek w rzeczywistości jest fioletowy. Mamy już drugi aparat foto, który zmienia fiolet na niebieski :wściekła/y:
SAM_0100.jpg
 

Załączniki

  • SAM_0100.jpg
    SAM_0100.jpg
    29,7 KB · Wyświetleń: 88
Nanncy jest caly czas w szpitalu. Ma silne bole krzyzowe. Na ktg sa skurcze, ale nie regularne. Podali jej jakis lek (zapomnialam nazwy). Jeszcze nic nie wiadomo czy to juz. Bidusia mowi, ze boli ja strasznie :(.
 
martyna no to miałaś przeboje :szok::szok::szok: niezłe ...dobrze że mąż zdążył, a czasami takie chochliki płatają figle jak z tą bramą :-D
wózeczek ładny ale faktycznie te aparaty Wasze to zmieniają kolory nie do poznania :-) i tak się zastanawiałam łóżeczko rózowe, wózek niebieski :-) chociaż wcale nie ma znaczenia kolor

iza_marta dzięki za info i pozdrów ją jak będziesz pisać :* ma trzymać się i nie bać :-) będzie dobrze, musi być...może za chwilę będzie miała dzieciątko :)
 
diabliczko specjalnie kupiliśmy nowy aparat bo stary przekłamywał kolor zielony i fioletowy. Nowy z zielonym sobie radzi a fioletowy dalej psuje :wściekła/y: Chyba trzeba by było wydać tyle kasy co za wózek żeby kolory były prawdziwe...
 
iza_marta Z jednej strony dobrze ale z drugiej jakby się rozpętało to niedługo byłaby po a tydzień też ma dobry :-)

martyna aaaa tam ten niebieski też jest ładny :-p
 
Nanncy trzymaj się w szpitalu dzielnie!

U mnie będzie cesarka w 38 tyg lekarz stwierdził że przy moich kłopotach z sercem i duzych problemach przy 1 porodzie lepiej tak rozwiazac ciąże aby było bezpiecznie dla dziecka i dla mnie. Zobaczymy czy przez weekend nie wyladuje w szpitalu bo rozwarcie jest i szyjki prawie brak a skurcze jak przez cala ciaze nie odpuszczaja. Więc zobaczymy. Przerażona jestem bo pamiętam jaki to ból ale co ma być to bedzie.
W święta wszyscy u nas tak jakby serca i litosci nie mieli. Mam ochote zamknac sie na 4 spusty i nikomu nie otwierac.
 
reklama
Do góry