reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majówki 2014

Cześć kochane :)
Ogromne gratulacje dla nowych mamusiek :) Super że wszystko ok.
Ja po wczorajszej wizycie stwierdziłam, że pewnie przenoszę tego swojego bączka. Wszystko pozamykane, ale mi się przestało spieszyć :)
Co do odwiedzin w szpitalu to jak leżałam z Bartkiem miałam taką młodziutką współlokatorkę (nie wiem czy 18 lat miała) i tabuny znajomych ją odwiedzały. Co prawda potrafili się zachować, ale sam fakt że na raz 7 osób właziło nie napawał optymizmem.
 
reklama
iza_marta ja mam yorka, niestety jak ktoś przychodzi to z początku szczeka i to piskliwie :rofl2: Ale przyzwyczaja się po jakimś czasie i daje się glaskać, próbuje odzwyczajać psa ode mnie i jak narazie się udaje, coraz mniej z nim przebywam :-D Kolor wózka bardzo ładny, z tego co opisujesz :tak: Ja stwierdziłam, że wózek to wózek i ma jeździć, nic więcej nie wymagam :rofl2:
A co do głaskania po brzuszku to u mnie każdy chce oglądać, głaskać i Bóg wie co. A ja nie lubie głaskania, nie jestem pieskiem :-D Co do odwiedzin to życzę sobie tylko męza, moich rodziców i teściów ( chociaż niewiadomo przy przyjdą ) wszystkie ciotki, kuzynki i reszta dopiero po powrocie do domu :tak: Najbardziej chce, żeby mama i mąz byli przy mnie :tak:
 
Czekamy ja mam problem z glowy, bo mnie odwiedzi tylko maz, rodzice i tescie. Nikt nie chce mnie odwiedzic inny :D. Co do brzuszka to tylko maz mnie dotyka. Raz kolezanka, raz tesciowa i raz mama, bo mala akurat wtedy kopala. A tak to nawet nikt sie mnie nie pyta czy moze. Wydaje mi sie, ze to wynika z mojego charakteru. Jestem ciepla i otwarta, ale nienawidze przytulania przez innych niz maz i jakiegos mietoszenia. Ogolnie to jakos tak zawsze zachowuje dystans co uwazam tez za wade :(. Wszystko ma swoje plusy i minusy :(. Zdjecie wozeczka, lozeczka, itp. zamieszcze jak juz bede miala wszystko porobione, bo mam jeszcze balagan a wozek w garazu :p. Nie moge sie doczekac az sie pochwale :D.
 
Ja sie musze pochwalic, ze mam wszystko skompletowane oprocz poduszki do karmienia, ktora jednak zdecydowalam sie kupic po wizycie u kolezanki. Jedyne co mi zostalo to spakowac torbe i wyciagnac wozek oraz przewijak z garazu i ubrac lozeczko :).
 
witam:-)

wczoraj byłam na wizycie u swojej lekarki.. grrr jak ona mnie wkurza ;-)
przyrzekam, że jak kiedyś będę drugi raz w ciąży to napewno nie u niej.. :tak:
gdy o coś się pytam dostaje takie odpowiedzi od niej, że dalej nic nie wiem..
termin mam na 9 maja, a ona kazała mi zgłosić się na wizytę za miesiąc.. jak uskarżałam się jej na dolegliwości moje, to powiedziała, że mogę urodzić za 2 tygodnie, za miesiąc.. jak coś to do szpitala:-) od położnych dowiedziałam się, że macica już obniżyła się.. lekarka nic nie mówiła.. :-D
miałam wczoraj małego stracha.. bo położne nie mogły złapać tętna dziecka.. nawet się zapytały kiedy kopał ostatnio - aż mi ciary przeszły.. a mały jak się okazało po prostu umiejętnie się schował :-) robi tak co wizytę, ale wczoraj przebił wszystko.. dwie położne go łapały, jedna powiedziała, że tyle lat pracuje i takiego uparciuszka to tu dawno nie mieli.. :-D ale jak już złapały, to pięknie :-)

a we wtorek mam usg i się dowiem ile mały to już waży :tak: strasznie jestem ciekawa:-)
 
CzekamyNaIgorka z tym bólem brzuszka i krocza to spokojnie. Tez sie mojemu gin skarzylam ale powiedział ze niestety ale na końcówce ciazy to tak jest. Teraz to juz chyba każda na to narzeka :(
Dobrze przynajmniej ze masz yorka to problem sierści rozwiązany. My mamy takiego "parerasa" co gubi sierść jak szalony przez cały rok, juz mu nawet transporter do auta zamówiłam bo dosc mam juz jego sierści. No i nasz szczeka niesamowicie jak wie ze na zewnątrz bedzie wychodził i jak domofon dzwoni, boje sie ze bedzie budził dziecko... :(
Dziewczyny z tym dotykaniem brzuszka to masakra, nawet nikt sie nie zapyta tylko od razu z rękoma idzie. Mi to nawet dziewczyny w pracy sweterek podnosili zeby zobaczyć czy mam rozstępy- oczywiście bez pytania!!!
Asku co do znajomych to współczuje. Ja bym sie chyba wymiksowala z tego pomysłu. Nie dosc ze remont to jeszcze Ty ze swoim stanem i samopoczuciem- zero zrozumienia z ich strony.
Dziewczyny to co piszecie o tych odwiedzinach to jakiś koszmar. Nie można sobie u meza zastrzec ze tylko on i ewentualnie mama? U mnie tylko maz wchodzi w grę wszyscy inni daleko i dobrze. Juz mu nawet zapowiedzialam ze jak sie zacznie poród to nic babciom nie mówimy a on w lot pojął dlaczego hehe. Juz ja widzę te telefony....
 
Dziewczyny z tym dotykaniem brzuszka to masakra, nawet nikt sie nie zapyta tylko od razu z rękoma idzie. Mi to nawet dziewczyny w pracy sweterek podnosili zeby zobaczyć czy mam rozstępy- oczywiście bez pytania!!!
masakra ... nie rozumiem co jest interesującego w brzuchu :dry: po porodzie też będą dotykać? może będą zajmować się kroczem ;-)

Asku co do znajomych to współczuje. Ja bym sie chyba wymiksowala z tego pomysłu. Nie dosc ze remont to jeszcze Ty ze swoim stanem i samopoczuciem- zero zrozumienia z ich strony.
tak sobie obmyśliłam, że jak będę źle sie czuła i oni na 100% zdecydowani, to powiem, że u nas remont, a oni będą spać u teściów ;-) chociaż zaznaczałam kilka razy, że na majówkę planujemy robić malowanie i szpachlowanie, i nie wiem jak się pomieścimy w trójkę, a co dopiero w 6 :dry:

Dziewczyny to co piszecie o tych odwiedzinach to jakiś koszmar. Nie można sobie u meza zastrzec ze tylko on i ewentualnie mama? U mnie tylko maz wchodzi w grę wszyscy inni daleko i dobrze. Juz mu nawet zapowiedzialam ze jak sie zacznie poród to nic babciom nie mówimy a on w lot pojął dlaczego hehe. Juz ja widzę te telefony....
u mnie niestety teraz dziadki blisko :dry: i znajomi też ... wspominałam ślubnemu, żeby swoim powiedział, że jednego dnia mogą przyjść na 30 minut i dyskretnie mojej matce o tym powiedzieli, bo jak ja jej powiem to strzeli focha, że jej nie kocham itp. burknął daj spokój, przesadzasz :wściekła/y: no zajebiście, będę zmęczona, będzie sie ze mnie lało, a tu goście będą wpierniczać się ...
teściowej wspomniałam, że chcę jedynkę po porodzie, by Mrówek mógł przyjść, to ucieszyła się, że oni będą mogli też przychodzić kiedy im się podoba ... to stwierdzam, że żadnej jedynki nie chcę ... zaryczę się za Mrówkiem, ale przynajmniej nie będę musiała z niepokojem patrzeć kto wchodzi do pokoju ...


MARTYYYNA mi się wydawało, że takie odwiedziny mogą być krępujące dla współlokatorki ... ale ... w drugiej i trzeciej dobie miałam taką, co całą noc płakała za starszym dzieckiem, a od 8 rano (nawet w czasie obchodu i mimo upomnień położnych) do 20 siedział u niej mąż, matka, siostra ... zero prywatności dla mnie ... cholera mnie brała :dry: pamiętaj - nigdy nie wiesz na kogo trafisz ;-) po przejściach we Wro spodziewam się najgorszego ;-)
 
reklama
U mnie w szpitalu podobno nie jest tak prosto z tymi odwiedzinami bo wchodzi sie na kartę :) wiec moze nie bedzie tak zle. Ale same pomyślcie lezycie, leje sie z Was, trzeba pokazywać krocze do oglądania kilku lekarzom podczas obchodu a tu jacyś odwiedzający No szok!!!!
Asku z tymi znajomymi to tak wlasnie jest. Mnie wczoraj kolezanka rozwalila. Mówi do mnie ze ma wolna majowke i ze można by cos zorganizować, ja jej mowię zeby w tym roku na nas nie liczyli bo przeciez... A ona do mnie ze to sie jeszcze zobaczy. Nisz kurcze sama niedawno rodziła to nie chciała nawet zeby ja ktoś zbyt wcześnie odwiedzał, ja pojechałam dzieciaka zobaczyć jak miał 2-3 mies chyba dopiero.
Nanncy trzymam kciuki, informuj na bieżąco.
 
Ostatnia edycja:
Do góry