reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majówki 2014

Iza_marta tak mój gin mi mówił żebym sie zapisała na ktg do szpitala. Generalnie wczoraj byłam juz na ostatniej wizycie u niego przed porodem. Niby ktg powinno sie od 38 tyg ciazy co tydzien robic, w przypadku gdy nic sie nie dzieje, bo gdy słabiej czujemy ruchy dziecka lub niepokoją nas inne rzeczy to natychmiast do szpitala.
 
reklama
Co do ktg, to mi gin powiedziała, że w okolicy 38 tygodnia dopiero mnie skieruje, no chyba żebym poczuła skurcze wcześniej to na IP mam jechać. Kurcze, jak widziałam kolejki na izbie w "moim" szpitalu to się zastanawiam, czy zdążą mnie do czegokolwiek podpiąć zanim urodzę albo skurcze się rozejdą po kościach :baffled:
dzisiejsza noc to masakra, łupało mnie w krzyżu falami przez jakieś 2 godziny, ale to chyba nie skurcze, bo brzuch był miękki - to normalne? :confused:
ja wiem, że to głupie pytanie, bo już rodziłam, ale ja nie miałam skurczy poprzednio tylko twardnienia brzucha a po tym jak odeszły mi wody zaczęły się skurcze właściwe, więc z przepowiadającymi nie mam większego doświadczenia :dry:
 
Iza-marta senna nie jestem, wręcz przeciwnie. Moja mama też ma takie ciśnienie.

Aśku- może to, że pracuję dziećmi ma wpływ na to, że się nie denerwuję na męża(wytrenowały mnie swoimi zachowaniami), bo wiadomo facet to duże dziecko ;-).
 
Ależ jestem leniwa,moje lenistwo mnie przeraża.....robię tylko to co muszę ....obiad,zakupy ,trochę sprzątnę i pranie.Mogłabym spać na okrągło,bez przerwy i wciąż......pogoda mnie też dobija....
 
Witam
u nas deszczowo i pochmurno :baffled: w pon.bylam sobie zrobic badanie z krwi oksytocynaze ( poprzedniej ciazy robilam tez) pierwszy raz robilam w 30 tc i teraz lekarz zalecil po skonczeniu 34 tc powtorzyc.Wyobrazcie sobie ze w pon. wystalam sie w ogromne kolejce pobrali mi krew zaplacilam do 6 dni mial byc wynik.Dzis dzwoni Pani z diagnostyki ze do 31.03 wyjkonywali to badani ale do 1.04 nie maja w ofercie i kolezanka sie pomylila i oddadza mi pieniadze.Wkurzylam sie bo po pierwsze minelo juz 4 dni a oni dzis sie budza po drugie jak juz zawalili to mogli sprobowac jakos naprawic swoj błąd.AAAA i padlo pytanie czy mam paragon z badania :dry: hehe znajac zycie nie mam bo wyrzucilam.W Krakowie dzownilam do 5 innych laboratoriow i nigdzie nie robia tego badania.Dzwonilam tez do gina i ani on ani jego koledzy nie znaja juz innych labo niz te do ktorych dzownilam wiec nie mamy wyjscia i badania nie zrobimy.

monikazgierz
u mnie norma to 90/60 ewentulanie 90/55 lub 85/55 ;-) za kazdym razem lekarz lub pielegniarka mierza po kilka razy :tak: bo nie moga uwierzyc
asku super ze wyniki ok :happy:
iza_marta ja bede miec pierwsze ktg 36tc 4 d w gabinecie u gina.Po 38 tc chodzilam 2 razy w tyg do gina na samo ktg wlasnie
 
iza_marta ja bardzo szybko poszłam na L4, bo już w 10 tygodniu. Za pracą - szczerze przyznaję - nie tęsknię, bo gdyby nie ciąża złożyłabym wypowiedzenie albo by mnie zwolnili (jakoś nie nadawaliśmy na tych samych falach). Okazało się, że L4 to zrządzenie losu, bo syn strasznie często choruje odkąd poszedł do przedszkola, więc w robocie też by pożytku ze mnie nie mieli :baffled:

funia to jesteśmy już dwie ;-) ja już przestałam się stresować tym, że mi się nie chce. Mam tylko nadzieję, że jak Maluch przyjdzie na świat energii mi przybędzie, bo jak nie to dopiero będzie problem :dry:

Monika_Zgierz ja normalnie mam ciśnienie 100/60. Najgorzej czuję się jak jest deszczowo i pochmurno.
 
Ewe1985 no wiesz? Nie dość że zawalili to jeszcze potrzebują rachunku? Wiadomo muszą udokumentować ale niech ta "ogarnięta" pani zapłaci ze swojej kieszeni heeee...a właściwie po co się robi te badanie...w jakim celu? No i faktycznie jakby co ile możesz stracić pieniążków...

wichurka to Ty już na totalnej końcówce :tak:

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ja właśnie wróciłam od "miłej" pani sadysty :-( na drzwiach jest napisane że przyjmuje do 11 więc się zawlokłam o 10:30 żeby nie czekać w kolejce i pukam do gabinetu a ta jak podskoczyła i od razu do mnie z ryjkiem czemu tak późno i że wszyscy pacjenci byli rano :szok: więc jej mówię że "...skąd mogłam wiedzieć skoro wyraźnie są napisane godziny przyjęcia i w tamtym tygodniu weszłam deczko przed 11 a pani nic nie powiedziała..." ale od razu załagodziłam sytuacje aby się nie stresować i mówię "nie ma problemu żadnego przyjdę innym razem :-)" w środku oczywiście cała chodziłam ale luuuuuz.
Więc za tydzień mam przyjść...szkoda bo już bym miała jednego wyleczonego albo zatrutego przynajmniej. I tak robi mi z 10 min więc nie wiem o co halo , ale niech już tam jej będzie... W myślach poleciały ładne słówka :-p kupiłam sobie 2 drożdżówki i wróciłam do domku.
Po drodzę spotkałam jeszcze koleżankę z pracy dawnej i gadałyśmy chyba ze 20 min :-) pięknie słoneczko grzało a teraz tak ciemno :szok::szok::szok: pewnie jak lunie to świata nie będzie widać :-p Pogoda na spanie :-)
 
Ewe a po co sie robi takie badanie?

Diabliczka ale bym sie wkurzyla. U mnie na szczescie zeby sa OK. W pierwszym trymestrze bylam u dentysty i okazalo sie, ze malo jest do roboty. Zostawilysmy to na po ciazy. Troche sie balam, ze mi zeby poleca, ale o dziwo wszystko jest ok. Jutro ide po wpis, ze jest brak wskazan do porodu naturalnego.

Co do tego chodzenia i nic nie zalatwiania to ja wczoraj bylam u internisty, aby wpisac brac przeciwskazan do sn. Nawet nie zostalam zbadana. Od razu skierowali mnie do kardiologa, poniewaz internista nie chce brac na siebie odpowiedzialnosci. Bede miec EKG serca i prosto po tym wizyte u kardiologa. W tym samym dniu mam tez wizyte u diabetologa, wiec sie nalatam. Najlepsze jest to, ze u diabetologa bylam 3 raz. Pierwszy raz prywatnie i wtedy mi powiedzial co i jak, bo terminy w przyszpitalnej poradni byly dluzsze niz sadzilam i dwa razy w poradni, gdzie wizyty byly totalna porazka. Najlepsze jest to, ze swoja cukrzyce ciazowa prowadze sobie sama :p. I na wizycie u gina okazalo sie, ze jak na razie jest dobrze prowadzona. Mam nadzieje, ze dziecko nie bedzie mialo niedocukrzenia lub jakis innych komplikacji. Ostatnia moja wizyta w poradni to totalna porazka, bo baba mi powiedziala, ze ona musi zapierd.... ogolnie byla chamska i chciala mi wrzucic insuline tylko dlatego, ze przyszlam do niej po chorobie. W czasie infekcji cukry sa wyzsze a podanie insuliny zdrowej osobie moze sie skonczyc nawet spiaczka. Insuliny nie przyjelam, bo cukry mam w normie. Juz tam nie wroce. Teraz bede chodzic tylko prywanie. Szkoda, ze stracilam tylw czasu na czekanie na wizyty, bo tak to mialabym stala opieke.
 
reklama
Cześć,
aura mało sprzyjająca :/ Wczoraj byłam na wizycie u gin. Wszystko ok z ciążą, nic się tam nie dzieje. Jedynie zwiększyły mi się żylaki sromu/krocza :/ No i te żylaki pod kolanem :/ A i mam lekką anemię, więc mam jeść żelazo.
Za dwa tygodnie mam wizytę już u swojego ginekologa, bo wraca po dłuższej nieobecności. Ciekawe co on powie. Bo ta Pani gin stwierdziła, że raczej będę mieć cesarkę i na pewno przed 40 tc. Zobaczymy co on powie. I jak tu szykować wyprawkę dla mamy do szpitala, skoro ja nie wiem, czy ja będę miała poród sn, czy cc.
Ja też z tych co mają zazwyczaj niskie ciśnienie, tylko, że ja raczej szybko się wkurzam, niskie ciśnienie mi w tym nie przeszkadza ;) Tylko ja przy niskim ciśnieniu mam wysoki puls np.: 100 ostatnio miałam ciśnienie 90/52 a puls 100 ! Obierałam córce jabłko i to była dla mnie czynność baaaaaardzo wyczynowa, że aż puls mi skoczył do 100 a serce myślałam, że wyskoczy mi z klatki piersiowej. Ja jednak mam jak moja mama. Obie mamy syndrom białego fartucha i jak jestem u lekarza to zawsze mam ok ciśnienie, np.: wczoraj miałam 110/60.
Z tym KTG to u mnie jakaś masakra. Poszłam popytać na IP i powiedziałam, że jestem pod opieką przyszpitalnej przychodni diabetologicznej, że będę rodzić w ich szpitalu i, że chciałam się dowiedzieć jak można się zapisywać na KTG to mi jakaś babeczka (pielęgniarka) powiedziała, że muszę mieć skierowanie od lekarza prowadzącego bla, bla, bla ... oczywiście wkurzyłam się i poszłam z tamtąd, bo nie załatwiłam sobie ani KTG, ani USG (bo na usg dopiero zapisy 21-go na przyszły miesiąc) więc zapisałam się na USG w przychodni, w której mam wykupiony pakiet ale tam też dopiero wolny termin na 9 maja, wiec chyba pójdę gdzieś prywatnie. A z tym KTG to nie wiem ...ręce opadają ...

A tak z innej bajki opowiem Wam jaką wczoraj mój mąż miał historię :)
Pozbierał jakiś złom, który był w koło domu i zawiózł to na złomowisko. Tam dowiedział się, że jednej części mu nie wezmą bo to jakiś odłamek po granacie. W związku z tym podjechał na policję i powiedział, że w bagażniku ma odłamek granatu i co ma z tym zrobić. Policjant był zaskoczony, lekko przerażony i pyta: gdzie to Pan ma? A mąż na to, no w bagażniku w samochodzie.
Pan policjant stwierdził, że mąż musi zostawić na 72h samochód na ich parkingu, bo taki czas reakcji mają saperzy. Oczywiście maż go wyśmiał, stwierdził, ze z tym odłamkiem całą Warszawę przejechał to i do domu dojedzie ;) A oni niech się z nim kontaktują telefonicznie.
Dzisiaj przyjechał patrol rozminowania (młode chłopaki) wzięli to w łapę, spisali protokół i sobie pojechali ;)
Okazało się, że był to zapalnik od granatu moździerzowego pochodzenia II wojny światowej.
Tia...ciekawe ile jeszcze tego siedzi w ziemi ;)

Diabliczka, to faktycznie twoja sadystka to niewdzięczne babsko. Bo jak już tam byłaś mogła Cię przyjąć. Zwłaszcza, że nie była po godzinach pracy a po drugie kobietom w ciąży się nie odmawia ;)

Aśku, a jaki zamówiłaś fotelik?
 
Ostatnia edycja:
Do góry