Cześć dziewczyny
Ja tego norweskiego z wydawnictwa Edgar się uczę ale nie ma to jak lekcje z nauczycielem. Dlatego zakuwam sama w domu z uwielbienia do krajów północy.Uczę się bo lubię( mam marzenie znać 5 języków biegle ) marzenia hahaha. Podziwiam papieży.
To ja pisałam, że czytam Pilipuka. Ostatnio wchłonęłam trylogię Kuzynek i zakupiłam 2586 kroków. Kevin Hearne to też spoko pisarz.
Kasy mi na wszystko brakuje kuźwa ostatnio co by nie było to mało. Zaczynam się pocieszać myślą, że być może utrudnienia mają na celu docenienie tego co posiadam i to taki znak, że czas się może jeszcze raz zastanowić nad zmianami. Nie zdążę z przeprowadzką do porodu
(( Ale za to jeszcze raz zaplanuję remont.
Ze szkołą Sergia też nic nie wiadomo. Dokumentów mi brak żeby się zmieścić w terminie..Taki mały klops kurcze no.
W dodatku przyjadą NIN do kraju i dadzą koncert w Katkach w czerwcu a my z lubym nie pojedziemy - uuuu szkoda . No ale maluch już będzie na świecie to nam otrze łzy.
Nie mogę się powstrzymać od tego pierniczenia na swój temat ale jak już napisałam a to napiszę b - łazi za mną kolejny tatuaż.
A tak na poważnie teraz
Co się dzieje z KPe?? Nie potrafię jej znaleźć w postach a już długo się nie odzywa. Wszystko w porządku? Wypisała się? Może któraś z Was ma z nią kontakt to bym prosiła o pozdrowienia dla niej i dzieci. Byłabym wdzięczna.
Dontforget...- podobno książka świetna z tego co kojarzę miała jakąś strasznie ważna nagrodę dostać.
Do innych mam -zaczynam się przekonywać do "późnego macierzyństwa" i se machnę chyba jeszcze jedno jak Bóg da a co.. a tak po prawdzie trudu w tym macierzyństwie dużo, kompromisów, obaw, wkładu finansowego i emocjonalnego ale gdyby nie to - to jedynie marność, marność,marność. Odkąd jestem mamą zniknęło gdzieś paniczne poczucie samotności i bezsensu a jak mam doła to wystarczy jak czuję, że są te moje -małpy kochane i jakoś inaczej się robi. Nikt nie ma takiej pozytywnej mocy jak dzieci.
Dostałam fisia na pkt suwaczków
Całuski w brzuszki :*:*:*