reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majówki 2014

Witam wtorkowo.

Opiszę ogólnie, bo przeczytałam tyle, że nie wiem kto co pisał:-D
Ja chciałam pracować do końca ciąży, ale los zmodyfikował moje plany. Pracuję jako pedagog w szkole. Od poczatku ciąży miałam krwiaka, ale nie chciałam iść na zwolnienie. W 13 tygodniu moja dyrekcja widząc jak kuleje(ból nogi towarzyszacy mi też w pierwszej ciąży) zaproponowała, abym sobie odpoczęła kilka dni. Zwolnienie zaczęłam w środę a w nocy z piątku na sobotę wylądowałam w szpitalu z krwawieniem. Krwiak + łożysko przodujące nie pozwoliły mi wrócić do pracy. Od stycznia na moje miejsce zatrudniona jest dziewczyna, którą wprowadziłam w swoje obowiązki, więc już do końca będę siedziała w domku.
.............................................................................................
Przez pewien czas mieszkałam w Irlandii. Życie o wiele łatwiejsze, pracowaliśmy oboje, mielismy swoje auto+ służbowe męża, ale nie chciałam tam rodzić i tęskniłam. Wróciliśmy więc do Pl i mimo,że warunki mamy tu gorsze , to nie chcę już wyjeżdżać. Ale to kwestia indywidualna. Wiele forumek mieszka za granicą i nie tęsknią.
.............................................................................................
Co do wózka to mam po moim Oskarku i kupno mnie minie. Mam tako jumper i nam się sprawdził.

Rodzić chcę z mężem. Był przy pierwszym porodzie i teraz też chce być.


Dziś od rana na pełnych obrotach. Umówiłam notariusza na piątek i byłam w skarbówce.
Na obiad jadłam rybkę, bo mięso jest dla mnie blee.
Teraz leżakuję i nadrabiam forumowe zaległości.
 
reklama
O jasna... Morela to Ty oświecona jesteś:) To ja krzyżuję paluszki żeby Cie wena nie opuściła. Ja ze swoją inż nie mogłam się ruszyć wiiieeellleeee miesięcy.
Też będziemy rodzić rodzinnie jak mój chłop wytrzyma do końca to spoko jak nie też ok.
Zapisałam się do szkoły rodzenia HAHAHAH. Jutro idę 1 raz po 13 latach. Kiedyś się wybrałam ale jak położna zaczęła gadać, że nie należy się golić w ciąży bo można stracić mleko albo się czegoś nabawić wyszłam i nie wróciłam. Zapisałam się bo liczę na to, że w końcu skumam jak się prawidłowo oddycha. Przeszłam 2 naturalne porody i do tej pory cholera nie mogę zatrybić.
Zgaga mnie dobija!!!! Mam ją chyba po wszystkim.
Zaczęłam pracować nad synami co by im uświadomić, że jak pojawi się brat to nie będą się mogli naparzać co chwila i drzeć ryjków w kąpieli jakby ich kto ze skóry obdzierał. Mój młodszy ma Z.A. ale zauważyłam, że chyba więcej kuma od swojego starszego. Strasznie trochę jest z tym dorastaniem dzieci.
BROWNAGULA pizza to jest to. Zazdraszczam obiadu.
 
Ostatnia edycja:
Ja na szybko: któraś wspomniała coś o wózkach - z tego, co wiem, to MacLaren wcale nie jest taki zły. Ja natomiast mam i to jeszcze od Nathana z tej firmy mam wózki Graco.

Wieczorem coś jeszcze napiszę, na razie zmykam do pracy ;-);-)
 
Hejka.
U mnie kolejny taki sam dzień.
Z porodem u nas ja namawiałam męża, on nie bardzo miała ochotę, choć nie mówił, że na 100% nie a ja nie chciałam go też zmuszać. Ostatecznie był na początku, potem jak miałam skurcze co dwie min, i 1,5h partych sama chciałam, żeby wyszedł. Także stał za drzwiami na korytarzu ok 2-2,5h. Jakoś tak nie mogłam patrzeć jak mu przykro, że mnie boli. Może to głupie ale tak wtedy czułam. I co chwilę ta krew. Jakoś tak za intymny moment był to dla mnie. No i byłam totalnie niedotykalska, mimo, że wcześnie zarzekałam się że będzie mi cały czas masował plecy. Z tym, że u mnie to szło tak szybko, żę nie spacerowałam, nie siedziałam na piłce, ani w wodzie bo przez godzinę leżenia pod kroplowką z oxy miałam pełne rozwarcie. Męża kazałam zawołać jak głowka wychodziła. Stał przy głowie, trzymał za rękę i widział jak maluszek przycgodzi na świat, jak położono mi ją na piersi. Przecinał pępowinę. Teraz nie wiem jak wyjdzie, bo plany planami, a człowiek sam nie wie jak się zachowa. Wydaje mi się, że będę chciała mieć go przy sobie cały czas.

Z pracą ja poszlam na zwolnienie w 8 tyg, bo chciałam już sama zajmować się Natalką, choć nie musiałam, bo już mój K. był w domu cały czas i mógł jej pilnować. Nie żałuję, bo nie mam zamiaru tam wracać a i atmosfera się ostatnio zepsuła.
Wczoraj mały fikał cały dzień, dziś spokój. W nocy różnie. Jak wstaję to Natalki to i mały zwykle też :-D
Z kosmetykami w pierwszej ciąży używałam mustelli i oliwki. Teraz sporadycznie palmers.

mama.o po trzydziestce to chyba fajnie. moja siostra ma 36 i się zastanawia. Mają dwójkę ale już w gimnazjum.

natalka rany ja przytyłam już 9 kg i czuję się jak wieloryb, we wszystkim wyglądam paskudnie,

Mnie na szczęście nic jeszcze nie boli, ale niedługo brzuch będzie przeszkadzał w braniu małej na ręcę i wstawaniu do niej, bo ciężko się będzie przekręcić, także dziewczyny z małymi brzuszkami na prawdę nie ma czego żałować. Z Natalką pod koniec ciąży kulałam ok 3 tyg, przestałam ok tyg po. Zobaczymy teraz.

miłego wieczoru, muszę spadać :-(
 
sylwuskavol ja mam do przodu 8.5 kg na wadze. Nie widać chyba tego tak bardzo,przynajmniej ja się tak pocieszam. Większość poszła w brzuch, choć w majtki nie mogę się zmieścić,muszę nosić takie bezszwowe, bo w innych wyglądam jak szynka w tym takim sznurku (wiecie o co chodzi) ;-)

Za godzinę szkoła rodzenia, lecę się szykować :-)
 
gwiazdeczka powoli dochodzi do ładu :-) ale też nie można od razu się przymilać :-p

Aśku fajne uczucie jak ktoś tak mile o Tobie wspomina :-)

patrra no tak, my jesteśmy tutaj nastawione na częstsze usg jeśli nie państwowo to idziemy prywatnie...ja też nie byłam na pierwszym genetycznym bo przeoczyłam i musiałam czekać do 22 tygodnia...Jak przylecisz do Polski to sobie pójdziesz na spokojnie i zbadasz się...chociaż jak się nic nie dzieje :-) Ja też czułam dużo wcześniej jakieś miziania i teraz z perspektywy czasu mogły być to właśnie jakieś początkowe smyrania robaka :-) ale człowiek nie wiedział nic :-p

struss o widzisz! Ja też dzisiaj myślałam właśnie o truskaweczkach mmm :-D

KPe no właśnie...nie wkręcaj tylko oddychaj spokojnie...zobaczysz małych szkrabów i będzie wszystko ok ;-)

Mama ooo widzisz i masz już problem rozwiązany :-)...odnośnie produkowania to teraz jest pikuś bo dużo przeniosło się na fb ale co tutaj wcześniej było :szok::-D Za to jest duży plus bo nowych osób przybywa :-)
Kurcze ależ Ci ludzie to są wredni, niesprawiedliwi i bez taktu przyzwoitości :-( masakra jakaś. Wywalczyłaś przynajmniej do porodu jakieś pieniążki , bardzo dobrze...a co będzie potem? Jakoś dasz radę :-) jak się nie bałaś teraz postawić...nie każdy czuje się na siłach żeby tak walczyć. NO cóż...co do dziewczyn to chyba nie będę się wypowiadała...wystarczyło "Dziękuje". Ale za to TY masz dobry uczynek :-p
Ps. straciłaś bliźniaki? Przepraszam że tak pytam...:-(/ Jak po trzydziestce jest za późno? Ja w wieku właśnie 30 lat zaszłam dopiero w 1 ciążę :-p a zamierzam mieć jeszcze przynajmniej jedno :)

futurystka wooow skąd takie sny się biorą :szok::-D:szok: i jeszcze nasz Natuszka :-p:-p:-p

tootiki Witaj :) i siuraka też :-) powodzonka na wizycie i koniecznie wpisz się w odp wątku :) czekamy na wieści

Agi nie przejmuj się mój też nic nie czuje a ja dopiero od niedawna na maxa :-)

Anetkaaa mnie już nie, ale jak sobie wspomnę początki ciąży :szok::szok::szok: ojjj ciężko było z tymi cyckami

Ewe powodzonka na wizycie i daj znać :)
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ja się położyłam po 8 jeszcze i spałam do 15 :szok: jakieś dziwne sny miałam :szok: nawet już nie pamiętam dokładnie. Dzisiaj miałam w planach pozbycie się choinki i dupa blada z tego wyszła...jutro zabieram się nie ma co...
A dziewczyny faktycznie produkujecie :-) ledwo nadrobiłam od rana :-p
 
KOTKA też tak mam :dry: muszę zanotować, by gince o tym powiedzieć ;-)

DIABLICZKO :eek: co ty będziesz w nocy robić ;-)


odebrałam wyniki glukozy :-D piękne! jak to teściowa powiedziała - muszę mieć cukierki pod ręką, bo patrząc na wyniki, grozi mi niedocukrzenie ;-) tak więc ufff :tak:

Mrówek się moczy, Ślubny pojechał na swojego kosza :-D będzie chwila spokoju jak pierworodnego uśpię ;-)
 
kotka jakby co to dopytaj ginekologa, ale ja bym Ci zaradziła magnez. Może od zbyt wielkiego wysiłku fizycznego - czasem nawet spacery to duże obciążenie :sorry2:. Ewentualnie przemęczenie. Ale wiele osób tak ma, niewiele ma potem jakieś powikłania, także nie przejmuj się ;-)

A Wy ciągle o tym Facebooku... aż sobie zrobiłam, no patrz :-p tak, pozwijcie mnie - nie miałam Facebooka :zawstydzona/y: wstyd się przyznać :-p
 
reklama
SARO ja mam facebooka głównie po to, by śledzić znajomych ze studiów ;-) i by ojciec chrzestny Mrówka czasem podejrzał, co tam u niego ;-)
no i grałam w simsy na fejsie, ale zdjęli je, więc teraz jedynie śledzę znajomych ;-)


a własnie :-D wiecie, że Mrówek mówi do rodziców chrzestnych ojcze chrzestny i matko chrzestna :-D nie ciociu i wujku ;-) tylko matko i ojcze :-D bosko to brzmi ;-)
tak samo do szwagra mówi Stryju :-) a do szwagierki Stryjenko :-D

wyprażyłam szpinak :tak: jutro będzie spaghetti szpinakowe z mozzarellą ;-) mniam, mniam, mniam!
 
Ostatnia edycja:
Do góry