reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majówki 2014

aeshette ostatnio to chyba w ogóle mam wrażenie że ze wszystkim jestem sama jak palec;/ i wszelkie prośby o cokolwiek to jak groch o ścianę... i się zastanawiam czy do mojej kuzynki nie wyjadę pod Radom na kilka dni się odstresować ;/ tylko jak tu coś zaplanować jak co kilka dni terminy jak nie u jednego lekarza to u drugiego...:-(
a ostatnio to już w ogóle w taki stan depresyjny wpadłam że aż się zastanawiam czy nie powinnam iść na terapię do psychiatry bo takie mam myśli że aż się ich sama boję :-(
 
Ostatnia edycja:
reklama
brownagula, wydaje mi się, że dużo zależy od naszego nastawienia :) ja wiem jak ja miałam doła, to wtedy wszystko i wszyscy byli źli i niedobrzy dla mnie, wszędzie widziałam problemy, jakieś dogadywania itp. Musisz się tak nie przejmować, podejść na luzie. Nie można się wszystkim przejmować, trzeba z życia czerpać radość i się ciszyć każdym dniem :) uwierz że takie nastawienie pomaga :) ja chodzę uśmiechnięta i do mnie ludzie też się uśmiechają :) zresztą u mnie w mieście to ogóle przyjaźni ludzie są :) ale wydaje mi się że właśnie dużo zależy od naszego nastawienia, bo gdybym ciągle chodziła smutna i naburmuszona, to inni też by tacy byli dla mnie :) mówię Ci - uśmiechnij się i zacznij też dostrzegać pozytywne rzeczy wokół siebie, a zobaczysz jak dużo się zmieni :)
a ludzi, którzy rzeczywiście są dla Ciebie złośliwi - olewaj, to wkurzy ich jeszcze bardziej ;)
 
aeshette od kilku dni chodzę taka przybita że już nawet nic nie jest w stanie mnie pocieszyć :(
Czuję się jak piąte koło u wozu, mam wrażenie że nie mam żadnego wsparcia i że mąż ma mnie gdzieś za to najważniejsza jest mamusia, tatuś, braciszek i znajomi...

edit część postu usunięta
 
Ostatnia edycja:
Brownagula nie martw sie tak kochana, faceci to dude dzieciaki. Wiem bo mi troche zajelo zanim mojego ustawilam I to wlasnie na poczatku ciazy zaczal lazic po pubach. Teraz sie uspokoil bo mu nagadalam ze nie chce by nasze dziecko musialo na to patrzec. Ale co mnie to nerwow kosztowalo. Mowie ci nie ma co, dobrze ze cie dzidzius upomial z ta fajka, bo po co jeszcze on ma cierpiec. Ja rozumiem ze w ciazy nerwy puszczaja szybciej bo sie wszystko bardziej przezywa. Nie daj sie.... trzymam kciuki.

Hej Majóweczki!!!!

Nie wiem czy mnie pamiętacie bo za wiele się nie udzielałam ale chciałam się pochwalić ponownymi dwoma kreseczkami. Trzymajcie za mnie kciuki proszę bo w grupie siła. ;-) Narazie jestem pełna obaw ale mam nadzieje że na wrześniówkach dotrwam do końca :-)

A wam życzę w dalszym ciągu zdrowych ciąż i jak najmniej nieprzyjemnych porodów!!!


Pozdrawiam was wszystkie :*

Ojej soniafka nawet nie wiesz jak sie ciesze, super taka wiadomosc. Najlepszego zycze.

Badali mnie raz! Usg nie robili w ogóle tylko przyjęli to z poprzedniego wieczora z pryw wizyty. O wyniki poszłam pytać bo sami nie powiedzą nic, to trzeba czekać na posiew. I tyle.Miśka nie mogę wysłać bo nie jest moim mężem. Ale pozytyw jakiś jest. Doszłam do wniosku, że tak nie może być i na ślub dałam się namówić:)

No to gratuluje podjecia decyzji. Fajnie takie newsy przeczytac na forum. Najlepszego zycze:-)

Jesu mialam zaczac urlop z dobrym humorem ale sie nie da :/

10min do konca pracy szefowa mnie wezwala na rozmowe. Wreczyla mi list z upomnieniem, ze jak ukladalam papiery to byly wlozone do gory nogami i to nie sa standardy firmy, ze pomylilam date na jadnym papierze (owszem, ale jak tylko zauwazylam, poprawilam to i wyslalam jej na nowo zanim ona zdarzyla to klientom wyslac), ze nie segreguje inncyh papierow jak nalezy (bo sie nie da, bo w szafkach jest syf, ja nie dam rady tam sprzatnac musi moja "kolezanka" z biura a jej sie nie chce :/ i wymysla wszystko inne byleby tam nie sprzatac). I ok, rozumiem, ze wszystko to nie zostalo zrobione ale uwaga, "kolezank" z biura zapomniala zmienic jednej rzeczy w systemie dzis przez co firma stracila kilka tysiecy funtow a szefowa do niej, ze ma sie nie przejmowac!!!!! no i z nas dwojga kto powinien dostac list z upomnieniem?? a i jeszcze ona do mnie idz na urlop i przemysl co zrobilas... szlag mnie trafi zaraz

No to prawda ze niektorych sie traktuje inaczej. Ostatnio poprosilam o pol dnia wolnego na usg 2 stycznia I uslyszalam ze hmmmm w sumie to mam urlop 25h na minusie za poprzedni ROK!!! A ja no coz badanie mam wiec musze te wolne wziac. Ale 'kolezanka' z biura Cale swieta miala wolne I tez je brala na kredyt I nic normalnie, wszystko cacy. Ale sie wkurzylam, az mi lzy polecialy. Ja w ogole mam wrazenie ze przez ciaze jestem bardziej surowo traktowana.....

witam witam:-D ja się dzis nareszcie wyspałam chociaż te sny mnie dobijają :baffled: M w pracy zaproponował mi dziś obiad na mieście długo nie musiała się zastanawiać;-) trochę ogarnę dom i lecę na lumpka bo nie mieszczę się w kurtkę:sorry: przez 2 tyg tak mi się brzucho powiększył że tosz to szok:szok: płaszczyk mam dobry bo odcinany pod biustem więc pasuje ale nie chcę chodzić cały czas w płaszczu a na nową szkoda mi wydać kilku stów na pare miesięcy chodzenia:-(
KPe007 nie przejmuj się kochana wiem że to dołujące sama czasami aż się poryczę ale później myslę że przecież dzidziuś rośnie i jest ok a to najważniejsze a później zrobimy zbiorowe odchudzanie:-D

Rozumiem cie, wlasnie mialam pisac ze z kurtki wyrastam, dobrze ze zamek od dolu sie rozpina, to sobie troche luzu zrobie, ale sie ludze ze zima sie szybko skonczy bo bedzie lipa.

Na ostatniej wizycie sie dowiedzialam ze przytylam 4,5kg od ostatniego wazenia a powinnam 2,5 wg tabelki. Wiec moja gin zeby wiecej warzywek I pelnoziarnistych pieczyw jesc. No to mam postanowienie noworoczne I wracam tez do codziennych spacerow.

Zapisalam nas na szkole rodzenia w kwietniu, bo tu juz trzeba wczesniej bookowac. Mialam troche obawy ze jak bedzie tyle zajec po pracy czy cos to czy ja dam rade. ale znalazlam zajecia przez cztery soboty w kwietniu
Wiec sie bardzo ciesze. Maz sie zgodzil tez bed problem wiec Bede juz spokojna.

Natuszka to fajnie ze rzeczy ktorych ktos nie chce znajduja drugie zycie. Az dziw bierze co ludzie teraz wyrzucaja. My po swietach zawiezlismy caly bagaznik butelek I puszek do skupu I troche tego bylo bo dostalismy 30$ wiec niezle.

Milego weekend dziewczyny I brzuszkom rowniez!!!!
 
Ostatnia edycja:
Witam wieczornie!

Moje drogie, uspokoilam sie jakos i wiem jak sobie poradzic z "szefowa" (jeszcze raz dziekuje za wsparcie i pomysly na fb i tutaj) a wiec odpisalam jej na list, uprzejmie ale dosadnie zaznaczajac, ze spowodowala niepotrzebny stres dla mnie i dziecka i ze czuje sie traktowana inaczej od kiedy wspomnialam o ciazy. A w poniedzialek ide po porade prawna bo tak nie moze byc!!!

Jak tylko sie uspokoje to takie sytuacje mnie motywuja, na pewno po macierzynskim do tej firmy nie wroce a jak kiedys juz pisalam dzialam, zeby otworzyc swoj biznes. A teraz dzieki wiedzmie mam tone pomyslow!

Danusia ja dokladnie tak samo sie czuje jak Ty! Inaczej traktowana od kiedy powiedzialam o ciazy!
Brownagula oj wspolczuje sytuacji z tesciowa i mezem.. Juz nie wiem co Ci poradzic, rozmowy i prosby nie dzialaja, ignorowac takiego zachowania sie nie da.. Moze pojedz do rodzicow na kilka dni?
Czekamy na Igorka wyglada na to, ze nasze szefowe moglyby sie zaprzyjaznic, dwie wiedzmy :/ niech ida na zlot czarownic i nie wracaja :/
 
No to prawda ze niektorych sie traktuje inaczej. Ostatnio poprosilam o pol dnia wolnego na usg 2 stycznia I uslyszalam ze hmmmm w sumie to mam urlop 25h na minusie za poprzedni ROK!!! A ja no coz badanie mam wiec musze te wolne wziac. Ale 'kolezanka' z biura Cale swieta miala wolne I tez je brala na kredyt I nic normalnie, wszystko cacy. Ale sie wkurzylam, az mi lzy polecialy. Ja w ogole mam wrazenie ze przez ciaze jestem bardziej surowo traktowana.....

Z tego co mi się wydaje, to na badania MUSZĄ Cie zwolnić...

BROWNAGULA- trzymaj się. mąż faktycznie zachowuje się bardzo nei fair. wyjedź gdzieś odpocząć, ale musisz też popracować nad swoją odpornością na docinki i mało śmieszne żarty.. a może ta teściowa po prostu nie wie jak tak naprawdę ci poprawić humor. może brak w niej empatii, ale jednak się stara..? może jakbyś raz i drugi nie zareagowała obrazą i urazą to byś dostrzegła w niej jakąś szczerość? postaraj się znaleźć w niej dobro... dla siebie samej i swojego dzieciaczka.....
 
Makao, dobrze, że Cię w końcu wypuścili:-)

sama się puściłam:pPP

Witam:) Przyszłam potwierdzić iż moja córka okazała się SYNUSIEM :D
Jednak przeczucie matki nigdy się nie myli... Reszta i zdjęcia opisane w odpowiednim wątku :)

gratulacje:))) synkowie są fajni:))

Brownagula, już kiedyś pytałam, ale nie odpowiedziałaś: czy wokół Ciebie bywają czasem życzliwi ludzie? bo ja tego nie pojmuję że Ty codziennie masz z kimś jakieś przykrości :p

brownagula, wydaje mi się, że dużo zależy od naszego nastawienia :) ja wiem jak ja miałam doła, to wtedy wszystko i wszyscy byli źli i niedobrzy dla mnie, wszędzie widziałam problemy, jakieś dogadywania itp. Musisz się tak nie przejmować, podejść na luzie. Nie można się wszystkim przejmować, trzeba z życia czerpać radość i się ciszyć każdym dniem :) uwierz że takie nastawienie pomaga :) ja chodzę uśmiechnięta i do mnie ludzie też się uśmiechają :) zresztą u mnie w mieście to ogóle przyjaźni ludzie są :) ale wydaje mi się że właśnie dużo zależy od naszego nastawienia, bo gdybym ciągle chodziła smutna i naburmuszona, to inni też by tacy byli dla mnie :) mówię Ci - uśmiechnij się i zacznij też dostrzegać pozytywne rzeczy wokół siebie, a zobaczysz jak dużo się zmieni :)
a ludzi, którzy rzeczywiście są dla Ciebie złośliwi - olewaj, to wkurzy ich jeszcze bardziej ;)

o to to to to. aesthete wyjęłaś mi to z ust. brownagula musisz zacząć szukać dobrych cech w ludziach, nie zakładać, że są wrogo nastawieni. inaczej się wykończysz. a jeżeli nie lubisz ani rodziny męża, ani na męża nie możesz liczyć, to może warto się zastanowić nad rozstaniem. wiecznie kłócący się rodzice i smutna, zapłakana mama z depresją to najgorsza opcja dla dziecka.

Witam wieczornie!

Moje drogie, uspokoilam sie jakos i wiem jak sobie poradzic z "szefowa" (jeszcze raz dziekuje za wsparcie i pomysly na fb i tutaj) a wiec odpisalam jej na list, uprzejmie ale dosadnie zaznaczajac, ze spowodowala niepotrzebny stres dla mnie i dziecka i ze czuje sie traktowana inaczej od kiedy wspomnialam o ciazy. A w poniedzialek ide po porade prawna bo tak nie moze byc!!!

Jak tylko sie uspokoje to takie sytuacje mnie motywuja, na pewno po macierzynskim do tej firmy nie wroce a jak kiedys juz pisalam dzialam, zeby otworzyc swoj biznes. A teraz dzieki wiedzmie mam tone pomyslow!

Danusia ja dokladnie tak samo sie czuje jak Ty! Inaczej traktowana od kiedy powiedzialam o ciazy!
Brownagula oj wspolczuje sytuacji z tesciowa i mezem.. Juz nie wiem co Ci poradzic, rozmowy i prosby nie dzialaja, ignorowac takiego zachowania sie nie da.. Moze pojedz do rodzicow na kilka dni?
Czekamy na Igorka wyglada na to, ze nasze szefowe moglyby sie zaprzyjaznic, dwie wiedzmy :/ niech ida na zlot czarownic i nie wracaja :/


gwiazdeczka pisałam na fb, piszę i tu. bardzo mądrze to rozegrałaś. i dojrzale.
 
Z tego co mi się wydaje, to na badania MUSZĄ Cie zwolnić.....

Musza, nie musza, roznie to u nich bywa. Jak mi sie uda wizyte z samego rana umowic lub pod koniec dnia to puszczaja, ale ta wizyta byla na 10.40 bo tylko ta godz byla dostepna, wiec poprosilam o pol dnia urlopu. Niby Kanada talk tolerancyjny kraj, ale te amerykanskie firmy nastawione tylko na zysk, nie licza sie z pracownikiem. A baba w ciazy im po pro stu zawadza i tyle.
 
Brownagula, przypominasz mi moją dobrą koleżankę ;) Super dziewczyna, ale zawsze tylko opowiada o tym co złe, i przez to wiecznie chodzi negatywnie nabuzowana. Trochę luzu, ludzie są różni, trzeba patrzeć też na pozytywy :))
Ostatnio któraś z was pisała ze płakała bo ktoś z rodziny nie ucieszył się z tego ze będzie chłopiec, czy dziewczynka... nie przyszłoby mi do głowy zeby coś takiego wziać do siebie.

To taki super czas dla nas, nie marnujmy go na zły humor ! :))
 
reklama
Brownagula, przypominasz mi moją dobrą koleżankę ;) Super dziewczyna, ale zawsze tylko opowiada o tym co złe, i przez to wiecznie chodzi negatywnie nabuzowana. Trochę luzu, ludzie są różni, trzeba patrzeć też na pozytywy :))
Ostatnio któraś z was pisała ze płakała bo ktoś z rodziny nie ucieszył się z tego ze będzie chłopiec, czy dziewczynka... nie przyszłoby mi do głowy zeby coś takiego wziać do siebie.

To taki super czas dla nas, nie marnujmy go na zły humor ! :))

Ile bab tyle reakcji :) ja w zły dzień potrafię sie rozpłakac ze rozlalam szklankę wody, a za chwile sie z tego śmieje :)
 
Do góry