reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majówki 2014

bajka,kurczaczek no niby niczyja wina że nie wypaliło, ale trudno...
też mi przykro bo nastawiłam się na wyjazd,myślałam że chociaż trochę mi to wynagrodzi beznadziejne święta szpitalne...
my i tak planowaliśmy pochodzić po krupówkach w poniedziałek a tak siedzieć w domku ale cóż...
najwyżej w jakiś weekend się wybierzemy przynajmniej bez korków ;-)
i cieszę się że w poniedziałek moją psinkę zobaczę, bo jakbyśmy jechali to w poniedziałek by pojechała do mamy, i bym dopiero ją zobaczyła 2 stycznia....
mąż mówił że chciał ją załadować pod kurtkę i przemycić do mnie żeby zobaczyła że Pancia żyje ;p
diabliczka ten facio to zwykły lekarz... jest po prostu starszym asystentem... normalnie tak mi ten chłop działa na nerwy jak go mijam na korytarzu, że się zastanawiam czy nie iść rodzić gdzieś indziej ;p ale chyba wszędzie się trafi jakiś palant :D
łaaa zaś do mnie przylazł na obchód..:[
monikazgierz pozdrowienia dla babci... moja śp babcia też miała wypadek, i chyba z 15 lat temu miała operację i założyli jej endoprotezę...
a synek-ważne że się starał,prawda? :D
zosiasamosia no to gratuluję ruchów :D

dziś przyszedł do mnie chłop, posiedział i mówił że tak pusto beze mnie w domu ...:-(I że Mila tęskni...:-( taka smutna chodzi i wącha moja poduszkę i się tuli do niej i patrzy na Pana takimi smutnymi oczkami... i tak mi się przykro zrobiło ... no w sumie... od połowy września to ja siedzę cały czas w domu,a tu teraz od kilku dni Pani nie ma,ani w dzień i łóżko puste...:-(i psinka nie wie co się dzieje...
 
reklama
aesthete - dzisiaj dokończyliśmy składanie mebli u rodziców - 6 godz nam zeszło.
Mamy zamiar do końca stycznia się przeprowadzić bo nie chcemy płacić za dwa mieszkania, więc musimy się sprężyc.
ja nawet nie chce myśleć o sprzątaniu:no:

brownagula - na wielu oddziałach kradną więc muszą się zabezpieczyć,
ja do tej pory porodówkę znam tylko od strony odwiedzających:)
takie małe są fajne bo leciutkie, potem to się człowiek nanosi;-)

przykro mi,że wypad nie wyszedł, ale tam teraz wszystko poniszczone po tym halnym, który jeszcze do końca nie odpuścił,
więc nie ma czego żałować, lepiej się wybrać jak nie będzie takich dzikich tłumów.:tak:

Aśku - mnie dziadkowie co tydzień pytają jak do nich jadę, a mówię że usg mam dopiero w styczniu nie pomaga:)
zawsze można wcześniej urodzić znienacka:) u mnie dziewczyny jakoś zazwyczaj tydzień przed terminem się posypały.

bajka07 - zawsze na początku jest ciężko, ale jak się już wpadnie w rytm to pójdzie:)
nie martw się na zapas, wbrew pozorom obsługa dziecka nie jest skomplikowana.
ja nic nie mam, ale ja mogłam ćwiczyć na żywych egzemplarzach, mam w rodzinie małą gromadkę:)
ja myślę że jeszcze za wcześnie na czytanie, lepiej przed porodem, na bieżąco.

ja nie wiem czy dożyję końca remontu - dopiero zaczynamy, a chcemy zrobić jak najwięcej nim mój tata wróci do pracy, więc teraz będzie intensywny tydzień i najgorsza robota.
może zrobię w końcu porządek w rzeczach, bo jak się ostatnio przeprowadzaliśmy (jakieś 5 miesięcy temu:tak:) to wszystko wrzucałam jak leciało, a teraz będzie to docelowe mieszkanie to się muszę ogarnąć.:-D
 
ivon - dobrze, że Twój zrozumiał, a nie próbował Cię przekabacić na swoje, a taki
jeden cichy dzień, na pewno dał mu do myślenia.


brownagula - ja jechałam dzisiaj autokarem i jechaliśmy starą Zakopianką między
innymi przez "Mszane Dolną" troszkę dalej, ale droga spokojna, bez problemów.
Wyjechaliśmy dopiero trochę przed Nowym Targiem i tam nas troszkę korki przytrzymały, ale poza tym
polecam te objazdówkę. :D


zosiasamosia - gratuluję. :D

Mnie się udało dorwać do laptopa i codziennie powinnam mieć do niego chociaż chwilowy dostęp.:-) Podróż minęła mi bez zarzutów, oprócz siusiu, na które oczywiście kierowca się nie zatrzymał, nawet się nie prosiłam, jakoś dojechałam. :tak:
Trochę boli mnie głowa, ale to chyba od zmiany ciśnienia,:sorry2: poza tym to jest tutaj mnóstwo dzieciaków, strasznie krzyczących i głośno się śmiejących, :-) Maja kopie jak ich słyszy, mam nadzieję, że nie z nerwów. ;-) Będę się odzywać po objazdach rodzinnych i zwiedzaniu. ;-) Aha i jedno Picollo już dzisiaj poszło, piłam razem z dzieciarnią. :) Drugie czeka do Nowego Roku. :-)
 
MonikaZgierz oooo to smutne dla babci były święta...a Twój mały to kombinuje hehe :-)

zosiasamosia ooo to gratulacje smyrania dzieciątka :) wspaniałe uczucie pewnie :-)

brownagula
eee to jak zwykły lekarz to się nie przejmuj, olej go i jego gadanie...niech się nagada przynajmniej mu ulży...a wiadomo wszędzie znajdzie się jakiś "agent". Zwierzęta czują pustkę, ale już niedługo będziecie się tulic i busiać :) Ja za swoją kotką też tęsknie jak wyjeżdżam sama do rodziców, pieska zostawiłam rodzicom i na początku jak wyjechałam do Stanów myślałam że umrę z tęsknoty bo to Ja go od maluśkiego uczyłam sikać itp także mój mały pupilek był. A teraz? Za swoją pańcią (mamcią) świata nie widzi :-) takie kochane stworzenie :tak: ale jak przyjeżdżamy to szaleje jak głupolek :) chociaż na tulańsko bardziej idzie do lubego teraz Musiał go czymś przekabacić :-p Kurczę już ma 10 lat i nie dużo mu zostanie...nawet sobie nie chcę wyobrazić jak go zabraknie :-( tyle miłości co daje ehhhh rozmarzyłam się ;-)

bajka kochana Ty moja Ja też jestem kompletnie zdezorientowana i boję się tego dnia kiedy będzie maleństwo, jestem zielona i nie miałam styczności nigdy z małym dzieckiem także będzie ciężko...nieraz jak patrzę na te młode mamuśki jak "obracają" tymi dzieciakami to jestem w szoku i chciałabym tak...ale jak to mówią "samo przyjdzie" :-) więc zobaczymy...Ja się boję :tak:

Natuszka no to zaglądaj do Nas a Majusia pewnie się cieszy że nie jest sama wśród starszych :-p

No to dzisiaj poszły chipsy w ruch...potem ananasy w puszce ...masakra ...od wczoraj mam "wzdęcia" nie wiem czy to jakieś początki smyrania. Wczoraj już myślałam że coś się tam rusza ale to chyba jednak te "wzdęcia" Nie wiem już sama...Codziennie od południa prawie zapalam choineczkę bo nie mogę się nią nacieszyć :-)
 
readerle ja mam rogala! Nie wyobrażam sobie spania bez niego. Ubóstwiam go!:)
MonikaZgierz ważne, że babcia już po operacji i że wszystko ok.
zosiasamosia ja czuję dopiero od kilku dni:) To na pewno ruchy dzidziusia:)


My dzisiaj wybraliśmy się do Świata dziecka, patrzyliśmy na komody, łóżeczka, bardzo pobieżnie na wózki:) Mój M. był zachwycony i bardzo mu się podobało. Myślę, że przy kolejnym wypadzie będą konkretne zakupy już:) Póżniej pojechaliśmy wydać bony, które dostaliśmy na święta i np w promodzie udało mi się dostać sliczną bluzeczkę za 30 zł:) Tłumy w sklepach okropne...
Wczoraj byliśmy u znajomych, których w sumie z rok nie widzieliśmy. Jakie było moje zdziwnienie jak wchodze a ona ma dużo większy brzuch ode mnie i termin na przełom marca i kwietnia:) Super, będzie niewielka różnica między dzieciaczkami. Oni spodziewają sie córeczki:) No i możliwe, że z nimi spędzimy Sylwestra. Przynajmniej nie będę jedyna niepijąca:))
 
Apple Aetshete Kasia mam rogala ze steropianowym dla mnie jest zajefajny spie od poczatku ciazy a dla tych co spali na brzuchu rewelka, mozna kupic z innym wkladem mnie tam szelest nie przeszkadza, WIEC POLECAM a z jakim wypelnieniem to juz se same wyboerzcie;D dobre jest do karmienie pod kark jak si siedzi i plecy potm jak dzidzius juz siada i jest niestabilny zeby oblozyc i mial miekkie lodowanie, zaluje ze w 1 ciazy nie mialam

Aesthete wszytskie specyfiki pije dzis zostala resztka syropu, najgorzej rano jak wstaje potem jakospowoli sie normuje, tabletki chyba musze kupic mocniejsze bo te pomagaja na chwile...
no to chyba zacznę przeszukiwać allegro w poszukiwaniu jakiejś cenowej okazji :D

orgazm podniebienia :-D zawsze po wodzie z ogórków kiszonych ;-) uwielbiam pić ze słoika ;-)
oo... to ja tak robiłam po jakiejś grubej imprezie :D no i w pierwszym trymestrze :p

oj napisałabym się takiego świeżego soczku... :) właśnie planuje kupić sokowirówkę, a któraś z Was jakiś czas temu pisała jaką ma i jaka jest fajna. Możecie powtórzyć? :)

ps. te kopniaczki musiały być wspaniałe :) ja kiedyś jak M puścił głośniej muzykę to Maluszek zaczął pięknie wariować :) i tak zauważyłam że jak jest głośniej to daje o sobie znać :) jej jak długo jeszcze do tego poniedziałku. Już nie mogę się doczekać kiedy zobaczę dzidzię :) no i może w końcu dowiem się czy to chłopiec czy dziewczynka :)
dziewczyny a czy Wy czytacie jakieś poradniki na temat zajmowania się takimi malutkimi dzidziusiami? Kurcze teściowa za granicą, mojej mamy w obecnej sytuacji nie chcę o nic prosić i troszeczkę przeraża mnie ten maj, że sobie nie dam rady... Może już muszę zacząć coś czytać? Jak myślicie? Chyba pierwszy miesiąc będzie najgorszy, co?
ja kiedyś wstawiałam :) dostałam od męża tą:
Sokowirówka MPM MSO-02M, Sokowirówki - sklep saturn.pl
jest naprawdę fajna i w dobrej cenie :)

wiesz, poradników nie czytam, jakieś doświadczenie mam, w końcu mam chrześniaka i pełno małego kuzynostwa. Dodatkowo idziemy do szkoły rodzenia plus jest mama, teściowa i siostra. Myślę że wiedzy mi starczy :p


Byłam wczoraj u koleżanki i jej dwutygodniowego synka, ;-) sposób w jaki ona nim
operowała, w sensie podnosiła, przewijała, karmiła, po prostu godne podziwu. :szok:
Jak mi go dała na ręce to cały czas trzymałam go w jednej pozycji i nie
wstawałam w ogóle. :sorry2: Tak mnie zmroziło, bałam się, że jak się ruszę to go połamię. :sorry2:
Mam nadzieję, że przy mojej Mai, nie będę taka przerażona. :-)


U mnie pogoda piękna, żeby tylko w maju nie spadł śnieg. :-p

Nie będę aktywna na forum do Nowego Roku. :sorry2: Wyjeżdżam dzisiaj w góry i nie wiem, czy uda mi się dorwać komputer.:sorry2: Na razie mam listę rzeczy do pakowania i żadnych dalszych chęci. :-p Jedziemy autobusem, ciekawe czy będą korki, mam w planie nic nie pić, bo kierowca raczej tyle razy nie będzie się zatrzymywał na moje siku. :-p Dobra, czas wziąć się do roboty, odezwę się jeszcze przed wyjazdem. ;-)
z synem od znajomych miałam podobny problem, bałam się ruszyć :) ale z dziećmi z rodziny takiego problemu nie było :) a ze swoim to myślę że juz w ogóle :D

udanej zabawy! :)

Ale mnie mój zaskoczył, pozytywnie :-Dmieliśmy jechać w gości, On wyciągnął świeży sweter, a ja do niego mówię, że ma dziurę pod pachą (nowy sweter, puściło na szwie). A On chwycił za igłę i nitkę i sam sobie zeszył! Dobrze wiedzieć przed ślubem, że mój wybranek potrafi takie coś:cool2:
A potem wieczorem jak mnie wnerwił… mielismy spędzić wieczór razem przy filmie, ale przyjechała jego siostra ze swoim mężem, to mówie idziemy na 5 minut bo tak głupio nie wyjść i się nie przywitać. siedzieliśmy wszyscy kuchni, i nagle brat mojego rzuca, że grają w karty. No to ja i szwagier mojego zwinęliśmy się z kuchni, bo karty to nie dla nas. Szwagrowi nic nie powiedzieli a do mnie wielkie halo, że czemu ja idę, żebym z nimi została, ja mówię że nie będę z nimi siedzieć, bo nie rozumiem o co tu chodzi w tej grze i co mam się nudzić. Poszlam do pokoju, mój przyleciał za mną i pyta co się stało? A ja nawet powiedzieć nic nie zdążyłam, bo zaraz jego siostra przylazła. No i poszli grać. A ja się położyłam do łóżka i przysypiałam, ale miałam takiego nerwa…:wściekła/y: nie odzywałam się do mojego. Na następny dzień rano tak mi się nazbierało, że się przy teściowej poryczałam, ta mnie przytuliła ale nie naciskała żebym mówiła o co chodzi. Po śniadaniu mój do mnie przyszedł i pyta co się dzieje, czemu się nie odzywam. Ale mu nagadałam: przez to że mnie wczoraj olał, że mieliśmy inne plany na wieczór, a on na zawołanie braciszka poleciał grać, a dzień wcześniej jak go wszyscy prosili żeby grał, to miał ich wszystkich gdzieś i siedział przed TV, i że wlaśnie w taki sposób uczą go, że jest pępkiem świata, i że zawsze musi być tak jak on chce. I że mi przykro, żeby w końcu zrozumiał, że niedługo będzie miał swoją rodzinę, baaa, już ma. I niech sobie pomyśli, co zrobił. I że dopóki będziemy mieszkac na kupie, to tak właśnie będzie wyglądać nasze życie, zero prywatności… Przeprosił, tak się tulił… :zawstydzona/y:chyba dotarło do niego co zrobił, bo aż mu łzy poleciały. Ale i tak wczoraj przez cały dzień byłam oschła, niech sobie nie myśli, że mu to tak szybko odpuszczę. Wybaczam, ale nie zapominam…:-(
Sylwester u mojego. Zostajemy sami- chata wolna:-p
Co do nadżerki też miałam- moja gin smarowała mi czymś tam w środku, w domu miałam tabletki dopochwowe i zniknęło. Wypalanie to chyba ostateczność, potem w razie czego zapłodnione jajeczko ma trudniej się zagnieździć…
Boziuuuuu, jak mnie piersi swędzą:baffled:
no dobrze, że chociaż przyszedł i w taki sposób przeprosił... u mojego "przepraszam" to ledwo przez gardło przechodzi. ostatnio przeprosił po 3 dniach ciszy i 2 nocach osobno. pomimo że nabroił strasznie to przeprosiny ograniczyły się do wejścia mi do łazienki jak leżałam w wannie i słów "A., przepraszam że tak wyszło. chyba trochę przesadziłem". i wyszedł. więc się ciesz, bo jak potrafi przepraszać i przyznać się do winy to naprawdę dobrze :)


Wracając do świąt Mikołaja i prezentów- mój syn (uczę go,że nie wolno kłamać)na pytanie Mikołaja czy był grzeczny odpowiedział "starałem się":tak:
Cała prawda, a że czasami mu "nie wyszło", to już szczegół.
hahaha :D dobry jest :D
mój chrześniak jak poszedł na Mikołaja i Mikołaj spytał:
Mikołaj: Kto jeszcze chciałby dostać prezent?
Bartek: Ja, ja!
M: A zaśpiewasz mi jakąś piosenkę?
B: Będzie, będzie zabawa! Będzie się działo....
:D :D :D

Ciężko nadrobić to co piszecie, więc przepraszam, że się nie odniosę.
Wpadłam, żeby powiedzieć, że chyba czuję już ruchy dzidziusia :-D Pierwszy raz to się zdarzyło drugiego dnia świąt (jednak zrobił mi prezent) jak byliśmy w kinie. Bardzo głośno reklamy leciały i takie pykanie poczułam pośrodku brzucha, potem jeszcze ze dwa razy na filmie. Czekałam, czy się powtórzy i wczoraj jak jechałam samochodem, to w podobnym miejscu pyknęło i teraz sobie siedzę i tak samo :happy2: Jestem zdziwiona, że to się dzieje jak siedzę, na leżąco jakoś nie czuję za bardzo.
super! gratuluję ruchów! :) to teraz się zacznie... ;)

aesthete - dzisiaj dokończyliśmy składanie mebli u rodziców - 6 godz nam zeszło.
Mamy zamiar do końca stycznia się przeprowadzić bo nie chcemy płacić za dwa mieszkania, więc musimy się sprężyc.
ja nawet nie chce myśleć o sprzątaniu:no:

brownagula - na wielu oddziałach kradną więc muszą się zabezpieczyć,
ja do tej pory porodówkę znam tylko od strony odwiedzających:)
takie małe są fajne bo leciutkie, potem to się człowiek nanosi;-)

przykro mi,że wypad nie wyszedł, ale tam teraz wszystko poniszczone po tym halnym, który jeszcze do końca nie odpuścił,
więc nie ma czego żałować, lepiej się wybrać jak nie będzie takich dzikich tłumów.:tak:

Aśku - mnie dziadkowie co tydzień pytają jak do nich jadę, a mówię że usg mam dopiero w styczniu nie pomaga:)
zawsze można wcześniej urodzić znienacka:) u mnie dziewczyny jakoś zazwyczaj tydzień przed terminem się posypały.

bajka07 - zawsze na początku jest ciężko, ale jak się już wpadnie w rytm to pójdzie:)
nie martw się na zapas, wbrew pozorom obsługa dziecka nie jest skomplikowana.
ja nic nie mam, ale ja mogłam ćwiczyć na żywych egzemplarzach, mam w rodzinie małą gromadkę:)
ja myślę że jeszcze za wcześnie na czytanie, lepiej przed porodem, na bieżąco.

ja nie wiem czy dożyję końca remontu - dopiero zaczynamy, a chcemy zrobić jak najwięcej nim mój tata wróci do pracy, więc teraz będzie intensywny tydzień i najgorsza robota.
może zrobię w końcu porządek w rzeczach, bo jak się ostatnio przeprowadzaliśmy (jakieś 5 miesięcy temu:tak:) to wszystko wrzucałam jak leciało, a teraz będzie to docelowe mieszkanie to się muszę ogarnąć.:-D
to trzymam kciuki za szybkie i sprawne zakończenie remontu :) nas to czeka gdzies za 3 miesiące ;)

No to dzisiaj poszły chipsy w ruch...potem ananasy w puszce ...masakra ...od wczoraj mam "wzdęcia" nie wiem czy to jakieś początki smyrania. Wczoraj już myślałam że coś się tam rusza ale to chyba jednak te "wzdęcia" Nie wiem już sama...Codziennie od południa prawie zapalam choineczkę bo nie mogę się nią nacieszyć :-)
ja się naczytałam że ananasów w ciąży nie wolno i tęsknym wzrokiem wodzę za puszką ananasów która stoi w kuchni :p

My dzisiaj wybraliśmy się do Świata dziecka, patrzyliśmy na komody, łóżeczka, bardzo pobieżnie na wózki:) Mój M. był zachwycony i bardzo mu się podobało. Myślę, że przy kolejnym wypadzie będą konkretne zakupy już:) Póżniej pojechaliśmy wydać bony, które dostaliśmy na święta i np w promodzie udało mi się dostać sliczną bluzeczkę za 30 zł:) Tłumy w sklepach okropne...
Wczoraj byliśmy u znajomych, których w sumie z rok nie widzieliśmy. Jakie było moje zdziwnienie jak wchodze a ona ma dużo większy brzuch ode mnie i termin na przełom marca i kwietnia:) Super, będzie niewielka różnica między dzieciaczkami. Oni spodziewają sie córeczki:) No i możliwe, że z nimi spędzimy Sylwestra. Przynajmniej nie będę jedyna niepijąca:))
ojj, ja też już bym chciała mebelki wybierać :) ale chyba dokupimy tylko komodę z przewijakiem bo na razie mała i tak będzie spała w naszej sypialni i dopiero później zrobimy jej pokój :) ale Ci zazdroszczę tego wybierania już :D :D

brownagula, przykro mi że sylwek nie wypalił :/ ale wiesz, nic się nie dzieje bez przyczyny. widocznie tak musiało być :) ja tak sobie zawsze tłumaczę ;)


a u nas ok, mała dzisiaj mi ostro dała popalić, tańczyła i skakała i szalona, z tym że po pęcherzu. w zyciu nie byłam tyle razy w ciągu dnia w kiblu co dzisiaj :/
tak to z moim maleństwem pojechałam na psie hasanie ;) dzisiaj to chyba z 30 psów było :) maluch w raju, padł po 2 godzinach szaleństw z kumplami :) M w pracy więc ja na cały dzień do rodziców sobie pojechałam :)

​dobranoc majóweczki :*
 
Brownagula nie ma co żałować tak jak dziewczyny pisaly - tłok, zgiełk i nie wiadomo co jeszcze. Na jakiś spokojniejszy weekend pojedziecie :) Ja już planuję, że pojedziemy sobie tak na 3 dni chociaż, może w marcu/kwietniu. Taki wypad we dwoje, bo raczej o wakacjach w tym roku to nie ma co myśleć.

Aesthete mój potrafi czasem powiedzieć, że mnie nie przeprosi, bo nie się nie poczuwa :D Jak duże dziecko ;)

Monika biedna babcia! Moja jak upadła raz to ręka w gipsie, ale to już było jakiś czas temu i chyba bardziej uważa teraz.

Wczoraj spotkalismy się ze znajomymi, którzy mają termin na 14 luty :) Zamowili wózek, na pewno będę go oglądać. Ogólnie temat dzieciowy na tapecie, bo to też ich pierwsze. Graliśmy w nową grę, którą mój mąż dostal pod choinkę i zeszło nam do pierwszej! A ja dziś w pracy... No i wieczorem idziemy znowu w gości, zobaczyć synka innych znajomych, który się urodził w listopadzie :)
 
Ostatnia edycja:
jak nie potrafię się w tym szpitalu wyspać to sobie nie wyobrażacie....
ale pocieszam się ze może jutro do domu...
Tylek tak mnie boli od tych zastrzyków że, chyba dopiero za tydzień zacznę normalne chodzić...:no:

o 2 w nocy przywieźli na salę taką Panią, i jesteśmy we dwie,tylko że ona śpi cały czas bo z tego co wiem to od dwóch dni ma okropne wymioty...przynajmniej jest do kogo buzię otworzyć...:-)
Dziś dyżur ma mój gin, i się okazało że ta Pani też do niego chodzi ;p także gin ma swoje dwie pacjentki na jednej sali...;-)przynajmniej nie będę musiała opowiadać co mi się przytrafiło bo ma wgląd do mojej dokumentacji;-)

a takie głupoty mi się śnią...wczoraj koło 21 dostałam pojemniczek na mocz od pielęgniarki, i śniło mi się że ktoś mi ten pojemnik zamienił, czy ukradł i poodklejał naklejki z imieniem,nazwiskiem,tym numerem zlecenia i te naklejki były na ścianie w toalecie.I mnie pielęgniarki ochrzaniły że drugiego nie dostanę, i dopóki nie oddam tego do badania to mnie nie puszczą do domu:baffled:
rano odetchnęłam jak zobaczyłam że stoi na swoim miejscu xD
 
witam naiedzielnie:-)
funia11 właśnie wczoraj śmiałam się z M że w maju jak zacznę rodzić to będzie hasło "wytrzymaj jeszcze muszę oskrobać szyby!!";-):-D też byliśmy wczoraj na spacerku i tak się zgrzałam już szłam z rozpiętą kurtką ale ogólnie zauważyłam że w ciąży mam takie napady gorąca i od razu mokre plecy:baffled::szok:
brownagula przykro mi że sylwester nie wypalił:-( a hasło "cierp ciało jak żeś chciało..." :szok: straszne
Natuszka
do zobaczenia w nowym roku miłej zabawy:-D
zosiasamosia gratuluję kopniaczków:-D byłaś na Hobbicie? i jaki był bo też się wybieram ale jak chciałam zarezerwować bilet to prawie wszystkie miejsca wykupione:szok:

wczoraj po spacerku obejrzeliśmy sobie film "jeździec znikąd " uwielbiam filmy z Deepem:-D się uśmiałam momentami:-D
nie mamy planów na sylwestra jeszcze :sorry2: pewnie skończy się posiedzeniem w domu bo powiedziałam że na domówki nie mam ochoty siedzić i patrzeć jak wszyscy są pijani w tym M u nich zabawa na całego a ja pragnę iść spać:baffled: ale właściwie zobaczymy jak na ostatnią chwile ktoś coś wymyśli to i tak pewnie pójdziemy może akurat będzie fajnie:tak::-)
 
reklama
Witam niedzielnie ....na razie za oknem buro....zaraz nastawię rosół(u nas nie ma niedzieli bez rosołu).Wybiorę się do Kościoła.Wczoraj co trochę zaglądałam na allegro oglądałam ciuszki,jak w padnę w szał zakupów ,aż sama się boję.Myśleliśmy nad imieniem ,Marcin zaproponował Zosia...brałam pod uwagę Wiktoria ,ale coraz bardziej przekonuję się do Zosi....czy mogę prosić o zaproszenie na fb?Muszę suwaczek wkleić 22 tydzień...
 
Do góry