AnnaMaria1006
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 17 Wrzesień 2019
- Postów
- 36
Masz szczęście, że masz znajomą pielęgniarkę. Ja również zawsze robię sceny przy pobieraniu krwi. Zazwyczaj mdleje, ale ostatnio mimowolnie zgięłam rękę podczas pobierania... Każde badanie krwi to dla mnie niewyobrażalny stres. Niestety muszę mieć badaną krew co dwa tygodnie że względu na zmianę w przydatkach i na szalejące poziomy płytek krwi. Zazdroszczę Ci więc, że udało się dogadać z lekarką.I bezproblemowych zębów w sumie też,mi się stale coś dzieje z zębamiTemat rzeka. Mam przyjaciółkę pielęgniarkę więc pobiera mi w domu i jest trochę mniejszy obciach. W pierwszej ciąży lekarz sadysta żądał krwii co wizytę(chociaż mówiłam że stresuję się tydzień wcześniej, że mdleję i że to nie jest obojętne dla dziecka). W tej ciąży mam umowę z lekarką że o ile wyniki będą ok to jej wystarczy badanie na początek, krzywa cukrowa i na koniec. Początkowe było idealne, teraz drżę przed krzywą. Jest z nią problem bo trzeba pobierać równo co godzinę a ze mną może zająć godzinę jedno pobranie bo w ataku paniki zabieram rękę a jak trzymają to mdleję. No cyrk... Chyba krzywą zrobimy z weflonu mimo że nie powinno się