Kurczę, naczytałam się wczoraj blogów matek bliźniaków i jestem oz lekka przerażona. Nawet nie logistyką dziecięcą bo z tym już nauczyłam sobie radzić (a przynajmniej tak mi się wydaje) a sama ciążą
z opowieści wynika że mobilna to będę jakoś do grudnia a potem to już mogiła, i zaciskanie nóg do samego końca, który i tak będzie przedwczesny
trochę mnie to przeraziło bo to znaczy że wszystko będę musiała ogarnąć jakoś do końca roku. Do tego moje choroby, nadciśnienie, w każdej ciąży miałam obrzęki a teraz to ponoć będzie X2.