reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2020

reklama
Niestety beta spada wolno ale spada. W piatek bylam ponad 39 tys a w niedziele juz 38. Narazie mam w piatek wizyte i zobaczymy.
To u mnie spadek z 1845 na 1230 (w ok 40 godzin) a dziś już beta 94. Oczyscilam się sama, pecherzyka na usg wczoraj i dziś brak a endometrium na dziś 3.4 więc git. Rano jeszcze mnie lekko mdlilo i bolały piersi. Teraz już ok. Jestem już w domu. Marze o snie. Miałyśmy na pokoju babkę 89 lat. Obrażala nas i pielęgniarki, próbowała załatwiać się do kosza na śmieci, budzila nas w nocy, wyzywala, dziś pielęgniarka, która przyszła rano na dyzur została przez babcie zwyzywana za probe założenia kroplowki i poszła po ordynatora. Ten powiedział, ze przy zabiegu wyjął co miał wyjąć, krwawienia mocnego nie ma i babka idzie do domu. Powiem Wam, ze spałam lacznie przez tą kobietę z 8 godzin na dwie noce. Mam dosc. Wiek wiekiem, ale naobrazana zostałam, ze hej. Ja sobie nie pozwolilam, babci nagadalam i dziś nawet bała się na mnie patrzeć. Nienawidzę szpitali [emoji2356][emoji2356][emoji2356]
 
Dziewczyny te prenatalne to robicie test pappa z krwi czy usg prenatalne? Bo ja ide na usg o nie wiem czy to wystarczy czy z krwi tez dobrze zrobić?

Lepiej to i to zrobić.

Jak byłam na Sor w sobotę to lekarz powiedział że nie będziemy słuchać bo to może wygratywnie wpływać na zarodek. Ani razu nie słyszałam serduszka, nikt mi nie dawał do posłuchania.

Nam gin mówiła że właśnie dopiero po 10 tyg posłuchamy
 
powiedziałam szefowi, zniósł z godnością ;) przygotowałam go pół roku temu więc wiedział na co się kroi. powiedział że się cieszy, zapytał kiedy i na ile planuję zniknąć i na przyszły tydzień mam pomyśleć komu na ten czas powierzyć moje obowiązki tak żebym po powrocie mogła wrócić na swoje stanowisko. kamień z serca. reszcie jeszcze nic nie mówię, chociaż to dziwne że nikt nie pyta o mój brzuch...
 
Najczęściej maleje w pierwszych tygodniach. Rośnie po 8/9 tyg.
Powiedziała mi, że mój wynik tsh jest super, a problem jest jak rośnie powyżej 2,5, bo wtedy trzeba zabijać

U mnie też nie wiadomo skąd miałam krwawienie. Ginekologiczne czysto, jak się dziś okazało hormony też są ok

No to jak tak Ci poszybowało to źle, bo nie powinno.
Od 2 trymestr tsh ponoć zawsze rośnie i co 6 tygodni mam sprawdzać, bo zaraz kończę 1 trymestr

Z tym tym TSH to widzę że każda z Nas będzie się trzymała tego co jej lekarz powiedział, co jest naturalne bo nasz lekarz jest dla nas gdzieś autorytetem w tej dziedzinie. Mój twierdził że jak ktoś wcześniej leczył się na tarczycę to w ciąży z automatu na początku zwiększa się dawkę o 33%. Może to też zależy od tego czy ktoś przed ciążą miał problemy z tarczycą, czy jej nie miał.
 
Ja dziś w depresyjnym nastroju - byłam u diabetologa i stwierdził cukrzycę. Muszę mierzyć glikemię 7 razy dziennie, a ograniczenia dietetyczne to jakieś dwie kartki A4. I muszę jeść regularnie, co przy moim trybie życia będzie dużym wyzwaniem :(

Któraś z Was ma podobnie? Jak dajecie radę? Ja jestem załamana.
 
Mnie ostatnio tłumaczył to lekarz na IP, chodzi o to żeby nie słuchać za wcześnie serduszka tylko po 10 tygodniu najlepiej bo to jest za duża dawka Dopplera dla plodu.
Serio? A mi włączyli aż 3 razy do 10 tygodnia :(
To u mnie spadek z 1845 na 1230 (w ok 40 godzin) a dziś już beta 94. Oczyscilam się sama, pecherzyka na usg wczoraj i dziś brak a endometrium na dziś 3.4 więc git. Rano jeszcze mnie lekko mdlilo i bolały piersi. Teraz już ok. Jestem już w domu. Marze o snie. Miałyśmy na pokoju babkę 89 lat. Obrażala nas i pielęgniarki, próbowała załatwiać się do kosza na śmieci, budzila nas w nocy, wyzywala, dziś pielęgniarka, która przyszła rano na dyzur została przez babcie zwyzywana za probe założenia kroplowki i poszła po ordynatora. Ten powiedział, ze przy zabiegu wyjął co miał wyjąć, krwawienia mocnego nie ma i babka idzie do domu. Powiem Wam, ze spałam lacznie przez tą kobietę z 8 godzin na dwie noce. Mam dosc. Wiek wiekiem, ale naobrazana zostałam, ze hej. Ja sobie nie pozwolilam, babci nagadalam i dziś nawet bała się na mnie patrzeć. Nienawidzę szpitali [emoji2356][emoji2356][emoji2356]
Może ta Pani ma demencje? Czasem choroby starcze powodują takie zachowania. Współczuję, balabym się zasnąć ;D
Z tym tym TSH to widzę że każda z Nas będzie się trzymała tego co jej lekarz powiedział, co jest naturalne bo nasz lekarz jest dla nas gdzieś autorytetem w tej dziedzinie. Mój twierdził że jak ktoś wcześniej leczył się na tarczycę to w ciąży z automatu na początku zwiększa się dawkę o 33%. Może to też zależy od tego czy ktoś przed ciążą miał problemy z tarczycą, czy jej nie miał.
Oczywiście ja mówię o osobie że zdrową tarczycą
 
To u mnie spadek z 1845 na 1230 (w ok 40 godzin) a dziś już beta 94. Oczyscilam się sama, pecherzyka na usg wczoraj i dziś brak a endometrium na dziś 3.4 więc git. Rano jeszcze mnie lekko mdlilo i bolały piersi. Teraz już ok. Jestem już w domu. Marze o snie. Miałyśmy na pokoju babkę 89 lat. Obrażala nas i pielęgniarki, próbowała załatwiać się do kosza na śmieci, budzila nas w nocy, wyzywala, dziś pielęgniarka, która przyszła rano na dyzur została przez babcie zwyzywana za probe założenia kroplowki i poszła po ordynatora. Ten powiedział, ze przy zabiegu wyjął co miał wyjąć, krwawienia mocnego nie ma i babka idzie do domu. Powiem Wam, ze spałam lacznie przez tą kobietę z 8 godzin na dwie noce. Mam dosc. Wiek wiekiem, ale naobrazana zostałam, ze hej. Ja sobie nie pozwolilam, babci nagadalam i dziś nawet bała się na mnie patrzeć. Nienawidzę szpitali [emoji2356][emoji2356][emoji2356]

Współczuję Ci towarzysywa!! :/ ja jak ronilam, leżałam 2 noce w sali poporodowej, z 2 świeżo upieczonymi mamusiami :(
Dobrze, ze jesteś już w domku, odpoczywaj i regeneruj się!
 
powiedziałam szefowi, zniósł z godnością ;) przygotowałam go pół roku temu więc wiedział na co się kroi. powiedział że się cieszy, zapytał kiedy i na ile planuję zniknąć i na przyszły tydzień mam pomyśleć komu na ten czas powierzyć moje obowiązki tak żebym po powrocie mogła wrócić na swoje stanowisko. kamień z serca. reszcie jeszcze nic nie mówię, chociaż to dziwne że nikt nie pyta o mój brzuch...
Dobry szef na wagę złota ;)
Ja dziś w depresyjnym nastroju - byłam u diabetologa i stwierdził cukrzycę. Muszę mierzyć glikemię 7 razy dziennie, a ograniczenia dietetyczne to jakieś dwie kartki A4. I muszę jeść regularnie, co przy moim trybie życia będzie dużym wyzwaniem :(

Któraś z Was ma podobnie? Jak dajecie radę? Ja jestem załamana.
Ja niby mam cukrzycę ciążową też mam duże ograniczenia. Cukier mierze 4 razy dziennie i mam 7 posiłków - ostatni o godz. 22!!!
Ale przyznam szczerze, że zaczęłam jeść normalnie, bo cukier wychodzi mi właściwie ;)
 
reklama
Do góry