reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2020

Ja nie jestem bardzo przesadna, wiadomo, ze od razu po teście nie kupowałam wyprawki ale teraz jak już coś fajnego się trafi to czemu nie..
Jesli o wózek chodzi to mamy już wybrany - Quinny Moodd - od zawsze mi się podobał i taki tez zamierzam sobie sprawić :) Mam to szczęście ze mieszkając w bloku winda staje na każdym pietrze :) zaraz obok drzwi :) a ogólnie to 2 piętro wiec nawet w razie awarii będzie można wnieść wózek.
Łóżeczko tez musimy kupić ale z racji M4 (3 pokoje) mamy sypialnie zrobiona we wnęce salonu i tu będzie należało zrobić remont - chyba ze do tego czasu zmienimy jeszcze mieszkanie bo tez takie plany są..
A teraz uciekam z psem na spacer bo na 14 mam dentystę :/
 
reklama
Czy u was już wszyscy wiedza? Ja wczoraj powiedziałam po usg najbliższej rodzinie. Rodzeństwu, rodzicom. Trochę mi jest przykro. Fajerwerków nie było, i nie chodzi mi o to, że mieli klaskać i tańczyć z radości ale więcej entuzjazmu. Nawet bardziej niż trochę mi smutno... Ledwo wyduszone gratulacje i czuję, że sztuczne takie.. Chyba po prostu się odetne i nie będę dyskutować, tak myślałam, że nie potrzebnie będę mówić ale wypadało... [emoji21]
 
Czy u was już wszyscy wiedza? Ja wczoraj powiedziałam po usg najbliższej rodzinie. Rodzeństwu, rodzicom. Trochę mi jest przykro. Fajerwerków nie było, i nie chodzi mi o to, że mieli klaskać i tańczyć z radości ale więcej entuzjazmu. Nawet bardziej niż trochę mi smutno... Ledwo wyduszone gratulacje i czuję, że sztuczne takie.. Chyba po prostu się odetne i nie będę dyskutować, tak myślałam, że nie potrzebnie będę mówić ale wypadało... [emoji21]

Wcale ci się nie dziwię że jest ci przykro…
 
Czy u was już wszyscy wiedza? Ja wczoraj powiedziałam po usg najbliższej rodzinie. Rodzeństwu, rodzicom. Trochę mi jest przykro. Fajerwerków nie było, i nie chodzi mi o to, że mieli klaskać i tańczyć z radości ale więcej entuzjazmu. Nawet bardziej niż trochę mi smutno... Ledwo wyduszone gratulacje i czuję, że sztuczne takie.. Chyba po prostu się odetne i nie będę dyskutować, tak myślałam, że nie potrzebnie będę mówić ale wypadało... [emoji21]
U mnie wie tylko mama, siostra i tesciowie.
Mama zareagowala tak sobie, siostra sie ucieszyła a tesciowa "yyy tak to fajnie".
Co do mojej mamy to ona akurat jest pesymistka więc innej reakcji nie oczekiwalam natomiast tesciowa spodziewalam sie ze bedzie bardziej szczesliwa tym bardziej ze maja tylko jednego wnuka naszego syna i gdyby nie my to wiecej wnuków miec nie beda a tu taka reakcja. Wie od 5tc ale ani razu nie napisala do mnie czy jak z mezem rozmawiala to nie zapytala jak sie czuje ani nic, podejrzewam ze nawet nie wie na kiedy mam termin ale szczerze mam to w d... To moje zycie i moje dzieci i nikt nie musi skakac z radości ze je mam.

Uciekam do pracy, za pół godziny zaczynam a nie moge sie z kanapy podnieść a juz trzeba bo dojechać muszę a nawet sie jeszcze nie przebralam [emoji57]
 
Czy u was już wszyscy wiedza? Ja wczoraj powiedziałam po usg najbliższej rodzinie. Rodzeństwu, rodzicom. Trochę mi jest przykro. Fajerwerków nie było, i nie chodzi mi o to, że mieli klaskać i tańczyć z radości ale więcej entuzjazmu. Nawet bardziej niż trochę mi smutno... Ledwo wyduszone gratulacje i czuję, że sztuczne takie.. Chyba po prostu się odetne i nie będę dyskutować, tak myślałam, że nie potrzebnie będę mówić ale wypadało... [emoji21]


Smutne ale pociesze Cię. Niedługo pojawi się mały Człowiek w Twoim życiu dla którego będziesz całym światem ❤❤❤
 
Ja nie jestem bardzo przesadna, wiadomo, ze od razu po teście nie kupowałam wyprawki ale teraz jak już coś fajnego się trafi to czemu nie..
Jesli o wózek chodzi to mamy już wybrany - Quinny Moodd - od zawsze mi się podobał i taki tez zamierzam sobie sprawić :) Mam to szczęście ze mieszkając w bloku winda staje na każdym pietrze :) zaraz obok drzwi :) a ogólnie to 2 piętro wiec nawet w razie awarii będzie można wnieść wózek.
Łóżeczko tez musimy kupić ale z racji M4 (3 pokoje) mamy sypialnie zrobiona we wnęce salonu i tu będzie należało zrobić remont - chyba ze do tego czasu zmienimy jeszcze mieszkanie bo tez takie plany są..
A teraz uciekam z psem na spacer bo na 14 mam dentystę :/

Ja mam właśnie quinny moodd po synku schowany i się tyle razy już zastanawiałam żeby go sprzedać. W gondoli pewnie pojeździmy a co do spacerówki nie wiem, mam mini samochód i chyba mi nie wejdzie do bagażnika w żaden sposób. Bo siedzisko się odpina osobno do złożenia. Plus trochę jest ciężki. Ale ogolnie byłam bardzo zadowolona tym wózkiem do miasta super skrętny i się dobrze prowadzi.
 
Czy u was już wszyscy wiedza? Ja wczoraj powiedziałam po usg najbliższej rodzinie. Rodzeństwu, rodzicom. Trochę mi jest przykro. Fajerwerków nie było, i nie chodzi mi o to, że mieli klaskać i tańczyć z radości ale więcej entuzjazmu. Nawet bardziej niż trochę mi smutno... Ledwo wyduszone gratulacje i czuję, że sztuczne takie.. Chyba po prostu się odetne i nie będę dyskutować, tak myślałam, że nie potrzebnie będę mówić ale wypadało... [emoji21]

To tak jak moja rodzina: ojciec jadł zupę i na chwile zatrzymał łyżkę w drodze do ust jak powiedziałam że jestem w ciąży, po czym bez słowa wrócił do jedzenia mama do tej pory wypiera moją ciąże [emoji6] siostry bardziej zainteresowane, doradzają i pytają o zdrowie. Jakoś mi to zwisa ‍♀️ No ale cóż, ja jestem czarną owcą w rodzinie co to żyje w grzechu
 
To tak jak moja rodzina: ojciec jadł zupę i na chwile zatrzymał łyżkę w drodze do ust jak powiedziałam że jestem w ciąży, po czym bez słowa wrócił do jedzenia mama do tej pory wypiera moją ciąże [emoji6] siostry bardziej zainteresowane, doradzają i pytają o zdrowie. Jakoś mi to zwisa ‍[emoji3601] No ale cóż, ja jestem czarną owcą w rodzinie co to żyje w grzechu
U mnie jest właśnie podobnie. Może nie potrzebnie się stresuję takimi głupimi rzeczami ale zawsze to trochę się przykro zrobi
 
reklama
Jak czytam o reakcji waszych rodzin to jest mi strasznie smutno. Nie wyobrażam sobie co musi się czuć bo to naprawdę bardzo przykre zjawisko. U mnie był płacz z jednej i z drugiej strony ale ze szczęścia. Żyją tą ciążą bardziej niż ja.
 
Do góry