reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2020

Jak czytam o reakcji waszych rodzin to jest mi strasznie smutno. Nie wyobrażam sobie co musi się czuć bo to naprawdę bardzo przykre zjawisko. U mnie był płacz z jednej i z drugiej strony ale ze szczęścia. Żyją tą ciążą bardziej niż ja.


To super, ze tak zareagowali. To bardzo duze wsparcie. U mnie tak było w pierwszej ciąży nasłuchałam ile będzie pomocy itd, w praktyce oczywiście wyszło zupełnie inaczej. I teraz druga ciąża już bez euforii niby dobrze ale jakoś tak bez zainteresowania.
 
reklama
To super, ze tak zareagowali. To bardzo duze wsparcie. U mnie tak było w pierwszej ciąży nasłuchałam ile będzie pomocy itd, w praktyce oczywiście wyszło zupełnie inaczej. I teraz druga ciąża już bez euforii niby dobrze ale jakoś tak bez zainteresowania.
U mnie w pierwszej było podobnie, a przyszło co do czego to człowiek po dziś dzień może z trzy razy miał na chwilę opiekę nad dzieckiem jak już musiałam coś mega ważnego załatwić. A minęło 5 lat... Także tego... ;)
 
Pauli_ne - ja wszystko oddałam, nie planowałam dzieci więcej, a nam się odmieniło. [emoji848][emoji847] Chociaż i tak liczę na syna, a w domu mam dwie corki.
 
U mnie w pierwszej było podobnie, a przyszło co do czego to człowiek po dziś dzień może z trzy razy miał na chwilę opiekę nad dzieckiem jak już musiałam coś mega ważnego załatwić. A minęło 5 lat... Także tego... ;)

Dokładnie.. i to trzeba się jeszcze poprosić. Dlatego nie nastawiałam się już na nic. Cieszymy się we własnym gronie i to jest ważne.
 
U nas rodzina ze strony narzeczonego była wręcz zawiedziona, bo jak to tak dziecko bez ślubu. Teściowa to nawet wspomniała o aborcji, bo do tej pory nie dociera do niej, że dziecko było w pełni planowane mimo naszego młodego wieku - ja mam 19, a narzeczony 20. Ale to była nasza przemyślana decyzja i obydwoje bardzo pragniemy tego dziecka. Za to reakcja mojej mamy i siostry to całkowite przeciwieństwo. Bardzo się cieszyły. Nie spodziewałam się, że tak dobrze to przyjmą.
 
reklama
Do góry