reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2020

Dzień dobry :)

Ja już wykąpana, wysmarowana olejkiem i leżę. To prawda, że rozstępy to głównie sprawa genetyczna, moja mama nie miała ani jednego po 3 ciążach ale ja po okresie dojrzewania trochę nałapałam więc będę się smarować ile wlezie, żeby w razie co mieć czyste sumienie, że robiłam, co mogłam [emoji14]

Wspominałyście o porodzie... ja bardzo bym chciała urodzić naturalnie. Cesarka tylko, jak nie będzie innego wyjścia, wiadomo, że maluch najważniejszy. No, ale to tylko przy tzw. wskazaniach medycznych. Oglądałam na YouTube ostatnio bardzo ciekawą rozmowę z położną i wymieniała tak wiele zalet związanych z porodem SN, że nawet ten ból mnie nie przeraża, a mam bardzo niski próg bólu. Fajnie to ujęła, że poród to maraton a ciąża to przygotowania do maratonu. Najważniejsze , żeby znaleźć dobry szpital, który nie narzuci mi co mam robić, nie będzie chciał niczego przyspieszać i nacinać. No, ale pożyjemy - zobaczymy :D
A bylyscie nacinane w trakcie porodu?? Ja w 1 i 2 ciąży byłam. Nie pamiętam jak mnie bolał poród ale to ciachnięcie pamiętam do dziś, tak z zaskoczenia :)
Córka 3060, syn 3820 ciachneli mnie na 4szwy.
Siostra urodzila syna 4200, nie nacinali jej pękła, w sumie miała zakładanych 30 szwów.
Nie wiem, ale jak tak myślę, chyba wolałabym ingerencję nożyczek niż, pęknąc..
A jak u Was?
 
reklama
A bylyscie nacinane w trakcie porodu?? Ja w 1 i 2 ciąży byłam. Nie pamiętam jak mnie bolał poród ale to ciachnięcie pamiętam do dziś, tak z zaskoczenia :)
Córka 3060, syn 3820 ciachneli mnie na 4szwy.
Siostra urodzila syna 4200, nie nacinali jej pękła, w sumie miała zakładanych 30 szwów.
Nie wiem, ale jak tak myślę, chyba wolałabym ingerencję nożyczek niż, pęknąc..
A jak u Was?
Mnie to przeraża.. Niby są jakieś ćwiczenia, które mogą zapobiegać nacinaniu i pękaniu... Ale nie wiem jakie :p
 
Witam się w piątek dziękuję Wam za odpowiedzi ♥️. Ja też zawsze byłam za naturalnym , ale teraz z oczywistych względów CC i bardzo mnie to cieszy , chociaż właśnie przeraża ,bo nie wiem co mnie czeka ... Ale ja mam traumę porodowa ogólnie z innego powodu , więc myśle ,że jak sobie poradziłam po naturalnym i stracie córeczki przy porodzie to teraz CC to będzie pikuś , prawda ? ( Pocieszcie mnie trochę 😜)
Jeszcze co do mojego porodu , ja peklam , nawet nie wiem ile miałam szwów ,bo miałam wtedy inne zmartwienia i to mnie nie interesowało , pamiętam tylko jak dostałam wypis ze szpitala a tam " pęknięta pochwa i krocze " 😬
 
A oto moje wyniki z wczoraj.
Oczywiście ryzyko podstawowe jest takie ze względu na mój wiek /39l. Ale na szczęście skorygowane o badania zupełnie inaczej się prezentują.
Ja i lekarz bardzo zadowoleni.
No i drugi lekarz wczoraj potwierdził dziewczynke ... także zaczynam w to wierzyć
Mam już termin usg polówkowego na 20.12.2019
.Zobacz załącznik 1042820

Usg patrząc na tydzień u Ciebie to ja mam tydzień wcześniej robione niż ty. A NT i FHR tak samo. Kość nosowa widoczna. CRL 6,49 cm.

Teraz czekam na wynik krwi.


Powodzenia dla wizytujących.

Witam się w piątek dziękuję Wam za odpowiedzi ♥. Ja też zawsze byłam za naturalnym , ale teraz z oczywistych względów CC i bardzo mnie to cieszy , chociaż właśnie przeraża ,bo nie wiem co mnie czeka ... Ale ja mam traumę porodowa ogólnie z innego powodu , więc myśle ,że jak sobie poradziłam po naturalnym i stracie córeczki przy porodzie to teraz CC to będzie pikuś , prawda ? ( Pocieszcie mnie trochę 😜)
Jeszcze co do mojego porodu , ja peklam , nawet nie wiem ile miałam szwów ,bo miałam wtedy inne zmartwienia i to mnie nie interesowało , pamiętam tylko jak dostałam wypis ze szpitala a tam " pęknięta pochwa i krocze " 😬

Planowane CC jest spokojniej i nie ma się czego bać. Lekarz tłumaczy wszystko.
 
ja ogarnęłam domek ,żebyśmy jutro mogli odpocząć.
Mała marudna. Szykuje obiad. Później pójdziemy do dziadków.
 
O jaaa jaki temat. Ja pewnie będę miała cc i strasznie się boję. Pierwsza i druga córka urodzone SN. Przy drugim porodzie zero pęknięć zero szwów.. Ale się cieszyłam. Miało to ogromny wpływ na moje samopoczucie również psychiczne na plus. Od razu mogłam robić wszystko łącznie z siadaniem bezpośrednio po porodzie.


Dziś rano jak zawoziłam dzieci do szkoły w radiu rozmawiali o naleśnikach i musiałam sobie zrobić..[emoji39]

Duphaston I luteina pomaga. Zdecydowanie mniej mi się brzuch napina.. Ufff..
 
Uważam, że nie ma co się bać CC zwłaszcza planowanej. Jest kontrolowana szybko a często regeneracja po jest też szybka zależy od organizmu i nastawienia. Dobee nastawienie spra3i ze organizm delikatniej przejdzie rekowalescencje
 
A bylyscie nacinane w trakcie porodu?? Ja w 1 i 2 ciąży byłam. Nie pamiętam jak mnie bolał poród ale to ciachnięcie pamiętam do dziś, tak z zaskoczenia :)
Córka 3060, syn 3820 ciachneli mnie na 4szwy.
Siostra urodzila syna 4200, nie nacinali jej pękła, w sumie miała zakładanych 30 szwów.
Nie wiem, ale jak tak myślę, chyba wolałabym ingerencję nożyczek niż, pęknąc..
A jak u Was?
Nie zdażyło mi się pęknąć lub być nacięta bo to będzie mój pierwszy poród :D
Patrząc na to z perspektywy szwów to na pewno lepiej jest mieć ich mniej i pewnie kontrolowane nacięcie to zapewnia. Na tym filmiku położna mówi, że jeżeli wszystko idzie dobrze i natura robi swoje, lekarz nie pogania, nie zmusza do parcia i sztucznie nie przyspiesza (chyba oksytocyną?) to jesteśmy zbudowane tak, żeby rozciągnąć się na tyle, żeby nie pęknąć. Narazie polegam tylko na opinii tej jednej babki, przede mną dalszy research, żeby chociaż w teorii być obcykaną :D
 
hej ja juz w pracy :) ja zaczełam rodzić naturalnie doszlismy do 8cm (dla mnie skurcze bezbolesne bardziej wkurząlo mnie to że każą mi leżeć) ale że młoda pośladkowo to miałam cc. Ja szybko śmigałam ale raz że dla mnie to nie byl ból to cięcie a dwa że nie lubie być zależna od innych. Teraz się okaże na razie lozysko blisko blizny mają monitorować. Z naturalnego boję się nie tyle bolu co miliona szwów które potem rozwalą mi zycie erotyczne :)
[/QUOTE
Bylam szyta bo peklam nie chciałam być nacinana, po 6 tygodniach połogu normalnie wróciłam do życia erotyczego z mężem i ani ja , ani on nie odczulismy żadnych zmian. Ale tez zdaje sobie sprawę, ze każda kobieta jest inna i jej ciało inaczej zareaguje czy to na poród SN czy CC. Ja tylko jestem przerażona skurczami partymi takiego bólu juz bym nie chciała, dlatego będę się upierać przy znieczuleniu, ale nie ukrywam że CC mnie korci bardzo racji ciachu i po strachu tylko ta rekonwalescencja mnie przeraża. Bo miałam usuwany wyrostek to tydzien wyklęty z życia, a co dopiero CC...
 
reklama
Witam się w piątek dziękuję Wam za odpowiedzi ♥. Ja też zawsze byłam za naturalnym , ale teraz z oczywistych względów CC i bardzo mnie to cieszy , chociaż właśnie przeraża ,bo nie wiem co mnie czeka ... Ale ja mam traumę porodowa ogólnie z innego powodu , więc myśle ,że jak sobie poradziłam po naturalnym i stracie córeczki przy porodzie to teraz CC to będzie pikuś , prawda ? ( Pocieszcie mnie trochę 😜)
Jeszcze co do mojego porodu , ja peklam , nawet nie wiem ile miałam szwów ,bo miałam wtedy inne zmartwienia i to mnie nie interesowało , pamiętam tylko jak dostałam wypis ze szpitala a tam " pęknięta pochwa i krocze " 😬
CC nie jest takie straszne. Nic sie nie martw :*
 
Do góry