reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2020

Ja chciałam, ale lekarz mi zabronił. Mówi, że moja macica nie jest w najlepszym stanie po dwóch cięciach. Facet przy usg co miałam teraz, też mówil że mam macice sfatygowana i ciężko było usg zrobić , cokolwiek chciał przez to powiedzieć [emoji848]
Mam do Was pytanie. Czy uprawiacie jakaś aktywność fizyczna? Pomijając spacery czy basen, bo ja totalnie nie umiem pływać więc nie mam po co się tam brać tak naprawdę :D widziałam, że jest sporo ćwiczeń dla mam, dla kobiet w ciąży i zastanawiam sie czy macie jakieś do polecania bądź same wykonujecie? Mam zamiar teraz w 2 trymestrze w końcu być aktywniejsza, oczywiście po konsultacji z ginekologiem, ale chciałam zapytać jak to u Was jeszcze wygląda :)
 
reklama
A bylyscie nacinane w trakcie porodu?? Ja w 1 i 2 ciąży byłam. Nie pamiętam jak mnie bolał poród ale to ciachnięcie pamiętam do dziś, tak z zaskoczenia :)
Córka 3060, syn 3820 ciachneli mnie na 4szwy.
Siostra urodzila syna 4200, nie nacinali jej pękła, w sumie miała zakładanych 30 szwów.
Nie wiem, ale jak tak myślę, chyba wolałabym ingerencję nożyczek niż, pęknąc..
A jak u Was?
bylam przy jednym i drugim i nic nie czulam.
 
Mam do Was pytanie. Czy uprawiacie jakaś aktywność fizyczna? Pomijając spacery czy basen, bo ja totalnie nie umiem pływać więc nie mam po co się tam brać tak naprawdę :D widziałam, że jest sporo ćwiczeń dla mam, dla kobiet w ciąży i zastanawiam sie czy macie jakieś do polecania bądź same wykonujecie? Mam zamiar teraz w 2 trymestrze w końcu być aktywniejsza, oczywiście po konsultacji z ginekologiem, ale chciałam zapytać jak to u Was jeszcze wygląda :)

Wchodzenie kilka razy dziennie na 4 piętro
 
Dzień dobry wszystkim, widze ze większość wchodzi w drugi trymestr i zaczynaja się opowieści o porodach...
Mam pytanie, któraś z was miała znieczulenie zewnatrzoponowe do SN - u mnie w szpitalu jest bardzo rozpowszechniona ta metoda, czyli poród SN ale ze znieczuleniem na żądanie - czhli normalnie można chodzić, ale nerw bólu jest zablokowany. Będę dopiero się informować o tym lepiej, ale u mnie we Włoszech takie fajne aktywne fora nie istnieją i nie ma się kogo poradzić.
 
Dzień dobry wszystkim, widze ze większość wchodzi w drugi trymestr i zaczynaja się opowieści o porodach...
Mam pytanie, któraś z was miała znieczulenie zewnatrzoponowe do SN - u mnie w szpitalu jest bardzo rozpowszechniona ta metoda, czyli poród SN ale ze znieczuleniem na żądanie - czhli normalnie można chodzić, ale nerw bólu jest zablokowany. Będę dopiero się informować o tym lepiej, ale u mnie we Włoszech takie fajne aktywne fora nie istnieją i nie ma się kogo poradzić.
ja mialam 2 razy podawane (dlugo probowalam rodzic SN a ostatecznie i tak musiala byc CC). Za pierwszym razem znieczulenie zadzialalo cudownie, w koncu moglam troche odpoczac. Niestety jak znieczulenie puscilo to szok byl bardzo duzy :(, druga dawka zadzialala juz slabiej. Chyba po prostu za wczesnie mi podali to znieczulenie wiec moze warto wczesniej ustalic plan dzialania z polozna.
 
Dzień dobry wszystkim, widze ze większość wchodzi w drugi trymestr i zaczynaja się opowieści o porodach...
Mam pytanie, któraś z was miała znieczulenie zewnatrzoponowe do SN - u mnie w szpitalu jest bardzo rozpowszechniona ta metoda, czyli poród SN ale ze znieczuleniem na żądanie - czhli normalnie można chodzić, ale nerw bólu jest zablokowany. Będę dopiero się informować o tym lepiej, ale u mnie we Włoszech takie fajne aktywne fora nie istnieją i nie ma się kogo poradzić.

Ja tak rodziłam. To była magia jak podali znieczulenie- 2 godziny bez bólu( A bardzo bolały mnie plecy). Leżałam sobie na łóżeczku i plotkowałam z położną.

Jest jednak trochę przeciwników tego znieczulenia bo ma ono skutki uboczne.
 
Cześć kobietki. Odebrałam niedawno córeczkę od dziadków bo już wieczorem nie chciałam jej wybudzać i miałam teraz chwile by Was nadrobić bo biedulka zasnęła w samochodzie. Po tym szczepieniu wczorajszym nie wygląda najlepiej :(
A bylyscie nacinane w trakcie porodu?? Ja w 1 i 2 ciąży byłam. Nie pamiętam jak mnie bolał poród ale to ciachnięcie pamiętam do dziś, tak z zaskoczenia :)
Córka 3060, syn 3820 ciachneli mnie na 4szwy.
Siostra urodzila syna 4200, nie nacinali jej pękła, w sumie miała zakładanych 30 szwów.
Nie wiem, ale jak tak myślę, chyba wolałabym ingerencję nożyczek niż, pęknąc..
A jak u Was?
Mnie nacięli ale nic, a nic nie czułam. Miałam założone 4 szwy wiec nie tak źle. Gorzej potem z siadaniem przez 2/3 dni - no i chwile przed sciągnięciem szwów. To chyba wspominam najgorzej bo miałam te samozaciskowe i myślałam że ugryzę ginekologa jak mi je sciągał po 2 tygodniach.
Dzień dobry wszystkim, widze ze większość wchodzi w drugi trymestr i zaczynaja się opowieści o porodach...
Mam pytanie, któraś z was miała znieczulenie zewnatrzoponowe do SN - u mnie w szpitalu jest bardzo rozpowszechniona ta metoda, czyli poród SN ale ze znieczuleniem na żądanie - czhli normalnie można chodzić, ale nerw bólu jest zablokowany. Będę dopiero się informować o tym lepiej, ale u mnie we Włoszech takie fajne aktywne fora nie istnieją i nie ma się kogo poradzić.
Ja miałam, ale tylko dlatego, że to była ostatnia deska ratunku by dokończyć poród SN. Podali mi je na 7 cm kiedy to stanęło rozwarcie na kilka godzin mimo włączonej oxy na maxa. Miałam bóle krzyżowe i tyłozgięcie macicy więc... :/
U mnie nie pozwolili mi chodzić od 6 cm, musiałam leżeć pod KtG. Jak podali znieczulenie to okazało się że przesadzili z dawką i przy partych skurczach zasnęłam. Lekarze mnie wybudzić musieli bym dokończyła przeć. :) Ogólnie fajna sprawa, ale tylko w odpowiedniej dawce ;)
 
Ja nie uprawiam żadnych aktywności , bo od razu mnie zaczyna boleć brzuch i kręgosłup. Mi się robi źle nawet jak zmywam naczynia czy odkurzam a co dopiero to , ja jestem bardzo przewrażliwiona po moich stratach , zwlaszcza,że później mi się stawiała macica i skracała i rozwierala szyjka , dużo za wcześnie. Także zazdroszczę wszystkim które mogą i mają siłę i chęci , tak samo z tym sprzątaniem ;) ja dla dziecka nie kupuje kompletnie nic , mam mnóstwo nie ruszonych rzeczy ,które miały być dla mojej córeczki :( po tym wszystkim ,to nie wiem kiedy będę szykować ale chyba dopiero kilka tyg przed porodem. Co do mojego pekniecia, bólu. Ja miałam pierwsze zbliżenia jakoś po 3-4 miesiącach i pamiętam że bolało i to jeszcze było delikatnie i oczywiście smarowane tam, nawilżane wszystko , więc nie mam pojęcia jak niektóre kobiety kochają się po 6-8 tyg i nic ich nie boli na dodatek ! Szczęściary. Ja to nawet się bałam gin żeby mnie zbadał po połogu. A ile takich kobiety co po 2-3 miesiącu od porodu zachodzą w kolejne ciąży ? Ja osobiście tego u siebie nie widzę . 😮
 
ja mialam 2 razy podawane (dlugo probowalam rodzic SN a ostatecznie i tak musiala byc CC). Za pierwszym razem znieczulenie zadzialalo cudownie, w koncu moglam troche odpoczac. Niestety jak znieczulenie puscilo to szok byl bardzo duzy :(, druga dawka zadzialala juz slabiej. Chyba po prostu za wczesnie mi podali to znieczulenie wiec moze warto wczesniej ustalic plan dzialania z polozna.
Z tego co pamietam znieczulenie mozna podać między 6,7 cm rozdarcia, później jest już za późno i nie zadziała, a jak wcześniej to zatrzyma akcję pogodowa w brew pozorom to nie jest taka łatwa sprawa ...
Ja rodzilam SN bez znieczulenia bo po prostu bylo za późno mlody tak się pchali na świat ze partie mialam co minute i dlatego peklam, ale po tygodniu juz szwy się rospuscily i nic nie ciaglo, teraz będę bardziej naciskać na znieczulenie bo wskazań do CC nie mam żadnych, a placic za to nie zamierzam :D ale sam.porod expresem od odejścia wód do pojawienia się synka niecala godzina. Pozniej myślę że szycie mnie bardziej bolalo niz pord haha nie wiem dlaczego mam takie odczucia. Po godzinie kangurownia pepowina skonczyla tetnic mąż przecial, 10 minut urodzilam łożysko. A po chwili poszlam pod prysznic , dzidzie oddalam do położnych zeby się wyspać po 4 godzinach ja odebrałam i juz byla tylko przy mnie . Większa traumę mam po karmieniu piersią niz po porodzie .
 
reklama
Mam do Was pytanie. Czy uprawiacie jakaś aktywność fizyczna? Pomijając spacery czy basen, bo ja totalnie nie umiem pływać więc nie mam po co się tam brać tak naprawdę :D widziałam, że jest sporo ćwiczeń dla mam, dla kobiet w ciąży i zastanawiam sie czy macie jakieś do polecania bądź same wykonujecie? Mam zamiar teraz w 2 trymestrze w końcu być aktywniejsza, oczywiście po konsultacji z ginekologiem, ale chciałam zapytać jak to u Was jeszcze wygląda :)
Ja miałam zgodę od razu. Większość pierwszego trymestru ćwiczyłam na rowerze stacjonarnym. Miałam ze 2-3 tygodnie przerwy i w tym tygodniu wróciłam do ćwiczeń. Wczoraj zrobiłam 12 km :) nie schudne przez to , ale dzięki temu mam na prawdę dużo sił i czuję się lepiej. Na przekór mniej boli mnie kręgosłup. Po za tym za córką się nabiegam.
 
Do góry