Hej dziewczyny
Nadrabiałam Was od wczoraj prawie 1,5h
i już się pogubilam w wątkach. W każdym razie trzymam kciuki za dziś wizytujące i ciesze się z tymi, które już sa po
Ja dziś dostałam info, ze w końcu przyszły wyniki z krwi prenatalnych (bo jednego śnią miałam pobranie i usg) i ogolnie jest wszystko bardzo dobrze. Wprawdzie nie widziałam ich na oczy, ale już się uspokoilam
I chyba już zaczynam wracać ciutdo formy albo głupiejedo reszty, bo stwierdziłam, ze zrobie kocyk dla maluszka na szydełku
Daaawno temu coś tam robiłam, ale to było ze 25 lat temu i pewnie już nic nie pamietam. Kupie na próbę włóczkę i najwyżej pozniej koty beda miały do zabawy
I tez chyba bede musiała się rozglądnąć za poduszka do spania. Choć u mnie najgorsze kest to, ze ja zawsze spałam ma brzuchu i teraz każda inna pozycja jest dla mnie niewygodna.
Co do wagi to ja zaczynałam z waga gdzieś 51,5. Mega mało, ale tak schudłam przy metforminie o przez kilka mcy nie mogłam odrobić, aż pokazały się 2 kreski. Zreszta u mnie zawsze schudnąć nie było problemu, za to przytyć to już wyczyn. Na razie mam +1,5kg, ale to i tak jeszcze mało, bo normalnie ważyłam 54-55kg. Zobaczymy ile dalej przybędzie.