reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2020

reklama
Nooo... coś czuje że nasze relacje się pogorszą i to bardzo. Właśnie przed chwilą byłam „pouczana”, że moje dziecko któreś ma półtora roku jeszcze robi w pieluchę.... !
Oj znam to mieszkaliśmy z treściami 9 lat i jak to mój mąż mówi o 9 lat za długo. Teść spoko ale teściowa i jej wszystko wiedząca siostra z mażem to jakaś masakra. Moja teściowa potrafiła powiedzieć starsza córce że rodzice jej nie kochają bo każą jej sprzatac zabawki a młodszej nie (miała 4 lata a młodsza 6 miesięcy). Jak się wprowadziliśmy nasze życie nabrało innego wymiaru jesteśmy szczęśliwi ale powiem że do dziś dnia teściowa potrafi wyprowadzić z równowagi. Dobrze ze mój mąż zawsze trzyma moja stronę i nic nie da powiedzieć ani na mnie ani na dzieci.
 
Czytałam właśnie jak niektóre dziewczyny pisały tutaj ze nawet w nocy po kilka razy wstają a ja zapomnij.. śpię jak zabita. Hihi ;)
Zazdroszczę [emoji14]
Wstaje w nocy, bo mój młody za mną tęskni hihi więc zanim trafię do jego łóżka to zahaczam o kibelek. I rano pierwsze co to też WC., bo całe podbrzusze aż mnie boli
 
Napewno w jakimś stopniu pijąc dużo wody częściej się sika [emoji4]
Ja jej pije bardzo dużo to ważne w ciąży [emoji4]
A jeśli chodzi o sikanie to myślę, że każda ma inaczej. Ja na początku wstawiłam w nocy minimum 5 razy na siku. Masakra. A teraz raz w nocy wstaje i nie latam już tak często
Dziewczyny ja chyba jestem jakis odmieniec bo wogole nie mam ciągłej potrzeby na siku, piszecie tutaj ze latacie ciagle do toalety na sii a ja tak nie mam. Czy to coś złego? A może za mało pije wody? Jak myślicie?
 
Oj znam to mieszkaliśmy z treściami 9 lat i jak to mój mąż mówi o 9 lat za długo. Teść spoko ale teściowa i jej wszystko wiedząca siostra z mażem to jakaś masakra. Moja teściowa potrafiła powiedzieć starsza córce że rodzice jej nie kochają bo każą jej sprzatac zabawki a młodszej nie (miała 4 lata a młodsza 6 miesięcy). Jak się wprowadziliśmy nasze życie nabrało innego wymiaru jesteśmy szczęśliwi ale powiem że do dziś dnia teściowa potrafi wyprowadzić z równowagi. Dobrze ze mój mąż zawsze trzyma moja stronę i nic nie da powiedzieć ani na mnie ani na dzieci.
Jakbym czytała o sobie.. Tez mam takie 9lat wycięte z życia..temat rzeka, i nie na otwarte, bo kto tam wie w jakie oczy trafi :)
 
Jakbym czytała o sobie.. Tez mam takie 9lat wycięte z życia..temat rzeka, i nie na otwarte, bo kto tam wie w jakie oczy trafi :)
Moja mama zawsze mi powtarzała że choćbym nie wiadomo jak cudownych miała teściów, to absolutnie najgorsze co może być to mieszkanie razem z nimi. Wiadomo… Są różne sytuacje i wielu. z Nas nie ma innego wyjścia. Mam dookoła siebie koleżanki które mieszkają właśnie w domu z teściami i te historie się bardzo powielają. Tak jak powiedziałaś, temat rzeka.
PS. Byłam kiedyś z chłopakiem pięć lat i mieszkaliśmy u niego i u jego mamy… To było najgorsze doświadczenie w moim życiu ponieważ on był jedynakiem a ojciec odszedł od nich gdy on był mały. Jego mama była bardzo zazdrosna o niego. Bardzo toksyczna relacja i dzięki Bogu już dawno za mną. Też ciągle słyszałam że w tym domu panują pewne zasady… Nigdy nie czułabym się tam jak u siebie.
 
Jakbym czytała o sobie.. Tez mam takie 9lat wycięte z życia..temat rzeka, i nie na otwarte, bo kto tam wie w jakie oczy trafi :)

Aż się nie mogę doczekać kiedy będziemy miały zamknięty wątek bo mam straszny mętlik w głowie odnośnie tego samego tematu i aż mnie korci już żeby się Wam wygadać i może poprosić o jakieś rady. Ale też nie chce pisać na otwartym :)
 
Nooo... coś czuje że nasze relacje się pogorszą i to bardzo. Właśnie przed chwilą byłam „pouczana”, że moje dziecko któreś ma półtora roku jeszcze robi w pieluchę.... !
To nie jest odrębny przypadek niestety. U nas jest to samo - syn D. jest nastawiamy przeciwko mnie i swojemu tacie. I to widać na każdym kroku niestety. Dodatkowo cały czas ex żona robi nam pod górkę ale nie będę pisać już o tym na otwartej grupie.
No my mamy to szczęście ze mogliśmy ja troszkę ustawić. Często zawodowo zderzamy się z tym problemem i nie raz nie dwa byliśmy świadkami dramatu dzieci. Uświadomiliśmy była żonę czym groza takie zachowania i chyba poszła po rozum do głowy. Ale to naprawdę temat na zamknięte forum. Trzeba dojrzeć do pewnych rzeczy. A niektórzy otwierają oczy dopiero jak stanie się coś strasznego.
 
reklama
Do góry