Ahh dluga histotria pierwsze poroniernie mialam 10 lat temu w 20 tc, przed druga ciaza w 2018 zrobilam badania wymazy ginekologiczne, w kierunku zespolu antyfosfolipidowego i niestety jedno badanie wskazuje na to, ze mam ten zespol, wiec drugiej ciazy bylam na neoparinie i acardzie niestety ciaza zatrzymala sie na etapie 5 tc byl sam pecherzyk, moja ginka stwierdzila, ze cos=z tak czasem bywa, 3 ciaza lipiec 2018 dotrwalam na neoparinie i acardzie do 8 tc seduszko bilo ale bardzo wolno, aaa i poprzednich ciazach tez mialam takie niskie bety startowe, moja ginekolog wyslala mnie i partnera na badania kariotypow, wyszly ok i stwierdzila, ze czasem trzeba wiele razy poronic, zeby sie udalo, juz wtedy wiedzialm, ze zmieniam gina...wyslala mnie na histeroskopie zeby zbadac moja macice, chociaz zawsze na usg twierdzila,ze jest wszystko ok, histeroskopia w grudniu lekarz w szpitalu (do ktorego teraz chodze)na usg odrazu wypatrzyl miesniaka, mnostwo poliow endometrioalnych i duzego guza na prawym jajniku, w lutym mialam druga histeroskopie i laparoskopie usuwanie tego guza, po 6 miesiacach i kontrolnej histeroskopii w lipcu, teraz w sierpniu udalo mi sie zajsc w ciaze, ale nie jestem spokojna, caly czas czytam o nieplodnosci immunologicznej, boje sie ze to mzoe vbyc przycxzyna poronien, bo ciaza jest ciut opozniona i to niskie hcg ;( poporstu umieram
reklama
Ok rozumie. Ale podobno każda ciaza jest inna. Trafiłaś w końcu na dobrego specjalistę. I wszystko będzie dobrze. Wiem, ze ciężko się w takiej sytuacji nie zamartwiać. Sama jestem kłębkiem nerwów. Ale musimy się jakoś uzbroić w cierpliwość. Nie możemy zwariować. Ja przez ponad dwa lata wariowałam bo nie mogłam w ciaze zajść. Wszystko było na nie. Trzy miałam laparoskopię, szprycowałam się lekami, dostawałam zastrzyki, robili biopsje i i tak nic nie pomagało. Zdecydowaliśmy się na inseminacje, podeszliśmy dwa razy do tego i nic. W końcu byłam w takim stanie psychicznym, ze na wszystko reagowałam albo płaczem albo krzykiem. I wtedy zrozumiałam jak bardzo mnie to zniszczyło i jak niszczy moja rodzine. Postanowiłam dać sobie spokój i pogodzić się z tym, ze będę mama tylko da mojego synka. Ogarnelam sień i zaczęłam wracac do moralności. Odmówiłam znajomosci, trochę poszlakami spędziłam cudowne wakacje. I nagle tak ot poprostu zaskoczyło. I teraz znów się zamartwiam a bo to a bo tamto. Ale wierze ze skoro w końcu samo przyszło to już tak zostanieAhh dluga histotria pierwsze poroniernie mialam 10 lat temu w 20 tc, przed druga ciaza w 2018 zrobilam badania wymazy ginekologiczne, w kierunku zespolu antyfosfolipidowego i niestety jedno badanie wskazuje na to, ze mam ten zespol, wiec drugiej ciazy bylam na neoparinie i acardzie niestety ciaza zatrzymala sie na etapie 5 tc byl sam pecherzyk, moja ginka stwierdzila, ze cos=z tak czasem bywa, 3 ciaza lipiec 2018 dotrwalam na neoparinie i acardzie do 8 tc seduszko bilo ale bardzo wolno, aaa i poprzednich ciazach tez mialam takie niskie bety startowe, moja ginekolog wyslala mnie i partnera na badania kariotypow, wyszly ok i stwierdzila, ze czasem trzeba wiele razy poronic, zeby sie udalo, juz wtedy wiedzialm, ze zmieniam gina...wyslala mnie na histeroskopie zeby zbadac moja macice, chociaz zawsze na usg twierdzila,ze jest wszystko ok, histeroskopia w grudniu lekarz w szpitalu (do ktorego teraz chodze)na usg odrazu wypatrzyl miesniaka, mnostwo poliow endometrioalnych i duzego guza na prawym jajniku, w lutym mialam druga histeroskopie i laparoskopie usuwanie tego guza, po 6 miesiacach i kontrolnej histeroskopii w lipcu, teraz w sierpniu udalo mi sie zajsc w ciaze, ale nie jestem spokojna, caly czas czytam o nieplodnosci immunologicznej, boje sie ze to mzoe vbyc przycxzyna poronien, bo ciaza jest ciut opozniona i to niskie hcg ;( poporstu umieram
Może mnie ktoś oświecić w jakim celu ba wielu forach zakłada się zamknięte grupy? Przecież do tych grup i tak przyjmują każdego , kto napisze.
Jaki jest sens tworzenia takich wątków?zaglądam na różne wątki przyszłych mam i w zasadzie wszedzie są tworzone grupy zamknięte ?[emoji848]
Jaki jest sens tworzenia takich wątków?zaglądam na różne wątki przyszłych mam i w zasadzie wszedzie są tworzone grupy zamknięte ?[emoji848]
wow cudownie, cos w tym jest, ze psychika bardzo blokuje.... w takim razie gratulacje ))) musi byc w koncu dobrzeOk rozumie. Ale podobno każda ciaza jest inna. Trafiłaś w końcu na dobrego specjalistę. I wszystko będzie dobrze. Wiem, ze ciężko się w takiej sytuacji nie zamartwiać. Sama jestem kłębkiem nerwów. Ale musimy się jakoś uzbroić w cierpliwość. Nie możemy zwariować. Ja przez ponad dwa lata wariowałam bo nie mogłam w ciaze zajść. Wszystko było na nie. Trzy miałam laparoskopię, szprycowałam się lekami, dostawałam zastrzyki, robili biopsje i i tak nic nie pomagało. Zdecydowaliśmy się na inseminacje, podeszliśmy dwa razy do tego i nic. W końcu byłam w takim stanie psychicznym, ze na wszystko reagowałam albo płaczem albo krzykiem. I wtedy zrozumiałam jak bardzo mnie to zniszczyło i jak niszczy moja rodzine. Postanowiłam dać sobie spokój i pogodzić się z tym, ze będę mama tylko da mojego synka. Ogarnelam sień i zaczęłam wracac do moralności. Odmówiłam znajomosci, trochę poszlakami spędziłam cudowne wakacje. I nagle tak ot poprostu zaskoczyło. I teraz znów się zamartwiam a bo to a bo tamto. Ale wierze ze skoro w końcu samo przyszło to już tak zostanie
Jako, że jestem tu już długo to odpowiem. Po pewnym czasie dziewczyny się "zzywaja" ze sobą i chcą pisać w gronie, które już jest dość długo. Na zamkniętym bez problemu można wstawić fotki swoje czy z usg. Na każdym wątku po pewnym czasie dziewczyny się wykruszaja i tworzy się wtedy grupę zamknięta. Ja do dziś dnia mam kontakt prywatny z dziewczynami z innych grup i wątków mimo iż niektóre zamknięte wątki umarły.Może mnie ktoś oświecić w jakim celu ba wielu forach zakłada się zamknięte grupy? Przecież do tych grup i tak przyjmują każdego , kto napisze.
Jaki jest sens tworzenia takich wątków?zaglądam na różne wątki przyszłych mam i w zasadzie wszedzie są tworzone grupy zamknięte ?[emoji848]
Właśnie i tego się trzymajmy ze w końcu musi.wow cudownie, cos w tym jest, ze psychika bardzo blokuje.... w takim razie gratulacje ))) musi byc w koncu dobrze
QueenMargo
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 12 Wrzesień 2019
- Postów
- 141
Ja mam dopiero w poniedziałek wizytę i pierwsze USG. Będzie 7+4, więc będę już wiedziała czy serce bije i czy jest ok. Beta w porządku, ale i tak trochę się stresuję.
Zabierałyście swoich facetów na pierwsze USG? Bo mój chce iść ze mną...
Zabierałyście swoich facetów na pierwsze USG? Bo mój chce iść ze mną...
Jako, że jestem tu już długo to odpowiem. Po pewnym czasie dziewczyny się "zzywaja" ze sobą i chcą pisać w gronie, które już jest dość długo. Na zamkniętym bez problemu można wstawić fotki swoje czy z usg. Na każdym wątku po pewnym czasie dziewczyny się wykruszaja i tworzy się wtedy grupę zamknięta. Ja do dziś dnia mam kontakt prywatny z dziewczynami z innych grup i wątków mimo iż niektóre zamknięte wątki umarły.
Aaaaaa.... Ok.
Pytam bo widzę że i tak do tego Grona przyjmują każdego kto poprosi więc to mi nie za bardzo pasowało
- Dołączył(a)
- 23 Lipiec 2019
- Postów
- 4 089
@QueenMargo ja na tym nie,ale przez brzuch chce,żebyśmy chodzili razem.
Czy Wam też się nie chce jeść? Jem bo muszę ale na nic nie mam ochoty...
Czy Wam też się nie chce jeść? Jem bo muszę ale na nic nie mam ochoty...
reklama
ja do tej pory zawsze chodzilam sama, jak teraz bedzie wszystko ok zabieram go na pierwsze prenatalneJa mam dopiero w poniedziałek wizytę i pierwsze USG. Będzie 7+4, więc będę już wiedziała czy serce bije i czy jest ok. Beta w porządku, ale i tak trochę się stresuję.
Zabierałyście swoich facetów na pierwsze USG? Bo mój chce iść ze mną...
Podziel się: