reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2020

Cześć! Jestem po wizycie . Z dzidziusiem wszystko bardzo dobrze. Tak maleństwo szalało, że ledwo udało się zmierzyć. Mam jeszcze 2 tygodnie zwolnienia, bo wyszło, że moje krwawienia były spowodowane krwiakiem. Na szczęście nie jest groźny i będziemy czekać aż sam się wchłonie. Czy któraś z Was też miała do czynienia z krwiakiem podkosmówkowy?
U mnie był na usg 26.09 a teraz 24.10 usg i brak krwiaka :)
 
reklama
To jest mega wazne. Tak mi to lekarz tlumaczyl, ze bakterie w moczu moga przejsc do pochwy. Zakazenie wod plodowych i moze dojsc do tragedii. Niestety to wlasnie przeszlam. Malo ja i dziecko sie ni przekrecilismy. No i porod 35+6.

No właśnie czytałam, że tak może być i przy pierwszym badaniu faktycznie chyba źle skorzystałam z tego kubeczka i za drugim razem już zrobiłam jak należy, podmycie i środkowy sik do kubka. Na badaniu ilość bakterii zmieniła się wtedy z b.liczne na d.liczne no ale posiew ujemny wiec w ogóle nie wiem w czym rzecz tak na prawdę. No i nie mam absolutnie żadnych objawów typu szczypanie czy jakiś ból, papier czysty bo sprawdzam za każdym razem [emoji14] Sikam częściej no ale to taka typowo ciążowa sprawa...


@luna91 ech to życie na kredycie... my tak żyjemy od marca, do tego budujemy dom więc kredyt wypłacany jest w transzach i zanim wybierzemy cały kredyt to rata wzrośnie nam jeszcze dwa razy. Chyba bardziej niż ubywanie pieniędzy odczuwam to, że mój ukochany spędza każdą chwile na budowie i brakuje nam czasu dla siebie.
 
Ja do tej pory odkąd studia zaczęłam to cały czas na wynajmie. Ale na szczęście odkąd poznałam mojego to okazało się, że ma swoją chatę. Co prawda 40m2 (2 pokoje), ale na razie wystarczy. Za 3 lata planujemy 4 pokoje kupić.. Wiadomo.. Na kredyt..
No dla trójki 2 pokoje to nie jest zle lub dla czwórki jeśli dzieci są mniej więcej w tym samym wieku. Ale u mnie będzie różnica 8 lat ponad to myśle ze jednak za dużo plus jeśli byłaby dziewczynka np. Ciaśniutko. Chociaż uwielbiam swoje mieszkanko:)
 
No właśnie czytałam, że tak może być i przy pierwszym badaniu faktycznie chyba źle skorzystałam z tego kubeczka i za drugim razem już zrobiłam jak należy, podmycie i środkowy sik do kubka. Na badaniu ilość bakterii zmieniła się wtedy z b.liczne na d.liczne no ale posiew ujemny wiec w ogóle nie wiem w czym rzecz tak na prawdę. No i nie mam absolutnie żadnych objawów typu szczypanie czy jakiś ból, papier czysty bo sprawdzam za każdym razem :p Sikam częściej no ale to taka typowo ciążowa sprawa...
Ja Ci dla przykładu powiem ze raz mocz oddałam po godzinie bo kolejka była w diagnostyce a ja siusialam w domu i tez wyszły cuda na kiju i panika i antybiotyk prawie. Na drugi dzień powtórzyłam i mocz oddałam zaraz po i czyściutko było. Chyba lepiej siusiu na miejscu robić niż wozić z domu bo jak kolejka to tak jak u mnie głupoty kogą powychodzilc
 
No dla trójki 2 pokoje to nie jest zle lub dla czwórki jeśli dzieci są mniej więcej w tym samym wieku. Ale u mnie będzie różnica 8 lat ponad to myśle ze jednak za dużo plus jeśli byłaby dziewczynka np. Ciaśniutko. Chociaż uwielbiam swoje mieszkanko:)
O nie.. U nas nie ma opcji na te 2 pokoje dla 3 osób. Bo nasz salon to salon z aneksem kuchennym i pracownia komputerowa w jednym. Tu nawet nie ma miejsca na rozkładaną kanapę o jakiejś szafie nie wspomnę.. To takie typowo kawalerskie mieszkanie... Musimy spać w sypialni. Więc będziemy dzielić pokój z dzieckiem. A tak sie nie da na dłuższą metę :/ więc za 3 lata chcemy większe kupić.
 
No właśnie czytałam, że tak może być i przy pierwszym badaniu faktycznie chyba źle skorzystałam z tego kubeczka i za drugim razem już zrobiłam jak należy, podmycie i środkowy sik do kubka. Na badaniu ilość bakterii zmieniła się wtedy z b.liczne na d.liczne no ale posiew ujemny wiec w ogóle nie wiem w czym rzecz tak na prawdę. No i nie mam absolutnie żadnych objawów typu szczypanie czy jakiś ból, papier czysty bo sprawdzam za każdym razem [emoji14] Sikam częściej no ale to taka typowo ciążowa sprawa...


@luna91 ech to życie na kredycie... my tak żyjemy od marca, do tego budujemy dom więc kredyt wypłacany jest w transzach i zanim wybierzemy cały kredyt to rata wzrośnie nam jeszcze dwa razy. Chyba bardziej niż ubywanie pieniędzy odczuwam to, że mój ukochany spędza każdą chwile na budowie i brakuje nam czasu dla siebie.
Mnie tez nic nie szczypalo, ani nie pieklo. Tak to sie raczej przy infekcjach grzybiczych dzieje. Ja mialam bakterie e coli.
 
Witam się po raz pierwszy wśród Was dziewczyny :)

Postanowiłam dołączyć do Waszej forumowej Rodzinki. Dobrze poczytać i poszukać też wsparcia w razie czego. Ileż można marudzić mężowi :)

Jutro prenatalne. Nie ukrywam, że trochę stresu jest....
Dlatego zaraz zamawiam pizzę-każda redukcja stresu mile widziana ;)
 
Ja mam budowę domu juz za sobą. Zajęło mi to 10 miesięcy. Miałam pod opieką dwoje dzieci i pracę na cały etat 11h poza domem z dojazdami i teraz często się zastanawiam jak mi się to udało..
Kredyt oczywiście też musiał nas wspomoc. Pamiętam jak każdy etap po kolei cieszył. Wszystko zrobiłam tak jak chciałam bo męża nie było ze mną [emoji6] on tylko zdalnie przytakiwał ale wyszło super i nam się podoba więc uważam to za sukces.
Powoli przywiazuje się do tego miejsca ale niestety albo stery w głowie kłębi się jednak nowa inwestycja co wiązałoby się ze sprzedażą domu..
Chciałabym teraz Jedak zapuścić korzenie tu na chwilę w tej sytuacji ale co ma być to będzie. Z każdym pomysłem wychodziliśmy w życiu tylko na plus.
 
reklama
Ja mam budowę domu juz za sobą. Zajęło mi to 10 miesięcy. Miałam pod opieką dwoje dzieci i pracę na cały etat 11h poza domem z dojazdami i teraz często się zastanawiam jak mi się to udało..
Kredyt oczywiście też musiał nas wspomoc. Pamiętam jak każdy etap po kolei cieszył. Wszystko zrobiłam tak jak chciałam bo męża nie było ze mną [emoji6] on tylko zdalnie przytakiwał ale wyszło super i nam się podoba więc uważam to za sukces.
Powoli przywiazuje się do tego miejsca ale niestety albo stery w głowie kłębi się jednak nowa inwestycja co wiązałoby się ze sprzedażą domu..
Chciałabym teraz Jedak zapuścić korzenie tu na chwilę w tej sytuacji ale co ma być to będzie. Z każdym pomysłem wychodziliśmy w życiu tylko na plus.
Odważnie. Mi też się kiedyś dom marzył
. Kto wie.. Może zamiast mieszkania właśnie padnie na dom. :D
Witam się po raz pierwszy wśród Was dziewczyny :)

Postanowiłam dołączyć do Waszej forumowej Rodzinki. Dobrze poczytać i poszukać też wsparcia w razie czego. Ileż można marudzić mężowi :)

Jutro prenatalne. Nie ukrywam, że trochę stresu jest....
Dlatego zaraz zamawiam pizzę-każda redukcja stresu mile widziana ;)
Witamy witamy :D trzymam kciuki za badania. Na pewno wszystko będzie dobrze <3 ja chyba też pizze wrzucę na ruszt hah smacznego
 
Do góry