reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2020

Cześć dziewczyny,
Ja mam prenatalne 8.11 oczywiście z Pappa-wg mojego lekarza robi się tylko test podwójny czyli Papp-a+BHCG i do tego usg przezierności i kości nosowej żeby był konkretny wynik. Jadę po to do Łodzi-ktoś z łódzkiego?

U mnie dzisiaj 9t2d czyli dwa dni młodsza ciążą niż z OM. Akurat moje samopoczucie ok, to córa choruje.

Dobrego dnia!
Ja jestem z Łodzi. Sama korzystałam z usług Diasona na Radwańskiej ale nie mam porównania z innych miejsc
 
reklama
@Jaska.JDM wiesz co pije raczej wodę regularnie - ok 1,5 butelki dziennie. czasami trochę wiecej, czasami niej.

@Aurelka1994 powiedz mi a jeden apap Ci pomaga czy 2 bierzesz ?
Bo mi 1 apap nie pomaga, a na opakowaniu piszę że brać najmniejsza możliwą dawkę. Normalnie musiałam brać mocniejsze leki jak dopadała mnie migrena i tak @AtomicTOY mówi tylko jeśli zareagowałam od razu...

A teraz mam wrażenie ze umieram.. kładę się i budzę z bólem głowy :( A taka piękna pogoda....

Norma to 30ml na kg masy ciała płynów dziennie. Może też świeże powietrze pomoże.
Ja na ból glowy nie biorę żadnych bo po problemach zdrowotnych tylko te silniejsze na mnie działają.
Najczęściej sen lub spacer mi pomaga.
 
@Dmalw współczuje. Nie pomaga Tobie nic kompletnie? A jakbyś jadła często np krakersy, sucharki?

Ja tak myśle, że te słabości nasze to poniekąd przesilenie jesienne; dzisiaj nad wyraz źle się czuje - też mnie strasznie głowa boli. Na spacerze z córeczką myślałam, że walne. Ale jak ktoś już powiedział - jak się ma dzieci już to nie ma zmiłuj.

Za tydzień wizytuje - w końcu, po 3 tygodniach. Już nie mogę się doczekać kiedy zobaczę fasolkę - mam nadzieje, że wszystko jest ok u niej.

A co do płci to nie mam pojęcia - z Zuzą od razu wiedziałam, że to dziewczyna - a teraz jedna wielka niewiadoma.
 
Nie mam dzieci.
Jakbym miała to trochę inna bajka. Wtedy nie ma, ze nie mam siły.
Dokładnie tak jest. Jak byłam w pierwszej ciąży to bardzo zdziadziałam. Też dużo leżałam i czułam się jak przed śmiercią. Od razu poszłam na zwolnienie prawie że. Olalam wszystkie plany i obowiązki. I nie wiem czy wynika to z tego że powiedziałam o nie - nigdy więcej, nie biorę urlopu od życia. Czy po prostu z łaskawej ciąży. Ale życzę ci powrotu do sił. Niestety takie wylegiwanie do końca ciąży i ciągłe użalanie się nad sobą doprowadziło mnie w efekcie do depresji poporodowej. Bo już nie można było spać do południa a dni nie były takie beztroskie. Więc jak tylko się lepiej czujesz to rób co robiłaś wcześniej. Nie ma praktycznie takiej rzeczy która musiałabyś sobie odmawiać. Może poza skokiem na spadochronie [emoji14]
 
Dokładnie tak jest. Jak byłam w pierwszej ciąży to bardzo zdziadziałam. Też dużo leżałam i czułam się jak przed śmiercią. Od razu poszłam na zwolnienie prawie że. Olalam wszystkie plany i obowiązki. I nie wiem czy wynika to z tego że powiedziałam o nie - nigdy więcej, nie biorę urlopu od życia. Czy po prostu z łaskawej ciąży. Ale życzę ci powrotu do sił. Niestety takie wylegiwanie do końca ciąży i ciągłe użalanie się nad sobą doprowadziło mnie w efekcie do depresji poporodowej. Bo już nie można było spać do południa a dni nie były takie beztroskie. Więc jak tylko się lepiej czujesz to rób co robiłaś wcześniej. Nie ma praktycznie takiej rzeczy która musiałabyś sobie odmawiać. Może poza skokiem na spadochronie [emoji14]

Dziewczyny, ale to nie chodzi o lenistwo… Ja podejmuje próby żeby się podnieść cokolwiek zrobić ale od razu jest mi słabo chce mi się wymiotować i muszę się kłaść. To nie jest kwestia wyboru.
Leżenie do góry kołami nigdy nie jest dobre zwłaszcza na dłuższą metę ale to czuję to tatalba bezsilność. Zdarzyło mi się łze uronić bo czuję niemoc i nic z tym nie zrobię.
Depresji to ja dostaje od swojej autofonii bo mam bardzo rzadki zespół tzw. zespół ziejącej trabki. Uwierz mi… Tutaj dopiero można dostać pierd...a :/
Być może po dwóch latach, w listopadzie skończy się mój koszmar.

Liczę na to że jeszcze tydzień, dwa i całkowicie mi się poprawi – podobno taki stan trwa do trzeciego miesiąca?:D
 
Dokładnie tak jest. Jak byłam w pierwszej ciąży to bardzo zdziadziałam. Też dużo leżałam i czułam się jak przed śmiercią. Od razu poszłam na zwolnienie prawie że. Olalam wszystkie plany i obowiązki. I nie wiem czy wynika to z tego że powiedziałam o nie - nigdy więcej, nie biorę urlopu od życia. Czy po prostu z łaskawej ciąży. Ale życzę ci powrotu do sił. Niestety takie wylegiwanie do końca ciąży i ciągłe użalanie się nad sobą doprowadziło mnie w efekcie do depresji poporodowej. Bo już nie można było spać do południa a dni nie były takie beztroskie. Więc jak tylko się lepiej czujesz to rób co robiłaś wcześniej. Nie ma praktycznie takiej rzeczy która musiałabyś sobie odmawiać. Może poza skokiem na spadochronie [emoji14]
Ja wbrew mojej woli musiałam leżeć, wcześniej do 7 miesiąca pracowalam na pełny etat. Co prawda lezalalam "tylko" 2 miesiące ale to strasznie mnie wymeczylo psychicznie...
W tej ciąży też raczej bede musiała do 7 miesiaca pracować, do tego mam 2latka na glowie więc nie ma czasu na nudę;) ale takie leżenie wydaje mi sie niezdrowe i jeśli nie ma medycznych wskazan to raczej niewskazane:)
 
@Dmalw współczuje. Nie pomaga Tobie nic kompletnie? A jakbyś jadła często np krakersy, sucharki?

Ja tak myśle, że te słabości nasze to poniekąd przesilenie jesienne; dzisiaj nad wyraz źle się czuje - też mnie strasznie głowa boli. Na spacerze z córeczką myślałam, że walne. Ale jak ktoś już powiedział - jak się ma dzieci już to nie ma zmiłuj.

Za tydzień wizytuje - w końcu, po 3 tygodniach. Już nie mogę się doczekać kiedy zobaczę fasolkę - mam nadzieje, że wszystko jest ok u niej.

A co do płci to nie mam pojęcia - z Zuzą od razu wiedziałam, że to dziewczyna - a teraz jedna wielka niewiadoma.


Mam umiarkowanym anemię więc może tutaj jest powód… Nie mam pojęcia.
Teraz zamiast leżenia, to już siedzę pod Kocem żeby się tylko nie kłaść.

Z Twoją fasolką na pewno wszystko będzie Ok! Ja swoją zobaczę w środę i nie ukrywam że też się denerwuje
 
Powiem Ci, że mega mnie teraz zmotywowalas[emoji4] Dokładnie nie ma co brać urlopu od życia [emoji4]
Dokładnie tak jest. Jak byłam w pierwszej ciąży to bardzo zdziadziałam. Też dużo leżałam i czułam się jak przed śmiercią. Od razu poszłam na zwolnienie prawie że. Olalam wszystkie plany i obowiązki. I nie wiem czy wynika to z tego że powiedziałam o nie - nigdy więcej, nie biorę urlopu od życia. Czy po prostu z łaskawej ciąży. Ale życzę ci powrotu do sił. Niestety takie wylegiwanie do końca ciąży i ciągłe użalanie się nad sobą doprowadziło mnie w efekcie do depresji poporodowej. Bo już nie można było spać do południa a dni nie były takie beztroskie. Więc jak tylko się lepiej czujesz to rób co robiłaś wcześniej. Nie ma praktycznie takiej rzeczy która musiałabyś sobie odmawiać. Może poza skokiem na spadochronie [emoji14]
 
Dmwal - powiem Ci, że ja też dużo leżę. Potrafię od 8 z groszem (bo tak wracam z przedszkola jak zaprowadzam dzieci, jem śniadanie) i się kładę. I tak zazwyczaj do 13, chyba że mam obiad to do 14 z groszem (bo wtedy odbieram dzieci) :D Dziś piękna pogoda to trochę pochodziłam, jutro planuje iść do komisu po spodnie dla córki to po korzystam z pogody [emoji847] a tak to leżę i leniuchuje
 
reklama
Ja nie wiem jakim cudem ale na urlopie u tesciow na wsi bylam caly dzień na nogach i wcale nie bylam zmeczona, nie spalam w dzien, nie czulam takiej potrzeby... pomagałam mezowi i tesciom w ogrodzie i gdyby nie mdłości to czulabym sie idealnie.
Dzis byłam pierwszy dzien po urlopie i pracy i nie dość ze pol dnia spedzilam w toalecie [emoji1785] to bylam mega zmęczona i senna, ledwo wytrzymalam do 15. Jak mąż wrócił z pracy to wysłałam go z synem na dwór żeby się na chwile położyć... ale ogolnie czuje sie slaaabo.
 
Do góry